« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2017-10-03 12:56:46
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 02.10.2017 o 17:54, WhiteD pisze:
> Użytkownik "Animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:oqo1t1$atd$1@news.icm.edu.pl...
>
>> Co innego nie podawanie pożywienia z glutenem dzieciom do pół roku
>> życia. To się powinno stosować.
>
> Generalnie dzieciom do pół roku to wielu rzeczy się nie powinno
> podawać, bo to taki wiek gdzie układ odpornościowy wciąż się rozkręca.
Najnowsze zalecenia żywienia niemowląt akurat zalecają wprowadzanie
śladowych ilości glutenu od 5 miesiąca życia.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2017-10-03 18:35:17
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 2017-10-03 o 12:56, FEniks pisze:
> W dniu 02.10.2017 o 17:54, WhiteD pisze:
>> Użytkownik "Animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
>> news:oqo1t1$atd$1@news.icm.edu.pl...
>>
>>> Co innego nie podawanie pożywienia z glutenem dzieciom do pół roku
>>> życia. To się powinno stosować.
>> Generalnie dzieciom do pół roku to wielu rzeczy się nie powinno
>> podawać, bo to taki wiek gdzie układ odpornościowy wciąż się rozkręca.
> Najnowsze zalecenia żywienia niemowląt akurat zalecają wprowadzanie
> śladowych ilości glutenu od 5 miesiąca życia.
>
>
Jeśli w rodzinie wszyscy zdrowi to raczej nie ma się czego obawiać.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2017-10-03 19:04:09
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 2017-10-03 o 08:23, WhiteD pisze:
> Użytkownik "Animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:oqu2gi$ukt$1@news.icm.edu.pl...
>> Taka celiakia, w tym uczulenie na gluten nie była w ogóle znaną chorobą i
>> ludzie nie wiedzieli dlaczego nie mogą jeść np. chleba, bo mają bóle różne
>> dolegliwości po zjedzeniu. Dodam, że to jest choroba dziedziczna.
> Jak setki innych chorób. Kiedyś ludzie po prostu umierali - no i nikt nie pytał
> czemu. No potem ktoś pytał i robił sekcje, dzięki czemu dziś mamy taką fajną
> medycyne :D.
> Wiele chorób istniejących pewnie od wieków opisano dopiero w XX wieku.
Teraz to i mumie egipaskie potrafią zbadać.
Oczywiście badają bo chcą, ale teraz ile ludzi umiera bo lekarz konował
zignorował. Szkoda słów po prostu.
> Rozwinięta diagnostyka, lepsze leki, ale geny też są istotne. Geny
> mogą np. gwarantować odporność na niektóre choroby; typu osteoporoza
> czy inne. Lub przeciwnie. Ale badania nad genomem człowieka to dopiero
> może 10% całości (o ile... niektórzy mówią że 5%).
Tak.
>> Mojego ojca babcia umarla jak miała 100 lat. Mój ojciec nie chorował, nie
>> chodził do lekarzy, w szpitalu nie leżał.
>> Dopiero przed śmiercią bywali lekarze i szpital.
> Czyli dość częste zjawisko u ludzi niechorujących. Wiesz... moi znajomi
> patolodzy kochają takie przypadki bo zawsze znajdują tam jakieś ciekawostki
> medyczne.
Ciekawostki może sią zdarzają, ale raczej nie u ludzi, którzy sporo lat
przeżyli i nic im nie dolegało.
>> Nie sztuczne witaminy, ale naturalne. Fakt, że pestkowe szkodzą.
> Witaminy są zawsze witaminy. Nieistotne czy są sztuczne - twój organizm i tak
> tego nie pozna.
Witaminy w pastylkach są mało skuteczne. Taką witaminę C wydala się z
moczem.
>> Ty jesteś chyba lekarzem, ja nie mam szans z Tobą w dyskusji-tym bardziej, że
>> nie mam dzisiaj szczególnie głowy do myślenia.
> Tylko technikiem policyjnym, de facto specjalizującym się w ludziach. Tzn można
> też specjalizować się w przedmiotach nieożywionych.
Czyli jesteś technikiem kryminalistyki. Ciekawa praca. Nie nudzisz się :-)
> Do pół roku to na ogół trzeba powstrzymać się z produktami z mąką. Ale teraz
> jest tyle fajnych i pysznych jedzonek dla malutkich, że mnie aż ślinka leciała
> i czasami dla siebie kupowałam też te kaszki owocowe, czy słoiczki z owocami.
> Kaszki to raczej ryżowe, choć też - wszystko może być alergenem.
Są różne kaszki dla maluszków. Bezmleczne i z mlekiem modyfikowanym czy
jakoś tak.
Ryż nie ma glutenu.
> Może ta szczepionka Cię uzależniła. Ja się zastanawialam, czy się zaszczepić,
> ale doszłam do wniosku, że się nie zaszczepię. Mam co prawda czas do namysłu
> do listopada.
> Nie, szczepiona nie uzależnia :D. Moja niska odporność jest od zawsze - skutek
> uboczny aspergera. Ale też pewnie dlatego że wiele szczepień mnie omineło -
> przez bycie chorą lub aspergera. Generalnie zastrzyki to dla mnie koszmar...
Ten asperger to jakaś fobia. nic groźnego.
Wszyscy mamy jakieś tam fobie.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2017-10-03 20:53:28
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 03.10.2017 o 18:35, Animka pisze:
> W dniu 2017-10-03 o 12:56, FEniks pisze:
>> W dniu 02.10.2017 o 17:54, WhiteD pisze:
>>> Użytkownik "Animka" <a...@t...wp.pl> napisał w wiadomości
>>> news:oqo1t1$atd$1@news.icm.edu.pl...
>>>
>>>> Co innego nie podawanie pożywienia z glutenem dzieciom do pół roku
>>>> życia. To się powinno stosować.
>>> Generalnie dzieciom do pół roku to wielu rzeczy się nie powinno
>>> podawać, bo to taki wiek gdzie układ odpornościowy wciąż się rozkręca.
>> Najnowsze zalecenia żywienia niemowląt akurat zalecają wprowadzanie
>> śladowych ilości glutenu od 5 miesiąca życia.
>>
>>
> Jeśli w rodzinie wszyscy zdrowi to raczej nie ma się czego obawiać.
Podobno zdrowych nie ma, tylko niezdiagnozowani.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2017-10-03 20:55:07
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 03.10.2017 o 19:04, Animka pisze:
>
> Są różne kaszki dla maluszków. Bezmleczne i z mlekiem modyfikowanym
> czy jakoś tak.
> Ryż nie ma glutenu.
A mój maluszek sobie upodobał jedną bezmleczną, ale za to glutenową.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2017-10-03 21:38:42
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 2017-10-03 o 20:55, FEniks pisze:
> W dniu 03.10.2017 o 19:04, Animka pisze:
>> Są różne kaszki dla maluszków. Bezmleczne i z mlekiem modyfikowanym
>> czy jakoś tak.
>> Ryż nie ma glutenu.
> A mój maluszek sobie upodobał jedną bezmleczną, ale za to glutenową.
>
>
Jaka to kaszka?
Ile miesięcy ma Twój maluszek? Tak z ciekawości pytam :-)
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2017-10-03 23:59:49
Temat: Re: Takie tam o glutenieAnimka <a...@t...wp.pl> wrote:
> Ryż nie ma glutenu.
Niekoniecznie. Istnieją odmiany glutenowe.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2017-10-04 00:24:03
Temat: Re: Takie tam o glutenieXL <i...@g...pl> wrote:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>
>> Ryż nie ma glutenu.
>
> Niekoniecznie. Istnieją odmiany glutenowe.
>
... no i te zanieczyszczone glutenem:
https://gis.gov.pl/images/ostrzezenia_publiczne/ryż_
dziki_kupiec.pdf
:->
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2017-10-04 12:14:22
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 03.10.2017 o 21:38, Animka pisze:
> W dniu 2017-10-03 o 20:55, FEniks pisze:
>> W dniu 03.10.2017 o 19:04, Animka pisze:
>>> Są różne kaszki dla maluszków. Bezmleczne i z mlekiem modyfikowanym
>>> czy jakoś tak.
>>> Ryż nie ma glutenu.
>> A mój maluszek sobie upodobał jedną bezmleczną, ale za to glutenową.
>>
>>
> Jaka to kaszka?
Pszenno-owsiana z suszoną śliwką o wdzięcznej nazwie "Radosny brzuszek." ;)
> Ile miesięcy ma Twój maluszek?
14.
A Twój wnusio? Też z ciekawości.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2017-10-04 22:24:16
Temat: Re: Takie tam o glutenieW dniu 2017-10-04 o 12:14, FEniks pisze:
> W dniu 03.10.2017 o 21:38, Animka pisze:
>> W dniu 2017-10-03 o 20:55, FEniks pisze:
>>> W dniu 03.10.2017 o 19:04, Animka pisze:
>>>> Są różne kaszki dla maluszków. Bezmleczne i z mlekiem modyfikowanym
>>>> czy jakoś tak.
>>>> Ryż nie ma glutenu.
>>> A mój maluszek sobie upodobał jedną bezmleczną, ale za to glutenową.
>>>
>>>
>> Jaka to kaszka?
> Pszenno-owsiana z suszoną śliwką o wdzięcznej nazwie "Radosny brzuszek." ;)
>
>> Ile miesięcy ma Twój maluszek?
> 14.
No to może juz jeść takie kaszki. Na pewno są dobre.
> A Twój wnusio? Też z ciekawości.
>
Kurczę, jak ten czas szybko leci. Dopiero niedawno był maleństwem, a już
do II klasy chodzi.
Jak się urodził to pojechałam do Carrefoura na Wileńską (tam jest wielki
sklep i jest wszystko). Chciałam m.in kupić mu smoczek i grzechotkę.
Smoczków do wyboru było ze 100 a ja tak stałam i wybierałam. Wybrałam
moim zdaniem odpowiedni, nie za wielki. Jak poszłam do nich to moja
śliczność spała. Położyłam te podarki na lóżeczku. Jak się potem
okazało, on wszystkie smoczki wypluwał, a chciał tylko tego ode mnie!
Tych smoczków miał ze 20. Milość jego do mnie się zaczęla. Wyczuł
kochaną babcię. Ja jeszcze nie za bardzo byłam wczuta w rolę babci, ale
jak go pierwszy raz zobaczylam to mało nie oszalałam z miłości. Z
początku plotłam, że mój wnuczek nie będzie mi mówił babciu tylko po
imieniu, a potem sama go uczylam słowa babciu (córka babciu, ciociu
mówiła jak miala 7 m-cy, on się rozgadał jak miał 2 latka, ale przedtem
co chciał powiedzieć to posługiwał się gestami i zawsze się
rozumieliśmy)) Ciuszków miał od groma (zagranicznych najlepszych,
najmodniejszych) i nie było gdzie już ich wszystkich schować. Lóżka,
wózków, rowerów, laptopików, organów i innych najlepszych zabawek córka
nie kupiła, bo dostawała od koleżanek (jedna jest chrzestną i ma dwoje
dzieci- wózki jak nowe i rowery-3 szt itd było od niej. Inne dwie
koleżanki są za granicą i zawsze przysyłają jej pełno nowych ubranek do
odpowiedniego wieku. Jak on wyrośnie to córka znowu komu innemu oddaje w
stanie jak nieużywanym, bo koleżankom się przyda, a ona nie ma już gdzie
tego trzymać. W kaszki, słoiczki i inne potrzebne artykuły spożywcze
zawsze zopatrywał dziecko jego dziadek (ojciec córki), który też
wariacji dostał na punkcie wnuczka.
Miesiąc przed jego urodzeniem (we wrześniu), przyleciało tu 5 młodych
bocianów. Latały przy moich oknach (wysoko) i nawet spały na dachach. W
dzień skubały sobie amerykańską trawkę przy szkole. Pewnie nie nadążyły
za wylatującymi z Polski, były zmęczone, albo nie chciało im się wracać.
Nie pamiętam już co dalej z nimi było, może zabrali te bociany do ZOO.
Pozdrawiam!
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |