Zdrajcy i wrogowie Polski i Polaków.
Nawet za czasów Układu Warszawskiego nie było aż takiego zagrożenia
jakie stwarza istnienie eksterytorialnych baz amerykanskich na terenie
Polski, których Polska nie będzie kontrolowała. To jest nowa zupełnie jakość
nieporównywalna do zmiany przynależnosci Polski z Układu Warszawkiego na
NATO.
W świetle propagandy sugerującej agresywność Układu Warszawskiego na
podstawie planów wykradzionych przez Kuklinskliego tłumaczącej w ten sposób
ich istnienie, trzeba nadmienić iż gryplany sztabowe przewidywały uderzenia
obronne i wyprzedzające przeciw NATO, ale podobnie NATO planowało ataki na
tereny państw należących do Układu Warszawskiego. Były to symulacje różnych
sytuacji w wypadku uderzeń różnego rodzaju sił i broni z różnych kierunków.
Obie strony planowały zapory ze spalonej ziemi. Np. NATO w tamtym okresie
zaminowało minami atomowymi granicę z NRD. Co więcej, aby stworzyć zaporę
przed czołgami Układu Warszawskiego planowało wybuchy jądrowe na terenie NRF
w dolinach. Ujawnienie istnienia "Puktów ZERO" spowodowało masowe
demonstrancje Niemców przeciw istnieniu takich planów.
Podobnie wojska mają plany ostrzału bronią konwencjonalną także własnych
miejscowości - na wypadek buntów ludności, prób secesji czy też działań
partyzantki, a nie tylko działań sił przeciwnika.
Istnienie tarczy samo w sobie jest zagrożeniem. Polska nie powinna
przystępować do tego programu. Jest on antypolski i antysłowiański. Obyśmy
nie obudzili się z ręka w niocniku.
To przecież Amerykanie (a konkretniej żydowstwo amerykańskie usadowione
w bankach i korporacjach) spowodowali upadek przemysłu zbrojnego jak i
wydobywczego w Polsce, wchodząc na rynki z własną produkcja i węglem z
własnych kopalń. Kto był przedłuzeniem ich rąk w Polsce - powszechnie
wiadomo. I nikt tej hołoty nie rozliczył. Co więcej - POPIS mącił i nadal
mąci, aby utrzymać antypolskie trendy w polityce zagranicznej i wewnętrznej,
gospodarce i niestety obronności, która jest funkcją stanu państwa.
POPIS dzielnie wspierany jest w tych działaniach przez pozostałe partie
polityczne sterowane przez agentów.