« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2013-08-15 03:59:25
Temat: Sztuki plastyczne
http://www.youtube.com/watch?v=23hWMvSrZx8&feature=y
outube_gdata_player
Aelita Andre, 5-letnia malarka zarobiła już ponad pół miliona złotych, 5-latka z
australii najmłodszą malarką świata, abstrakcyjny ekspresjonizm, następczyni picassa,
zarobki 5-latki z australii, pół miliona złotych dla 5-latki, galeria agora, galeria
w nowym jorku, malarka aelita andre, młody geniusz.
5-latka jak Jackson Pollock i Pablo Picasso? Mała Australijka zarobiła na swoich
obrazach już ponad 100 tys. funtów, czyli ponad pół miliona złotych.
Aelita Andre to najmłodsza profesjonalna malarka na świecie. Swoje obrazy wystawiała
już m.in. w galerii Agora na nowojorskim Manhattanie. Za jedno dzieło, które wyszło
spod pędzla Aelity trzeba zapłacić od 4,5 tys. do nawet 10 tys. dolarów.
.......
A ciapanie jest bardzo proste. Jak się okazuje, potrafią to robić nawet 5-letnie
dzieci. Na przykład taka Aelita Andre, młoda Australijka, która stała się obiektem
kultu wielu miłośników sztuki/dzieci dzięki swoim kolorowym pracom. W artykułach, ale
bardziej w komentarzach pod nimi, można przeczytać o niezwykłym talencie w dobieraniu
kolorów, o prawdziwym darze plastycznym, dzięki któremu prace dziewczynki są takie
wyjątkowe i dojrzałe. Gdy tylko pojawi się komentarz krytyki, dany komentator zostaje
wyśmiany, uważany za nietolerancyjnego lub zazdrosnego. Według mnie, niesłusznie.
Myślę, że każde dziecko (ale i każdy dorosły również ;) ) potrafiłoby stworzyć
podobnie ciekawe dzieło jak prace Aelity. Nie każdy tylko dostaje do łapy całe wiadra
farby i własną pracownię, gdzie może machać pędzlem na lewo i na prawo. I tak,
abstrakcyjne prace potrafią być piękne. Ale czy to czyni je bardziej wartościowymi
niż cena płótna? Ja osobiście myślę, że nie ma powodów do zachwycania się czymś, co
może zrobić każdy. "Inne dzieci malują kwiatuszki i słoneczka", bo tak zostały
nauczone. Niemniej jednak należą się słowa pochwały rodzicom Aelity - dzięki zdobyciu
rozgłosu, nie będą mieli problemów z zapewnieniem córce dobrej przyszłości.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2013-08-15 04:24:37
Temat: Sztuki plastyczneWeźmy takiego Jacksona Pollocka. Już pomijając fakt, że nie przepadam za jego
twórczością, chciałbym zwrócić uwagę na to, że coś takiego mógłby podrobić każdy.
Oczywiście nie mówię tutaj o dokładnym kopiowaniu kawałka po kawałku, a o oddaniu
wszystkiego, co dzieło reprezentuje. Jak ktoś nie wie, jak drippować, nie ogarnia
koncepcji all-over, ale mimo to chciałby tworzyć informel, to zawsze może pooglądać
nagrania z action paintingu i użyć ich jako tutorial. Może i jego praca nie sprzeda
się za 161.3 miliona dolarów, ale będzie miał oryginalne i własnoręcznie naciapane
dzieło sztuki. Pytaniem jest: czy chce się być nabierającym czy nabieranym. Kolejnym
- jaki cel ma taka sztuka? Dekoracyjno-ekspresyjny czy może napełniający komuś
sprytniejszemu dodatkowo kieszonkę? Wystarczy tylko ułożyć legendę, ciągnąć ją przez
dłuższy czas i będzie. Odrobina charyzmy, trochę wygadania i nawet nie potrzeba
umiejętności plastycznych, aby zbić fortunę na sztuce.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/4/4a/No._5%
2C_1948.jpg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2013-08-15 08:16:03
Temat: Re: Sztuki plastyczneW dniu 15.08.2013 03:59, LaL pisze:
>
>
>
>
>
> Aelita Andre, 5-letnia malarka zarobiła już ponad pół miliona złotych, 5-latka z
australii najmłodszą malarką świata, abstrakcyjny ekspresjonizm, następczyni picassa,
zarobki 5-latki z australii, pół miliona złotych dla 5-latki, galeria agora, galeria
w nowym jorku, malarka aelita andre, młody geniusz.
> 5-latka jak Jackson Pollock i Pablo Picasso? Mała Australijka zarobiła na swoich
obrazach już ponad 100 tys. funtów, czyli ponad pół miliona złotych.
>
> Aelita Andre to najmłodsza profesjonalna malarka na świecie. Swoje obrazy
wystawiała już m.in. w galerii Agora na nowojorskim Manhattanie. Za jedno dzieło,
które wyszło spod pędzla Aelity trzeba zapłacić od 4,5 tys. do nawet 10 tys. dolarów.
>
> .......
>
>
> A ciapanie jest bardzo proste. Jak się okazuje, potrafią to robić nawet 5-letnie
dzieci. Na przykład taka Aelita Andre, młoda Australijka, która stała się obiektem
kultu wielu miłośników sztuki/dzieci dzięki swoim kolorowym pracom. W artykułach, ale
bardziej w komentarzach pod nimi, można przeczytać o niezwykłym talencie w dobieraniu
kolorów, o prawdziwym darze plastycznym, dzięki któremu prace dziewczynki są takie
wyjątkowe i dojrzałe. Gdy tylko pojawi się komentarz krytyki, dany komentator zostaje
wyśmiany, uważany za nietolerancyjnego lub zazdrosnego. Według mnie, niesłusznie.
Myślę, że każde dziecko (ale i każdy dorosły również ;) ) potrafiłoby stworzyć
podobnie ciekawe dzieło jak prace Aelity. Nie każdy tylko dostaje do łapy całe wiadra
farby i własną pracownię, gdzie może machać pędzlem na lewo i na prawo. I tak,
abstrakcyjne prace potrafią być piękne. Ale czy to czyni je bardziej wartościowymi
niż cena płótna? Ja osobiście myślę, że nie ma powodów do zachwycania się czymś, co
może zrobić każdy. "Inne dzieci malują kwiatuszki i słoneczka", bo tak zostały
nauczone. Niemniej jednak należą się słowa pochwały rodzicom Aelity - dzięki zdobyciu
rozgłosu, nie będą mieli problemów z zapewnieniem córce dobrej przyszłości.
Tak, tzw sztuka to rzecz złożona, a na dodatek na dzień dzisiejszy
skomercjalizowana do granic absurdu... Np. główną rolę w dziele (pracy
artysty) gra nazwisko autora.
Ja osobiście nie podzielam zachwytów widowni nad pracami Picassa czy
Rafaela Santi. Za to często wręcz jestem zauroczony niektórymi pracami
ulicznych artystów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2013-08-15 09:38:00
Temat: Re: Sztuki plastyczneTrybun wrote:
> W dniu 15.08.2013 03:59, LaL pisze:
>>
>>
>>
>>
>>
>> Aelita Andre, 5-letnia malarka zarobiła już ponad pół miliona złotych,
>> 5-latka z australii najmłodszą malarką świata, abstrakcyjny
>> ekspresjonizm, następczyni picassa, zarobki 5-latki z australii, pół
>> miliona złotych dla 5-latki, galeria agora, galeria w nowym jorku,
>> malarka aelita andre, młody geniusz. 5-latka jak Jackson Pollock i Pablo
>> Picasso? Mała Australijka zarobiła na swoich obrazach już ponad 100 tys.
>> funtów, czyli ponad pół miliona złotych.
>>
>> Aelita Andre to najmłodsza profesjonalna malarka na świecie. Swoje obrazy
>> wystawiała już m.in. w galerii Agora na nowojorskim Manhattanie. Za jedno
>> dzieło, które wyszło spod pędzla Aelity trzeba zapłacić od 4,5 tys. do
>> nawet 10 tys. dolarów.
>>
>> .......
>>
>>
>> A ciapanie jest bardzo proste. Jak się okazuje, potrafią to robić nawet
>> 5-letnie dzieci. Na przykład taka Aelita Andre, młoda Australijka, która
>> stała się obiektem kultu wielu miłośników sztuki/dzieci dzięki swoim
>> kolorowym pracom. W artykułach, ale bardziej w komentarzach pod nimi,
>> można przeczytać o niezwykłym talencie w dobieraniu kolorów, o prawdziwym
>> darze plastycznym, dzięki któremu prace dziewczynki są takie wyjątkowe i
>> dojrzałe. Gdy tylko pojawi się komentarz krytyki, dany komentator zostaje
>> wyśmiany, uważany za nietolerancyjnego lub zazdrosnego. Według mnie,
>> niesłusznie. Myślę, że każde dziecko (ale i każdy dorosły również ;) )
>> potrafiłoby stworzyć podobnie ciekawe dzieło jak prace Aelity. Nie każdy
>> tylko dostaje do łapy całe wiadra farby i własną pracownię, gdzie może
>> machać pędzlem na lewo i na prawo. I tak, abstrakcyjne prace potrafią być
>> piękne. Ale czy to czyni je bardziej wartościowymi niż cena płótna? Ja
>> osobiście myślę, że nie ma powodów do zachwycania się czymś, co może
>> zrobić każdy. "Inne dzieci malują kwiatuszki i słoneczka", bo tak zostały
>> nauczone. Niemniej jednak należą się słowa pochwały rodzicom Aelity -
>> dzięki zdobyciu rozgłosu, nie będą mieli problemów z zapewnieniem córce
>> dobrej przyszłości.
>
> Tak, tzw sztuka to rzecz złożona, a na dodatek na dzień dzisiejszy
> skomercjalizowana do granic absurdu... Np. główną rolę w dziele (pracy
> artysty) gra nazwisko autora.
> Ja osobiście nie podzielam zachwytów widowni nad pracami Picassa czy
> Rafaela Santi. Za to często wręcz jestem zauroczony niektórymi pracami
> ulicznych artystów.
Dziewczynka już w tym wieku niezłą kolorystką... pewnie uczy się czytać i
pierwsze książki jakie wpadną w jej ręce to będą albumy ze sztuką... czekam,
co też wymyśli ;)
--
????
???
??????
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2013-08-15 15:43:03
Temat: Re: Sztuki plastyczneNabieranie ludzi, smarować może każdy i każdy powiec cmok, cmok to nie takie złe.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2013-08-15 21:45:42
Temat: Re: Sztuki plastyczneW dniu 2013-08-15 03:59, LaL pisze:
> Myślę, że każde dziecko (ale i każdy dorosły również ;) ) potrafiłoby stworzyć
podobnie ciekawe dzieło jak prace Aelity. Nie każdy tylko dostaje do łapy całe wiadra
farby i własną pracownię, gdzie może machać pędzlem na lewo i na prawo. I tak,
abstrakcyjne prace potrafią być piękne. Ale czy to czyni je bardziej wartościowymi
niż cena płótna? Ja osobiście myślę, że nie ma powodów do zachwycania się czymś, co
może zrobić każdy. "Inne dzieci malują kwiatuszki i słoneczka", bo tak zostały
nauczone. Niemniej jednak należą się słowa pochwały rodzicom Aelity - dzięki zdobyciu
rozgłosu, nie będą mieli problemów z zapewnieniem córce dobrej przyszłości.
Dokładnie tak.
To mi podsunęło pomysł, że muszę szybko rozpropagować prace mojej córki.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2013-08-15 22:12:39
Temat: Re: Sztuki plastyczneFeniks a może muzyka, to też łatwo, bo może dawać koncerty muzyki nowoczesnej i gdy
będzie bębnić bezwładnie po klawiszach, to można tworzyć nastrój że będą wszyscy
zachwyceni i oszalali z entuzjazmu.
Robi się to tak że puszcza się plotkę że znawcy dostrzegli w córce niesamowity talent
muzyczny i organizuje mały kameralny koncert. Znawcy mają być poważni i wtajemniczeni
w intrygę i za każdym akordem, robić miny że robi granie córki na nich wrażenie,
reszta publiki to podchwyci i będą klaskali entuzjastycznie, bo znawcy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2013-08-15 22:34:39
Temat: Re: Sztuki plastyczneMyśle że rodzice dziewczynki doskonale wyczuli co się obecnie dzieje w sztukach
plastycznych. Ludzie zachowują się jak w kościele, czysty formalizm bez treści,
klękają, celebrują bo inni klękają i celebrują, ale wychodząc z kościoła nie mają
zielonego pojęcia o czym mówił kapłan, a tym bardziej czy to słuszne i mądre, to
tylko mogą powiedzieć znawcy, czyli teologowie/ a kler głupoty wygaduje że głowa
boli/. Taki formalizm obecnie dotyka sztukę, tworzy się atmosferę znastwa i powierza
się estetykę znawcą i najgupsze rzeczy przechodzą w szale oklasków, bo ludzie
uwielbiają mity, w tym przypadku artysty i sztuki.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2013-08-19 10:42:32
Temat: Re: Sztuki plastyczneW dniu 2013-08-15 09:38, Jakub A. Krzewicki pisze:
>
>> Tak, tzw sztuka to rzecz złożona, a na dodatek na dzień dzisiejszy
>> skomercjalizowana do granic absurdu... Np. główną rolę w dziele (pracy
>> artysty) gra nazwisko autora.
>> Ja osobiście nie podzielam zachwytów widowni nad pracami Picassa czy
>> Rafaela Santi. Za to często wręcz jestem zauroczony niektórymi pracami
>> ulicznych artystów.
> Dziewczynka już w tym wieku niezłą kolorystką... pewnie uczy się czytać i
> pierwsze książki jakie wpadną w jej ręce to będą albumy ze sztuką... czekam,
> co też wymyśli ;)
>
Prawie całkowita pewność że biedni durnie będą się "zabijać" o jej
dzieła.. Gdy wszytko pójdzie już wytyczonym szlakiem, to obrazy pójdą za
miliony, i nie ważne jest czy będzie w to włożone choć trochę talentu i
staranności czy tylko rozmazana pędzlem na płótnie puszka farby.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |