« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2002-12-28 11:06:08
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
Użytkownik "Mrowka" <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:auhaiu$1bh$1@news.tpi.pl...
> A wg.mnie to ona jest "nienormalna" bo sama zachwiala jego zaufaniem
poprzez
> calowanie sie z innym facetem.To ona powinna dojrzec do stalych zwiazkow
> .Co innego przyjazn z facetem a co innego calowanie i inne takie czulosci
> :-)
calowanie niekoniecznie musi oznaczac zaangazowanie uiczuciowe i od razu
zdrade.
ZN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2002-12-28 18:07:51
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
Użytkownik "Zbyszek" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:auk0fh$foc$1@news.tpi.pl...
> calowanie niekoniecznie musi oznaczac zaangazowanie uiczuciowe i od razu
> zdrade.
Nieee noo,oczywiscie ze nie.....
Ale i tak wolalabym aby moj facet nie calowalby sie z inna kobieta....
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2002-12-29 08:12:17
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?Gandalf wrote:
> Nasz zwiazek opieral sie PRZEDE WSZYSTKIM na rozmowie zpowodu odleglosci,
> ktore nas dzielily
Nasz też! Na dodatek nie było internetu, ani komórek, ba, nawet telefonów
wtedy jeszcze nie mieliśmy. W sierpniu obchodziliśmy 10 lecie małżeństwa, i
lepiej, żeby nikt nie starał się wejść między nas, bo pożałuje;-)
Czy jest tu ktos,kto
> potrafilby jej zaufac?Jezeli wiekszosc,to czy znaczy,ze to byla chora
> zazdrosc?
Ja zaufałam swojemy TŻ ( spokojny facet, nie to, co ja), on mi też zaufał,
chociaż dobrze wiedział, że faceci nie omijają mnie szerokim łukiem;-)
Spotkaj się z Nią i porozmawiaj tak, jak radzi Mrówka, może za kilka lat
będzieszmógł napisać to samo, co ja. To nie jest łatwe, przetrwać miłość na
odległość, ale jak widać - nie niemożliwe.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2002-12-29 23:03:54
Temat: Weź sie w garść
Jak bedziesz dalej w to brnął bedzie bolało bardziej
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2002-12-29 23:34:26
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?Rozmawialismy dzisiaj...dlugo i szczerze...Nie wiem czemu ale podszedlem do
tego bardzo spokojnie.Uznalem,ze obojetnie,co ma byc, zycze jej jak
najlepiej.Bez krzykow,jakiegos szamotania sie czy szalejacych
emocji...Rozmowa przebiegla nad wyraz obiecujaco.Chce do mnie wrocic.Ale boi
sie tego,boi sie,ze znowu bedzie zle...Czuje sie winny,bardzo...Oczywiscie
dalem jej czas do namyslu...Ma to przemyslec i odezwac sie wtedy, gdy
zdecyduje sie,ze bedzie mogla zaryzykowac.
Wiele mi daly Wasze wypowiedzi.Dziekuje za wszystkie.Bez wzgledu na to co
bedzie,musi byc dobrze.Jezeli nie zechce byc ze mna los na pewno zgotuje nam
cos niezwyklego...Moze nie bylo nam pisane..
Dziekuje i pozdrawiam Was wszystkich , zyczac udanego sylwestra (coz,tym
razem spedze go sam ;( ).
G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2002-12-30 10:04:30
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
"Gandalf" <s...@p...fm> wrote in message
news:CFN376176727939815@news.tpi.pl...
On Fri, 27 Dec 2002 15:56:06 +0100 "Sokrates" <d...@w...pl> wrote:
Przepraszam że piszę tu, ale nie chce mi szukac postu o Sylwestrze.
Dlaczego nie idziecie razem ?
Dlaczego nie odwiedzasz ją na święta?
Dlaczego tak rzadko się widujecie?
Ta Wasza "miłość" jest jakaś wyimaginowana, brak mi w niej Was.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2002-12-30 10:08:46
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
"Gandalf" <s...@p...fm> wrote in message
news:CFN376180588674769@news.tpi.pl...
On Fri, 27 Dec 2002 17:17:53 +0100 "Sokrates" <d...@w...pl> wrote:
>
> Użytkownik "Gandalf" <s...@p...fm> napisał w
> wiadomości news:CFN376176760983796@news.tpi.pl...
>
> Robisz z ciebie cierpiętnika, ponieważ nie wierzysz, że
> kobieta może mieć przyjaciela. Męczy cię własna zazdrość i
> brak akceptacji kobiety takiej, jaka jest i co, usilnie
> chciałbyś ją zarazić własnym "robakiem", który cię toczy?
> Będziesz szczęśliwszy, jeśli ona na własnej skórze poczuje,
> jaki jesteś nieszczęśliwy? Czemu nie powiesz jej wprost, że
> nie potrafisz zaakceptować jej obecnego sposobu życia? Coś
> mi tu trąci uczuciowym egocentryzmem i próbą zniewolenia
> drugiego człowieka względem własnych imaginacji.
>No i to jest konkret.Wielkie dzieki.
Wiem, że nie to chciałeś uslyszeć ale tak to wygląda z boku.
Zgadzam się z Darkiem.
Jesteś męczącym partnerem. Najpierw coś proponujesz:
" Uczucie na odległość" - a potem trochę wycofujesz się z tego.
"Taniec" - a potem zazdrosć o partnerów.
Proponujesz dziewczynie klasztorne życie, czekając na Ciebie.
Jak piszesz jestes jedynakiem i dla Ciebie kontakt z drugim człowiekiem
jest wartością mniejszą niż kontakt z ludźmi.
Twój cel to studia i kariera. Czy jak je skonczysz bedziesz mial czas dla
niej.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2002-12-30 10:09:59
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:auh8tk$2ql0$1@news2.ipartners.pl...
> A teraz zadręczasz ją niepotrzebnie.
> Przyznam się ze ja bedąc na miejscu tej dziewczyny juz dawno dałabym
> sobie z Toba spokój, chandry rozładowała tancząc w zespole, a potem
> znalazła sobie kogoś innego, bardziej normalnego.
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia
Trudno nie zgodzic się z Basia, tylko czy Gandalf zrozumie co mu nie wyszło?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2002-12-30 10:23:53
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
"jacek" <j...@w...pl> wrote in message news:aup63d$4ut$2@news.onet.pl...
>
> Wiem, że nie to chciałeś uslyszeć ale tak to wygląda z boku.
Nie pisalem komentarza z przekasem.Wole ostra prawde niz mydlenie oczu.
> Zgadzam się z Darkiem.
> Jesteś męczącym partnerem. Najpierw coś proponujesz:
> " Uczucie na odległość" - a potem trochę wycofujesz się z tego.
> "Taniec" - a potem zazdrosć o partnerów.
>
> Proponujesz dziewczynie klasztorne życie, czekając na Ciebie.
> Jak piszesz jestes jedynakiem i dla Ciebie kontakt z drugim człowiekiem
Nie jestem jedynakiem,moze sie gdzies zle wyrazilem...Mam brata
> jest wartością mniejszą niż kontakt z ludźmi.
>
> Twój cel to studia i kariera. Czy jak je skonczysz bedziesz mial czas dla
> niej.
Nie zgodze sie z Toba.Tu nie chodzi o brak czasu dla niej,tylko o problemy,
ktore opisalem.
G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2002-12-30 10:28:16
Temat: Re: Cierpie..czy jestem sam sobie winny?Co robic?
"jacek" <j...@w...pl> wrote in message news:aup613$4ut$1@news.onet.pl...
>
> "Gandalf" <s...@p...fm> wrote in message
> news:CFN376176727939815@news.tpi.pl...
> On Fri, 27 Dec 2002 15:56:06 +0100 "Sokrates" <d...@w...pl> wrote:
>
> Przepraszam że piszę tu, ale nie chce mi szukac postu o Sylwestrze.
> Dlaczego nie idziecie razem ?
Bo juz nie jestesmy razem.Do tej pory zawsze sylwestra spedzalismy
razem.Kiedy sie rozstalismy,oczywiscie osobno - ona postanowila wtedy ze
pojdzie na sylwester organizowany dla i przez -ludzi z zespolu.
> Dlaczego nie odwiedzasz ją na święta?
Widywalismy sie zawsze na swieta.Kazde wolny czas, dluzszy weekend i tym
podobne spedzalismy razem.Najczesciej ona do mnie przyjezdzala,poniewaz u
niej niestety nie ma warunkow do przenocowaina jeszcze jednej osoby.
> Dlaczego tak rzadko się widujecie?
U mnie studia,praca u niej studia.
Ostatnio jednak nie widywalismy sie rzadziej niz raz w miesiacu.
>
> Ta Wasza "miłość" jest jakaś wyimaginowana, brak mi w niej Was.
Bylismy,uwierz mi...
G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |