« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-06-07 13:03:54
Temat: Taczka wleczona?... albo do ciagania, o taka jak tu:
http://www.capito-gmbh.de/TR/combi80/combi.pdf
albo tu:
http://www.spitzenqualitaet.de/gruene_branche/sb_han
dwagen_gartenkarre.html
Czy ktos widzial cos takiego w Polsce i po ile? Tu musze wybulic 80 -
100 Euro. Kto znajdzie za mniej?
Irek sknera
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-06-07 14:00:30
Temat: Re: Taczka wleczona?
"Ireneusz P. Zablocki" <i...@t...de> wrote in message
news:e66jmo$fji$01$1@news.t-online.com...
> ... albo do ciagania, o taka jak tu:
> http://www.capito-gmbh.de/TR/combi80/combi.pdf
>
> albo tu:
>
> http://www.spitzenqualitaet.de/gruene_branche/sb_han
dwagen_gartenkarre.html
>
> Czy ktos widzial cos takiego w Polsce i po ile? Tu musze wybulic 80 - 100
> Euro. Kto znajdzie za mniej?
>
> Irek sknera
Znacznie lepsze i praktyczniejsze sa zwykle blaszane taczki jednokolowe na
kólku pneumatycznym. Za okolo 25?.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-06-07 14:41:41
Temat: Re: Taczka wleczona?Panslavista schrieb:
>
> Znacznie lepsze i praktyczniejsze sa zwykle blaszane taczki jednokolowe
> na kólku pneumatycznym. Za okolo 25?.
A guzik prawda! Juz taka mam. Owszem, moge piachu nawozic, kompostu,
ziemi. Ale ta taczka, taka niska, tuz przy ziemi, z niska, szersza miska
mozna lepiej transportowac rosliny. Moj znajomy ogrodnik bardzo ja
poleca i w szkolce tylko takiej uzywaja. Klopot w tym, ze to nie masowka
z Chin i ceny sa takie slone. Ten ze ogrodnik jest w stanie zalatwic mi
cos takiego za 78 Euro z gumowymi kolami. Myslalem, ze moze w Polsce
dostane to taniej. Zobacze przy okazji w Holandii.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-06-07 15:21:04
Temat: Re: Taczka wleczona?
"Ireneusz P. Zablocki" <i...@t...de> wrote in message
news:e66pe5$527$00$1@news.t-online.com...
> Panslavista schrieb:
>
>>
>> Znacznie lepsze i praktyczniejsze sa zwykle blaszane taczki jednokolowe
>> na kólku pneumatycznym. Za okolo 25?.
>
> A guzik prawda! Juz taka mam. Owszem, moge piachu nawozic, kompostu,
> ziemi. Ale ta taczka, taka niska, tuz przy ziemi, z niska, szersza miska
> mozna lepiej transportowac rosliny. Moj znajomy ogrodnik bardzo ja poleca
> i w szkolce tylko takiej uzywaja. Klopot w tym, ze to nie masowka z Chin i
> ceny sa takie slone. Ten ze ogrodnik jest w stanie zalatwic mi cos takiego
> za 78 Euro z gumowymi kolami. Myslalem, ze moze w Polsce dostane to
> taniej. Zobacze przy okazji w Holandii.
>
> Irek
Nie do konca, jezeli juz miesci sie taki pojazd, to lepsza bedzie przyczepka
dolaczona do przodu mikrociagniczka Terra - Vari o nazwie Mula - bardzo
zwrotne urzadzenie poprzez calkowicie skretne (360°) kola, ladownosc jak i
wszechstronnosc znacznie wieksza. Oczywiscie nie wykluczam takiego
rozwiazania, dla mnie to (poza miska) dzien pracy (przy nieseryjnej
produkcji), co nie znaczy, ze oferuje sie zrobic taki wózek. W Polsce byly
produkowane takie wózki ogrodnicze na kolach motoroweru Komar, które byly
najslabszym elementem konstrukcji - przeladowanie rwalo glówki szprych,
tyle, ze ich srednica ulatwiala przeciaganie po nierównym terenie. Te
"Twoje" taczki maja zalete na centrach wystawowych - nie wydzielaja spalin,
ale byle jaki widlak z napedem elektrycznym bije na glowe takie rozwiazanie.
http://www.hortmasz.com.pl/mikrociagniki_jednoosiowe
.php4
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-06-08 10:24:27
Temat: Re: Taczka wleczona?Panslavista schrieb:
>
> Nie do konca, jezeli juz miesci sie taki pojazd, to lepsza bedzie
> przyczepka dolaczona do przodu mikrociagniczka Terra - Vari o nazwie
> Mula - bardzo zwrotne urzadzenie poprzez calkowicie skretne (360°) kola,
> ladownosc jak i wszechstronnosc znacznie wieksza. Oczywiscie nie
> wykluczam takiego rozwiazania, dla mnie to (poza miska) dzien pracy
> (przy nieseryjnej produkcji), co nie znaczy, ze oferuje sie zrobic taki
> wózek. W Polsce byly produkowane takie wózki ogrodnicze na kolach
> motoroweru Komar, które byly najslabszym elementem konstrukcji -
> przeladowanie rwalo glówki szprych, tyle, ze ich srednica ulatwiala
> przeciaganie po nierównym terenie. Te "Twoje" taczki maja zalete na
> centrach wystawowych - nie wydzielaja spalin, ale byle jaki widlak z
> napedem elektrycznym bije na glowe takie rozwiazanie.
> http://www.hortmasz.com.pl/mikrociagniki_jednoosiowe
.php4
A kudy mnie, hreczkosiejowi, do takiego ciagnika! Mnie na rozdrabniacz
nie stac i wole z galezi jezom kupki robic, niz pieniadze na prad
tracic. A dnia na taki wozek tracic nie musisz. Mam pod nosem firme
budujaca naczepy transportowe. Jak moich kumpli troche pomecze,
naobiecuje cudow-niewidow, to mi cos takiego w godzine zrobia. Tylko
kolka musze kupic. Oni juz nie takie rzeczy konstruowali i budowali.
Klopot w tym, ze nigdy nie maja czasu. Ale jeden z braci wybudowal dom i
ogrod zielskiem zarasta, bo czasu nie ma i pojecia a zona male dziecko
bawi.
Ostatecznie strace te 80 Euro ale bede cos mial na cale zycie, bo te
wozki to naprawde wysoka jakosc i sa produkowane specjalnie dla
przedsiebiorstw ogrodniczych.
Irek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-06-08 10:48:01
Temat: Re: Taczka wleczona?
"Kresowiec" <i...@t...de> wrote in message
news:e68unr$ko7$01$1@news.t-online.com...
> Panslavista schrieb:
>
>>
>> Nie do konca, jezeli juz miesci sie taki pojazd, to lepsza bedzie
>> przyczepka dolaczona do przodu mikrociagniczka Terra - Vari o nazwie
>> Mula - bardzo zwrotne urzadzenie poprzez calkowicie skretne (360°) kola,
>> ladownosc jak i wszechstronnosc znacznie wieksza. Oczywiscie nie
>> wykluczam takiego rozwiazania, dla mnie to (poza miska) dzien pracy (przy
>> nieseryjnej produkcji), co nie znaczy, ze oferuje sie zrobic taki wózek.
>> W Polsce byly produkowane takie wózki ogrodnicze na kolach motoroweru
>> Komar, które byly najslabszym elementem konstrukcji - przeladowanie rwalo
>> glówki szprych, tyle, ze ich srednica ulatwiala przeciaganie po nierównym
>> terenie. Te "Twoje" taczki maja zalete na centrach wystawowych - nie
>> wydzielaja spalin, ale byle jaki widlak z napedem elektrycznym bije na
>> glowe takie rozwiazanie.
>> http://www.hortmasz.com.pl/mikrociagniki_jednoosiowe
.php4
>
> A kudy mnie, hreczkosiejowi, do takiego ciagnika! Mnie na rozdrabniacz nie
> stac i wole z galezi jezom kupki robic, niz pieniadze na prad tracic. A
> dnia na taki wozek tracic nie musisz. Mam pod nosem firme budujaca naczepy
> transportowe. Jak moich kumpli troche pomecze, naobiecuje cudow-niewidow,
> to mi cos takiego w godzine zrobia. Tylko kolka musze kupic. Oni juz nie
> takie rzeczy konstruowali i budowali. Klopot w tym, ze nigdy nie maja
> czasu. Ale jeden z braci wybudowal dom i ogrod zielskiem zarasta, bo czasu
> nie ma i pojecia a zona male dziecko bawi.
> Ostatecznie strace te 80 Euro ale bede cos mial na cale zycie, bo te wozki
> to naprawde wysoka jakosc i sa produkowane specjalnie dla przedsiebiorstw
> ogrodniczych.
>
> Irek
Tutaj bylbym ostrozny, nie zawsze cena mówi o trwalosci. A ciagniczek to
jest to, jezeli masz dzialke duza, a zamierzasz cokolwiek robic (gdy sa
maszyny, to i roboty i planów przybywa) i nie zapominasz, ze z dnia na dzien
robisz sie starszy i slabszy... :-P))))))))))))
Nad to jedno nie wyklucza drugiego...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |