« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-06-17 04:02:46
Temat: Trochę o reklamach leków i stanie wiedzy medycznej społeczeństwa Unijna dyrektywa zakazuje reklamy leków na receptę. Za to bezkarnie
można reklamować "cuda" medycyny niekonwencjonalnej.
Legalność reklam wyłącznie preparatów OTC zachęca do samoleczenia.
Tylko pełny dostęp do informacji medycznej, także do reklam leków na
receptę, może podnieść poziom wiedzy medycznej w społeczeństwie i przynieść
poprawę w sektorze ochrony zdrowia.
W Polsce i na Łotwie sprzedaje się najdroższe leki w Europie. Wielu
pacjentów nie stać na wykup recept. Wskutek tego wiele schorzeń możliwych do
wyleczenia w początkowym stadium staje się chorobami przewlekłymi. W
krajach rozwiniętych wydaje się na leki nawet pięć razy więcej niż w Polsce.
EUROPEJSKI ABSURD
W Europie jest zauważalny bardzo niski poziom wiedzy pacjentów o
zdrowiu. Mimo iż na 100 tys. mieszkańców Starego Kontynentu przypada 1,5
razy więcej lekarzy niż w USA, stan zdrowia społeczeństwa jest znacznie
gorszy. W Europie na niespotykaną skalę - zamiast naukowej medycyny -
rozwija się medycyna niekonwencjonalna (okultyzm, magia, zielarstwo, itp.)
rujnująca zdrowie pacjentów. Podczas gdy każdy obywatel może założyć np.
Instytut Leczenia Wodą i bezkarnie reklamować swoje usługi, nie mogą tego
czynić firmy farmaceutyczne, wydające na badania i rozwój miliardy dolarów,
prawnie odpowiadając za swoją działalność.
Drogie leki, coraz gorszy stan zdrowia pacjentów i niski poziom
wiedzy społeczeństwa o zdrowiu to efekt obowiązującego w UE zakazu
kierowania bezpośredniej informacji do pacjenta. W UE nie można reklamować
narkotyków, alkoholu, tytoniu oraz... leków.
Artykuł 88 Dyrektywy UE 2001/83/EC zakazuje bezpośredniego
reklamowania leków na receptę lub zawierających substancje narkotyczne bądź
psychotropowe. Interesujące, że przepis zawiera klauzule, iż wprowadzenie
zakazu w krajach członkowskich może być refinansowane z budżetu Unii, co
może być większą motywacją niż zdrowie publiczne, czy bezpieczeństwo
konsumentów.
Poszczególne kraje członkowskie interpretują prawo różnorodnie. W
Holandii firmy mogą udostępniać informacje o lekach w Internecie, a kilka
kilometrów dalej w Belgii reklama on line jest nielegalna. Co jest
bezpieczne dla pacjentów w Holandii, staje się niebezpieczne w kraju
sąsiednim. Zakaz reklamy leków na receptę przynosi nieodwracalne skutki
ekonomiczne. Podczas gdy w 1980 r. 8 na 10 nowych leków było rozwijanych w
Europie, dziś 8 na 10 nowych preparatów zostaje wynalezionych w USA. W
związku z ograniczeniami możliwości prowadzenia działalności gospodarczej
firmy farmaceutyczne przenoszą swoje centra rozwojowo-badawcze do Stanów
Zjednoczonych.
Jeśli chodzi o skutki społeczne, Europejczycy w znikomym stopniu
korzystają z osiągnięć nowoczesnej medycyny. Mimo przełomowych odkryć w
leczeniu osteopo-rozy, zaledwie 20 proc. kobiet w Europie przyjmuje
odpowiednie leki. W przypadku zwalczania wysokiego cholesterolu szacuje się,
że 60-70 tys. Europejczyków uratowałoby swoje życie, gdyby zażywało statyny
- preparat skutecznie stosowany w świecie. Zamiast statyn jako środek
leczniczy - w Niemczech i Holandii reklamuje się margarynę, w Wielkiej
Brytanii i Finlandii - preparaty ziołowe.
[mój komentarz - to samo jest na naszej pl.sci.medycyna - jakieś wyroby z
czosnku, specjalne masełka itd. są szeroko polecane]
Europejczycy, zamiast leczyć się, korzystają z półśrodków lub wpadają
w ręce oszustów. Zupełnie inne doświadczenia mają Amerykanie. Szacuje się,
że w USA już 80 proc. pacjentów szuka informacji medycznych w Internecie.
Przykład Stanów Zjednoczonych wskazuje jasno, że zniesienie wszelkich barier
dla przepływu informacji medycznej jest pierwszym krokiem ku wolnorynkowej
reformie służby zdrowia.
DOBRZE JEST WIEDZIEĆ
Od 1997 r., gdy Komisja ds. Żywności i Leków (FDA) zezwoliła na
reklamę farmaceutyków, reforma służby zdrowia w USA zaczęła się na dobre.
Z badań opublikowanych w 2003 r. przez Prevention Magazine wynika, że aż 65
mln Amerykanów zainteresowało się swoim zdrowiem w wyniku informacji z
prasy, radia i telewizji. Po wizycie u lekarza poprawił się stan wielu
przewlekle chorych pacjentów, cierpiących m.in. na choroby układu krążenia
oraz cukrzyków, astmatyków, alergików.
TOMASZ TELUK, ekspert w Center of the New Europe
za farmacja.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |