« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-07 08:46:29
Temat: Trudny przypadekWitam
Otrzymalem pozwolenie wiec napisze (bede sie staral zrobic to
w skroconej formie) co i jak:
Mam dziewczyne (18 lat), jestem z Nia 9 m-cy. Ma starsza siostre,
które jest rok mlodsza ode mnie (ma 23 lata). Na poczatku zwiazku byla
ona mila, uprzejma itd. Ale od pewnego czasu zrobila sie bardzo
nieznosna. Jako ze jestem z Pania to wiadoma sprawa uprawiamy seks.
Jej siostra natomiast, nie wiem czy ma jakies uprzedzenia, przeciwnie.
Gdy juz prawie nas przylapana na kochaniu zaczelo sie jej dogryzanie
mlodszej siostrze. Rozpoczela, przy rodzicach, mowic iz Jej tylko
pieprzenie w glowie, ze kurwe z siebie robi. Doszlo nawet do tego, ze
nastawia zle rodzicow wzgledem Mojej Dziewczyny- mowi ze najlepiej aby
Jej nic nie robic do jedzenia, niech sama sobie gotuje obiady, pierze,
a najlepiej bedzie jak zacznie sama siebie utrzymywac (przeciez Ona
jeszcze sie uczy).
Siostra Mojej Drugiej Polowki nie ma w chwili obecnej chlopaka, gdy go
miala bylo o wiele lepiej- i tak podejrzewam ze to jej nieznosne
zachowanie moze byc tego przyczyna.
Kochanie Moje czuje sie w domu jak intruz, nikt do Niej sie nie
odzywa, czesto placze. Gdy jedzie ranko do szkoly cieszy sie, choc nie
lubi szkoly, gdy zas wraca do 'domu' widze po Jej minie ze nie za
bardzo chce tam jechac.
Moze nie dokladnie opisalem moj przypadek, ale PROSZE WAS bardzo
pomozcie co robic w takiej sytuacji, jak z kims porozmawiac aby to sie
zmienilo. Najbardziej przejmuje sie psychika Mojego Szczesci, boje sie
aby sie nie zalamala.
Z gory serdecznie dziekuje za pomoc.
Pozdrawiam
Ynco
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-07 09:58:26
Temat: Re: Trudny przypadekUżytkownik Ynco <Y...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:u...@4...com..
.
> Witam
>
> Otrzymalem pozwolenie wiec napisze (bede sie staral zrobic to
> w skroconej formie) co i jak:
>
> Mam dziewczyne (18 lat), jestem z Nia 9 m-cy. Ma starsza siostre,
> które jest rok mlodsza ode mnie (ma 23 lata). Na poczatku zwiazku byla
> ona mila, uprzejma itd. Ale od pewnego czasu zrobila sie bardzo
> nieznosna. Jako ze jestem z Pania to wiadoma sprawa uprawiamy seks.
> Jej siostra natomiast, nie wiem czy ma jakies uprzedzenia, przeciwnie.
> Gdy juz prawie nas przylapana na kochaniu zaczelo sie jej dogryzanie
> mlodszej siostrze. Rozpoczela, przy rodzicach, mowic iz Jej tylko
> pieprzenie w glowie, ze kurwe z siebie robi. Doszlo nawet do tego, ze
> nastawia zle rodzicow wzgledem Mojej Dziewczyny- mowi ze najlepiej aby
> Jej nic nie robic do jedzenia, niech sama sobie gotuje obiady, pierze,
> a najlepiej bedzie jak zacznie sama siebie utrzymywac (przeciez Ona
> jeszcze sie uczy).
> Siostra Mojej Drugiej Polowki nie ma w chwili obecnej chlopaka, gdy go
> miala bylo o wiele lepiej- i tak podejrzewam ze to jej nieznosne
> zachowanie moze byc tego przyczyna.
> Kochanie Moje czuje sie w domu jak intruz, nikt do Niej sie nie
> odzywa, czesto placze. Gdy jedzie ranko do szkoly cieszy sie, choc nie
> lubi szkoly, gdy zas wraca do 'domu' widze po Jej minie ze nie za
> bardzo chce tam jechac.
>
> Moze nie dokladnie opisalem moj przypadek, ale PROSZE WAS bardzo
> pomozcie co robic w takiej sytuacji, jak z kims porozmawiac aby to sie
> zmienilo. Najbardziej przejmuje sie psychika Mojego Szczesci, boje sie
> aby sie nie zalamala.
>
>
> Z gory serdecznie dziekuje za pomoc.
> Pozdrawiam
> Ynco
Jeśli naprawdę zależy ci na psychice "Twojego? Szczęścia",
to przestań się z nią "kochać", gdy jeszcze nie ożeniłeś się nią.
Bo w sumie nie wiesz, czy to nastąpi.
W najgorszym przypadku ktoś inny będzie musiał leczyć jej rany,
które obecenie jej zadajesz tym "kochaniem".
W najlepszym przypadku, tym leczącym będziesz to sam.
Okradasz samego siebie.
I mi nie mów z łaski swojej, że katolę, albo, że nie mam doświadczeń
- ja się łajdaczyłem ze swoją narzeczoną sześć lat.
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 10:28:21
Temat: Re: Trudny przypadek
>Jeśli naprawdę zależy ci na psychice "Twojego? Szczęścia",
>to przestań się z nią "kochać", gdy jeszcze nie ożeniłeś się nią.
>Bo w sumie nie wiesz, czy to nastąpi.
>W najgorszym przypadku ktoś inny będzie musiał leczyć jej rany,
>które obecenie jej zadajesz tym "kochaniem".
>W najlepszym przypadku, tym leczącym będziesz to sam.
>Okradasz samego siebie.
>
>I mi nie mów z łaski swojej, że katolę, albo, że nie mam doświadczeń
>- ja się łajdaczyłem ze swoją narzeczoną sześć lat.
A czy przez to łajdaczenie 'skrzywdziles' swoja narzeczona, przeciez
tez nie wiedziales czy wejdziesz z nia w zwiazek malzenski??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 11:31:08
Temat: Re: Trudny przypadekOn Tue, 07 Jan 2003 09:46:29 +0100, Ynco wrote:
> Moze nie dokladnie opisalem moj przypadek, ale PROSZE WAS bardzo
> pomozcie co robic w takiej sytuacji, jak z kims porozmawiac aby to sie
> zmienilo. Najbardziej przejmuje sie psychika Mojego Szczesci, boje sie
> aby sie nie zalamala.
a mozesz podac jakies namiary na szanowna siostrzyczke twojego szczescia ?
bo jak to wyrazil Maksymilian Paradys : sfiksowalyscie boscie chlopa
dawno nie mialy !!! chlopa wam trzeba !!!
--
ati
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 12:39:58
Temat: Re: Trudny przypadekIn news:u24l1v4p58i29o86i60kgk31ni28ae9vs6@4ax.com,
Ynco <Y...@o...pl> typed:
>Jako ze jestem z Pania to wiadoma sprawa uprawiamy seks.
No to trzeba się bardziej kamuflować. Masz 24 lata i wypadałoby zapewnić
pewien komfort partnerce. Chyba, że was bawi to, że za chwile ktoś może
wejść:)
> Jej siostra natomiast, nie wiem czy ma jakies uprzedzenia, przeciwnie.
> Gdy juz prawie nas przylapana na kochaniu zaczelo sie jej dogryzanie
> mlodszej siostrze. Rozpoczela, przy rodzicach, mowic iz Jej tylko
> pieprzenie w glowie, ze kurwe z siebie robi. Doszlo nawet do tego, ze
> nastawia zle rodzicow wzgledem Mojej Dziewczyny- mowi ze najlepiej aby
> Jej nic nie robic do jedzenia, niech sama sobie gotuje obiady, pierze,
> a najlepiej bedzie jak zacznie sama siebie utrzymywac (przeciez Ona
> jeszcze sie uczy).
Takie zachowanie wynika z zazdrości ale niekoniecznie. Może nie
zaakceptowała Ciebie, może przeżyła coś ze swoim facetem i spodziewa się, że
zrobisz to samo względem siostry?
> Siostra Mojej Drugiej Polowki nie ma w chwili obecnej chlopaka, gdy go
> miala bylo o wiele lepiej- i tak podejrzewam ze to jej nieznosne
> zachowanie moze byc tego przyczyna.
Twój osąd, Twoja rzecz. Tego się nie dowiesz, jeśli z nią nie pogadasz.
> Kochanie Moje czuje sie w domu jak intruz, nikt do Niej sie nie
> odzywa, czesto placze. Gdy jedzie ranko do szkoly cieszy sie, choc nie
> lubi szkoly, gdy zas wraca do 'domu' widze po Jej minie ze nie za
> bardzo chce tam jechac.
Moze przyczyną niesnasek w domu jest Wasze spotkanie? Może rodzice mają
pretensję do Ciebie, że zawracasz córce głowę, że powinna się teraz uczyć,
itp...
Wg mnie wypada jasno i otwarcie porozmawiać z rodzicami o zaistniałej
sytuacji, na spokojnie, bez nerwów przedstawić racje. Ważne by odbyło się to
w gronie wszystkich zainteresowanych, czyli Ty, Twoja Pani, siostra Pani,
mama+tata. Wyjaśnij im, jakie masz zamiary, że nie chcesz odrywac jej od
nauki, że chętnie będziesz jej pomagał, itd. Zaś rodzice powinni w jakiś
sposób uzasadnić jeśli nie zezwolą na Wasze spotkania. Wtedy będziesz się
musiał zastanowić, jak rozwiązać sprawę, czy spotykać się poza domem w
tajemnicy czy nie.
Trudno dać jednoznaczną radę na takie zachowanie. Wg mnie żadna ze stron nie
jest bez winy, Ty, że dałeś okazję do praktycznie "przyłapania" Was,
siostra, że nastawia rodziców (a może to subiektywne odczucie z Twojej
strony?), rodzice, że nie przeciwdziałają takiej sytuacji. Tylko Twoja
dziewczyna na tym cierpi.
Kochasz ją? To pogadaj z rodzicami sam na sam - siostra nie musi przy tym
być, lepiej pogadaj z ojcem - jesli jest facet OK. Jak pisałem wcześniej -
rozmowa wszystkich stron również może pomóc. Matka raczej bedzie uważała Cię
za intruza.
Tyle z mojej strony
pozdrawiam
--
-= POL =-
-= HYU =-
GG: 54317
"Nie sztuka mówić, co się wie.
Sztuka wiedzieć, co się mówi."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 13:43:11
Temat: Re: Trudny przypadek> Otrzymalem pozwolenie wiec napisze (bede sie staral zrobic to
> w skroconej formie) co i jak:
>
> Mam dziewczyne (18 lat), jestem z Nia 9 m-cy. Ma starsza siostre,
> które jest rok mlodsza ode mnie (ma 23 lata). Na poczatku zwiazku byla
> ona mila, uprzejma itd. Ale od pewnego czasu zrobila sie bardzo
> nieznosna. Jako ze jestem z Pania to wiadoma sprawa uprawiamy seks.
> Jej siostra natomiast, nie wiem czy ma jakies uprzedzenia, przeciwnie.
> Gdy juz prawie nas przylapana na kochaniu zaczelo sie jej dogryzanie
> mlodszej siostrze. Rozpoczela, przy rodzicach, mowic iz Jej tylko
> pieprzenie w glowie, ze kurwe z siebie robi. Doszlo nawet do tego, ze
> nastawia zle rodzicow wzgledem Mojej Dziewczyny- mowi ze najlepiej aby
> Jej nic nie robic do jedzenia, niech sama sobie gotuje obiady, pierze,
> a najlepiej bedzie jak zacznie sama siebie utrzymywac (przeciez Ona
> jeszcze sie uczy).
> Siostra Mojej Drugiej Polowki nie ma w chwili obecnej chlopaka, gdy go
> miala bylo o wiele lepiej- i tak podejrzewam ze to jej nieznosne
> zachowanie moze byc tego przyczyna.
> Kochanie Moje czuje sie w domu jak intruz, nikt do Niej sie nie
> odzywa, czesto placze. Gdy jedzie ranko do szkoly cieszy sie, choc nie
> lubi szkoly, gdy zas wraca do 'domu' widze po Jej minie ze nie za
> bardzo chce tam jechac.
>
> Moze nie dokladnie opisalem moj przypadek, ale PROSZE WAS bardzo
> pomozcie co robic w takiej sytuacji, jak z kims porozmawiac aby to sie
> zmienilo. Najbardziej przejmuje sie psychika Mojego Szczesci, boje sie
> aby sie nie zalamala.
>
>
> Z gory serdecznie dziekuje za pomoc.
> Pozdrawiam
> Ynco
Głupia sprawa, moze miec pretensje o to, ze widzac was przypomina jej sie
chlopak z ktorym byla (tak jak powiedziales jak go miala, bylo lepiej niz
teraz). Mi jakby ktos codziennie chodzil po domu z moja siostra to tez bym
sie denerwowal (niech sobie pojda gdzie indziej, do ciebie?). Przez jej
siostre wszystko Ci sie wali, nie wiem zrob cos, bo pozniej bedzie jeszcze
gorzej..
tak na marginesie to kobiet sa bardzo dziwne, nigdy ich nie zrozumiesz, tak
samo jest z jej siostra (moze jej przejdzie po jakims czasie, ale im
szybciej zalatwisz to tym lepiej). Moze spotykaj sie z nia u ciebie to jej
siostrze przejdzie bo to przez nia ten nieciekawy problem.
Powodzenia stary.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 13:47:38
Temat: Re: Trudny przypadekTomasz Kwiecień <t...@o...pl>
news:25231-1041933508@213.17.236.86:
[cut]
> I mi nie mów z łaski swojej, że katolę, albo, że nie mam doświadczeń
> - ja się łajdaczyłem ze swoją narzeczoną sześć lat.
A potem ożeniłeś się z nią, tak?
Właściwie niezależnie od tego, ciekawe, co ona by powiedziała na tak
obraźliwe i upraszczające określenie tych sześciu lat?
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 13:47:59
Temat: Re: Trudny przypadek> Jeśli naprawdę zależy ci na psychice "Twojego? Szczęścia",
> to przestań się z nią "kochać", gdy jeszcze nie ożeniłeś się nią.
> Bo w sumie nie wiesz, czy to nastąpi.
Dlatego, ze siostra sobie cos ubzdurala ?
A co ma slub do kochania sie ?
Wiadomo, ze nie wiesz czy sie ozenisz tak samo nie wiesz czy jutro bedziesz
zyl.
> W najgorszym przypadku ktoś inny będzie musiał leczyć jej rany,
> które obecenie jej zadajesz tym "kochaniem".
Kochac sie znaczy ranic ? Ciekawa teza.
> I mi nie mów z łaski swojej, że katolę, albo, że nie mam doświadczeń
> - ja się łajdaczyłem ze swoją narzeczoną sześć lat.
Niewyklyczone.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 13:53:58
Temat: Re: Trudny przypadekPaweł Niezbecki <t...@p...neostrada.pl>
news:avelpp$kqj$1@news.tpi.pl:
[cut]
> co ona by powiedziała na tak
> obraźliwe i upraszczające określenie tych sześciu > lat?
A właściwie "kochania się" przez te sześć lat.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-07 14:44:11
Temat: Re: Trudny przypadekUżytkownik Ynco <Y...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:d...@4...com..
.
>
> >Jeśli naprawdę zależy ci na psychice "Twojego? Szczęścia",
> >to przestań się z nią "kochać", gdy jeszcze nie ożeniłeś się nią.
> >Bo w sumie nie wiesz, czy to nastąpi.
> >W najgorszym przypadku ktoś inny będzie musiał leczyć jej rany,
> >które obecenie jej zadajesz tym "kochaniem".
> >W najlepszym przypadku, tym leczącym będziesz to sam.
> >Okradasz samego siebie.
> >
> >I mi nie mów z łaski swojej, że katolę, albo, że nie mam doświadczeń
> >- ja się łajdaczyłem ze swoją narzeczoną sześć lat.
>
> A czy przez to łajdaczenie 'skrzywdziles' swoja narzeczona, przeciez
> tez nie wiedziales czy wejdziesz z nia w zwiazek malzenski??
Skrzywdziłem.
I właśnie dlatego to odradzam nastolatkowi.
(mam 29 lat, jestem kawalerem)
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |