« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-15 11:19:37
Temat: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???Każdy ma coś ulubionego. Konkretny gatunek. Np. ja winoroślA.
Zauważyłem, że choć jak wiecie świr jestem na punkcie wszystkiego co ich
dotyczy, to do jednych odmian podchodzę z większš sympatiš , a zatem i z
troskš, do innych (zapewniam równie fajnych, a czasem lepszych) z
mniejszš.
Nie wiem na czym to polega?????
U mnie jest tak: bardziej troszczę się o Zołnuszkę niż o (nie wiem czy
nie lepszš odmianę) Frumoasa Albae czy o rewelacyjnš Arkadię.
Częściej zaglšdam do Nero niż do Agata Dońskiego o wielkich czarnych
jagodach i wielkich gronach.
Więcej uwagi poswięcam Venus niż Einset Seedles choć ani z jednego, ani
z drugiego owoców jeszcze nie miałem i nie wiem, która odmiana jest
lepsza - obie beznasienne.
Macie coś podobnego???
Np. ze storczykami, które niby hołubi się wszystkie, ale niektore jednak
bardziej??
Np. z liliowcami - jak wyżej
Np. z jodłami - j.w.
Np. ............ (tu wpisać dowolne)
Skšd sie to bierze??????
Pozdrawiam :-)
Janusz
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2001-10-15 13:45:07
Temat: Re: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???
Janusz Czapski napisał(a) w wiadomości: <3...@l...pl>...
do jednych odmian podchodzę z większą sympatią , a zatem i z
>troską, do innych (zapewniam równie fajnych, a czasem lepszych) z
>mniejszą.
>Nie wiem na czym to polega?????
>Macie co? podobnego???
>Np. ze storczykami, które niby hołubi się wszystkie, ale niektore jednak
>bardziej??
>Np. z liliowcami - jak wyżej
>Skąd sie to bierze??????
Np. z zawilcami mieszańcowymi, z których białe są najpiękniejsze, choć
różowych absolutnie nie wyrzucę?
I jak z irysami różowawymi w kolorze, które same w sobie są okropne, ale od
pięciu lat ich nie wyrzucam, choć jak kwitną, to kręcę nosem?
Albo jak z wiązówkami, które hołubię, ale najbardziej różową, choć
obiektywnie kremowa jest ładniejsza?
I niestety, zupełnie nie wiem, skąd to się bierze:-))))
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2001-10-15 14:27:42
Temat: Re: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???
Użytkownik Janusz Czapski <j...@l...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@l...pl...
> Każdy ma coś ulubionego. Konkretny gatunek. Np. ja winoroślA.
> Zauważyłem, że choć jak wiecie świr jestem na punkcie wszystkiego co ich
> dotyczy, to do jednych odmian podchodzę z większą sympatią , a zatem i z
> troską, do innych (zapewniam równie fajnych, a czasem lepszych) z
> mniejszą.
> Nie wiem na czym to polega?????
Chyba na tym samym, że jeden woli blondynki inny rude a jeszcze inny
śmiertelnie zakochany uważa że ma piękność w domu chociaż nikt więcej tego
poglądu nie podziela.
De gustibus non est disputandum.
Ja też to mam i na przykład nie mogę zrozumieć miłośnika kaktusów bo ja
kaktusy lubię inaczej.
--
Pozdrawiam
Antoni Broniak
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2001-10-15 15:17:16
Temat: Re: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???Janusz Czapski wrote:
> Skąd sie to bierze??????
U mnie z tego, ze im roslinka marniej rosnie od innych, tym wiecej czasu jej
poswiecam (taki instynkt macierzynski - to mniejsze i slabsze wymaga wiecej
troski). A czasami bywa z kolei tak (ale duzo rzadziej), ze jak cvos
obsiadzie mi robactwo i wlacze, wlacze, wlacze i nic, to zaczynam tej
roslinki nie lubic (nie moge przeciez miec takiego samego gustu jak np.
przedzior).
U mnie objawy wystepuje glownie jesli chodzi o kaktusy, ale przenosi sie to
tez na inne rosliny (tym razme "bezgatunkowo").
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2001-10-15 16:26:03
Temat: RE: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???
[mailto:o...@n...pl]On Behalf Of Janusz Czapski
Każdy ma coś ulubionego.
Macie coś podobnego???
Np. ze storczykami, które niby hołubi się wszystkie, ale niektore jednak
bardziej??
Skšd sie to bierze??????
Pozdrawiam :-)
Janusz
W przypadku storczykow naziemnych obdarzonych niezwyklymi kwiatami ,takich
porownan sie nie czyni:-)))
Mozna byloby sie zastanawiac nad epifitami ,ktore rosna gdzies tam na
galeziach drzew i nie wszystkie sa urzekajaco piekne.
Ale tutaj,to juz sprawa osobista kolekcjonerow.
Pozdrawiam.
Boguslaw Radzimierski.
http://www.ogrod-botaniczny.pl
ICQ: 101 088 940
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2001-10-15 17:10:26
Temat: Re: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???Ja tak mam z rozami i mimo, ze tych, ktore mniej lubie nie wyrzucam
( jeszcze), to jednak mniej o nie dbam. Te, ktore darze wieksza sympatia
bardziej dopieszczam, tak samo liliowce. I chyba nie ma tu znaczenia wyglad
kwiatow, bo wtedy byloby to proste
Pozdrawiam serdecznie Wiesia
Janusz Czapski napisał(a) w wiadomości: <3...@l...pl>...
>Każdy ma coś ulubionego. Konkretny gatunek. Np. ja winoroślA.
>Zauważyłem, że choć jak wiecie świr jestem na punkcie wszystkiego co ich
>dotyczy, to do jednych odmian podchodzę z większą sympatią ,
>Skąd sie to bierze??????
>Pozdrawiam :-)
>Janusz
>
>--
>Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2001-10-16 13:37:17
Temat: Re: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???
=?iso-8859-2?Q?Bogus=B3aw_Radzimierski?= napisał(a):
> W przypadku storczykow naziemnych obdarzonych niezwyklymi kwiatami ,takich
> porownan sie nie czyni:-)))
Tu nie było porównań. Tu było pytanie o emocjonalny stosunek do NIEKTÓRYCH
roślinek.... :-p
Nawiasem mówišc to z przyjemnościš się dowiaduję, ze sš storczyki naziemne,
nadziemne i podziemne.:-)) Zawsze to pozytecznie czegoś się dowiedzieć ;).
A jeszcze bardziej satysfakcjonujšce jest dowiedzieć się o stosunku
emocjonalnym do roślinek w zalezności od ich nadziemności, naziemności czy
podziemności :-))))))
> Ale tutaj,to juz sprawa osobista kolekcjonerow.
Przepraszam, że pytałem o sprawy tak osobiste.... W przyszłości będę się
starał być delikatniejszy. :-))))))))
Pozdrawiam :-)
Janusz
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2001-10-16 15:28:27
Temat: RE: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???
Behalf Of Janusz Czapski
Nawiasem mówišc to z przyjemnościš się dowiaduję, ze sš storczyki naziemne,
nadziemne i podziemne.:-))
Pozdrawiam :-)
Janusz
Nie wymieniles jescze pelzajacych ;-))
Moze uscisle .
"Naziemne"
Storczyki naziemne rosna w zroznicowanych srodowiskach;niektore sa
mrozoodporne,do nich nalezy nasz Cypripedium calceolus(Obuwik pospolity)
ktory jest zimotrwalym storczykiem.
Niektore gruntowe storczyki np: z rodzaju Paphiopedilum rosna w cieplejszych
rejonach w poszyciach lasu i pozostaja zimozielone,u nas tylko w
szklarniach.
"Nadziemne"
Storczyki epifityczne z greckiego epi-na,phyton -roslina,mieszkaja wsrod
galezi drzew.
nie sa pasozytami tylko lokatorami .Te rowniez trzeba uprawiac w naszym
klimacie pod szklem.
"podziemne":-))
Natomiast storczyki takie jak Phalaeonopsis(monopodialne) przebijaja sie ku
swiatlu przez geste liscie dzungli,wygladaja jakby wyrastaly spod ziemi.:-))
Sa jeszcze storczyki sympodialne ktore pelzaja;-)) np:Cattleya
p.s.
Uprawa .
Niezwykla budowa i sposob wzrostu skladaja sie na reputacje roslin bardzo
trudnych i kaprysnych w uprawie.
Aura mistycyzmu spowodowala ze uprawiac moga je tylko "Wybrancy"- na
szczescie do nich:-))
mowiac nieskromnie naleze :-))
Pozdrawiam.
Boguslaw Radzimierski.
http://www.ogrod-botaniczny.pl
ICQ: 101 088 940
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2001-10-16 15:42:26
Temat: RE: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???
Behalf Of Janusz Czapski
Przepraszam, że pytałem o sprawy tak osobiste.... W przyszłości będę się
starał być delikatniejszy. :-))))))))
Pozdrawiam :-)
Janusz
To fakt, przebywanie wsrod winorosli wytwarza nawyki ciaglego wymachiwania
sekatorem.:-))
Pozdrawiam.
Boguslaw Radzimierski.
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2001-10-17 06:54:42
Temat: Re: Takie pytanie: - jedne bardziej od innych???
=?iso-8859-2?Q?Bogus=B3aw_Radzimierski?= napisał(a):
> To fakt, przebywanie wsrod winorosli wytwarza nawyki ciaglego wymachiwania
> sekatorem.:-))
Odwrotnie! To pierwotna potrzeba "docinania" znalazła pożyteczne ujście w
sekatorze i winnicy.:-)) Winorośl łagodzi obyczaje :-)))
Gdyby nie to..... :-)))))))))))))))
Pozdrawiam :-)
Janusz
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |