W związku z ostatnimi wydarzeniami w Kenii naszła mnie taka jakaś
refleksja - co to właściwie w dzisiejszym świecie jest terroryzmem. Od
rana w mediach eksperckie (profesorskie, doktorskie itd) słowa o
rosnącym w silę terroryzmie międzynarodowym. Oczywiście ani słowa o
przyczynach rozbudowywania się takich komórek terrorystycznych, to jacyś
fanatycy którzy postanowili sobie stworzyć organizację do mordowanie
niewinnych ludzi? W związku z tym, tacy jak ja, czyli niezaangażowany
obserwator mam ich postrzegać jako hobbystów których pasją jest
mordowanie ludzi czy jako rodzaj samoobrony?