To paranoja, ale skąd się bierze taka agresja i ataki na rzeczy dla nas na porządku
dziennym oczywiste.
Jak zmieniacie miejsce zamieszkania, wszystko jest niejasne, nie rozumiecie tego
miejsca, tych ludzi i macie lęki i obawy, podejrzenia co do miejsca i ludzi, które z
biegiem czasu was bawią, bo lepiej poznaliście nowe miejsce. Dlatego przeprowadzanie
się jest tak ciężkim przeżyciem, któremu towarzyszy lekka paranoja, bo wszystko jest
obce.
W umyśle poniżej średniej społecznej, gdzie towarzyszyło wyalienowanie od nauki czy
treści kultury, zjawiska z których wy korzystacie, dla takich osób nieopanowane, są
niejasne , budzą lęk, tworzy się alternatywne wyjaśnienia na bazie tego lęku, więc i
rośnie agresja, do tego co jest takie niezrozumiałe, po prostu głupek tak dużo nie
rozumie że tego się boi bo nie rozumie, a psychika szuka na lęku pewnego porządku, bo
nawet głupek chce uprządkować świat, ale bez wiedzy na temat porządkuje go lękiem do
tego czego nie rozumie, a jak się boi to jest agresywny. Wszyscy spiskują, chcą mu
zrobić kuku, cały cywilizowany świat to coś tak strasznego i przerażającego że taka
Ikselka następnie zachowuje się tak;


- Przyjacielu - rzekł Miętus - o co chodzi! Nie chcemy wyrządzić wam szkody.
Pragniemy waszego dobra. - Przyjaciel! - krzyknął wieśniak przerażony. - Dobra
pragnie! - wrzasnęła wieśniaczka. - Ady my nie ludzie, ady my psy, psy, jesteśmy!
Hau! Hau!".


"Nagle dziecko przy piersi - szczeknęło, chłopka zaś, rozejrzawszy się, że nas jest
tylko dwóch, zawarczała i ugryzła mnie w brzuch. Wyrwałem babie brzuch z zębów! Ale
już z opłotków wynurzała się cała wieś szczekając i warcząc: - Bierzta go, kumie! Nie
bójta się! Gryźta! Huź! huź! Psssa go! Bierzta Intencyje! Bierzta Inteligencje! Huź,
huzia, psssa, kota, kota! Ksss... Ksss... - Tak szczując się i podszczuwając zbliżali
się powoli - co gorzej, dla niepoznaki czy może dla zachęty wiedli na powrozach
prawdziwe psy, które wspinając się, skacząc roniły śliny z pysków i ujadały
wściekle".