| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-01-09 21:40:16
Temat: Re: U mnie już wiosna!"Gleba" <p...@o...pl> wrote in message
news:dpt62e$76a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> 1 grudnia ubiegłego roku wstawiłem do wazonu z wodą ścięte gałązki
wiśni
> ,jabłoni i derenia białego odm. "Sibirica"
> Po dwóch tygodniach pierwsze liście wypuścił dereń.
> A dzisiaj rano tj 9stycznia zauważyłem ,że rozwijają się kwiaty wiśni.
No widzisz :)
Jak to niewiele trzeba, zeby miec namiastke wiosny :)
Pozdrawiam,
Bpjea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-01-09 21:40:29
Temat: Re: U mnie już wiosna!
> Oj, lektur szkolnych sie nie czyta :). Reymont opisuje w "Chłopach" jak
> to w Boże Narodzenie zakwitły gałązki wiśni ściete w Andrzejki. Miało to
> wróżyć pannie zamożpójście w tym roku.
>
> Pozdrawiam
> Bea
Jak powtórka z Reymonta,to powiedz,na co chorował Boryna :))
Pozdrawiam, lilka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-01-09 22:17:27
Temat: Re: U mnie już wiosna!Lilka wrote:
>>Oj, lektur szkolnych sie nie czyta :). Reymont opisuje w "Chłopach" jak
>>to w Boże Narodzenie zakwitły gałązki wiśni ściete w Andrzejki. Miało to
>>wróżyć pannie zamożpójście w tym roku.
>>
>>Pozdrawiam
>> Bea
>
>
> Jak powtórka z Reymonta,to powiedz,na co chorował Boryna :))
Masz na myśli tę chorobę po "Trzech Królach", kiedy to jak stwierdziła
Dominikowa, "wątroba mu się zapiekła albo macica opadła"? :)
Czy też chorobę, po bitwie o bór? Bo w drugim przypadku nie mam pojęcia.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-01-09 22:33:33
Temat: Re: U mnie już wiosna!> Lilka wrote:
>
> >>Oj, lektur szkolnych sie nie czyta :). Reymont opisuje w "Chłopach" jak
> >>to w Boże Narodzenie zakwitły gałązki wiśni ściete w Andrzejki. Miało to
> >>wróżyć pannie zamożpójście w tym roku.
> >>
> >>Pozdrawiam
> >> Bea
> >
> >
> > Jak powtórka z Reymonta,to powiedz,na co chorował Boryna :))
>
> Masz na myśli tę chorobę po "Trzech Królach", kiedy to jak stwierdziła
> Dominikowa, "wątroba mu się zapiekła albo macica opadła"? :)
> Czy też chorobę, po bitwie o bór? Bo w drugim przypadku nie mam pojęcia.
>
> Pozdrawiam
> Bea
Dobra jesteś.Ja lektury czytałam w całości,ale diagnozę Dominikowej
przeoczyłam i odkryłam wiele lat po maturze.Biedny Maciej :)
Pozdrawiam, Lilka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-01-09 22:42:26
Temat: Re: U mnie już wiosna!W wiadomości news:dpukka$4cn$1@inews.gazeta.pl Beata Mateuszczyk
<b...@g...pl> napisał(a):
>
> Oj, lektur szkolnych sie nie czyta :). Reymont opisuje w "Chłopach"
> jak to w Boże Narodzenie zakwitły gałązki wiśni ściete w Andrzejki.
> Miało to wróżyć pannie zamożpójście w tym roku.
>
Hejka. I jest problem. :-) Trześnia czy wiśnia?
" - A tom ją ucięła w Jędrzejki, zasadziłam w piasek, trzymałam na piecu i
zakwitła! Zaglądałam wczoraj, nie było jeszcze ani jednego kwiatuszka, a
przez noc całkiem zakwitnęła, patrzcie !
Przyniosła ostrożnie garnczek wypełniony piaskiem, w którym tkwiła spora
gałęź wiśniowa, obsypana delikatnym kwiatem.
- Trześnia, kwiatuszki różowe i pachnące! - szepnął Witek poważnie.
- A prawda, trześnia!
Obstąpili dokoła i z dziwną radością a podziwem poglądali na okwieconą,
woniejącą gałęź,"
Pozdrawiam ludycznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-01-09 22:47:12
Temat: Re: U mnie już wiosna!Dirko wrote:
> W wiadomości news:dpukka$4cn$1@inews.gazeta.pl Beata Mateuszczyk
> <b...@g...pl> napisał(a):
>
>>Oj, lektur szkolnych sie nie czyta :). Reymont opisuje w "Chłopach"
>>jak to w Boże Narodzenie zakwitły gałązki wiśni ściete w Andrzejki.
>>Miało to wróżyć pannie zamożpójście w tym roku.
>>
>
> Hejka. I jest problem. :-) Trześnia czy wiśnia?
> " - A tom ją ucięła w Jędrzejki, zasadziłam w piasek, trzymałam na piecu i
> zakwitła! Zaglądałam wczoraj, nie było jeszcze ani jednego kwiatuszka, a
> przez noc całkiem zakwitnęła, patrzcie !
> Przyniosła ostrożnie garnczek wypełniony piaskiem, w którym tkwiła spora
> gałęź wiśniowa, obsypana delikatnym kwiatem.
> - Trześnia, kwiatuszki różowe i pachnące! - szepnął Witek poważnie.
> - A prawda, trześnia!
> Obstąpili dokoła i z dziwną radością a podziwem poglądali na okwieconą,
> woniejącą gałęź,"
W książce ewidentnie jest trześnia. Myślałam, że to jest dawna nazwa
ludowa wiśni. Chyba, ze chodzi o czereśnie albo istnieje roślina o
nazwie trześnia.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-01-09 22:49:05
Temat: Re: U mnie już wiosna!Lilka wrote:
> Dobra jesteś.Ja lektury czytałam w całości,ale diagnozę Dominikowej
> przeoczyłam i odkryłam wiele lat po maturze.Biedny Maciej :)
Ano biedny. Chyba jedyny w historii ewolucji facet posiadający macicę :)
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-01-09 22:53:34
Temat: Re: U mnie już wiosna!Użytkownik "Beata Mateuszczyk" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dpup5e$r0o$1@inews.gazeta.pl...
> W książce ewidentnie jest trześnia. Myślałam, że to jest dawna nazwa
> ludowa wiśni. Chyba, ze chodzi o czereśnie albo istnieje roślina o
> nazwie trześnia.
No istnieje, istnieje...wykorzystuje się ją jako podkładki obecnie w
sadownictwie. A to po prostu Prunus avium - czereśnia ptasia :) Inne nazwy
też jeszcze ma.
Pozdrawiam, Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-01-10 08:18:32
Temat: Re: U mnie już wiosna!Basia Kulesz wrote:
> Użytkownik "Beata Mateuszczyk" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:dpup5e$r0o$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>>W książce ewidentnie jest trześnia. Myślałam, że to jest dawna nazwa
>>ludowa wiśni. Chyba, ze chodzi o czereśnie albo istnieje roślina o
>>nazwie trześnia.
>
>
>
> No istnieje, istnieje...wykorzystuje się ją jako podkładki obecnie w
> sadownictwie. A to po prostu Prunus avium - czereśnia ptasia :) Inne nazwy
> też jeszcze ma.
Dziękuję Basiu. Poszukałam w googlach i faktycznie ma inne nazwy: wiśnia
ptasia, wiśnia dzika.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-01-10 11:00:35
Temat: Re: U mnie już wiosna!W wiadomości news:dptt0t$8t6$1@atlantis.news.tpi.pl piotrh
<p...@t...pl> napisał(a):
>
> Tak właśnie i ja myślałem : cięcie od stycznia po okresie
> niskich temperatur ; ale Gleba ciął 1.grudnia i to
> jest zadziwiające - mrozów na pewno nie było ,
> a listopad raczej ciepły ;-)
> U mnie w listopadzie jabłonie jeszcze zielone liście miały .
Hejka. Ubiegły rok miał opóźnioną wiosnę to i jesień trwała dłużej. :-)
A wracając do stanu spoczynku roślin a konkretnie ich części
merystematycznych (pączków zimowych roślin drzewiastych) to można bez
przesady stwierdzić, że rozpoczyna się on wkrótce po rozpoczęciu wegetacji
drzew. Kwas abscysynowy, będący inhibitorem wzrostu, tworzy się bowiem
stopniowo w okresie wegetacyjnym i gromadząc się w pączkach wprowadza je w
stan uśpienia.
Natomiast odpowiednio długi okres obniżonej temperatury powoduje rozkład
lub inaktywację inhibitora.
Pozdrawiam fizjologicznie Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |