« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-01-22 19:42:52
Temat: Winy- nie winny?Nawiazuje tu do roxzmowy z Krzysiem Amnesiakiem w innym watku, ktorego tytul
mi nie pasuje do problemu jaki chce poruszyc.
Czy znasz powiesc "Matka Noc" Vonneguta?
Jesli nie znasz, ew, dla tych, ktorzy nie znaja a byliby zainteresowani ( do
celow tej rozmowy,bo ksiazke koniecznie przeczytac nalezy samemu!).
Jest to historia Amerykanina niemieckiego pochodzenia, ktory w czasie II WW,
jako amerykanski agent dostaje sie do aparatu propagandy IIRzeszy i jest w
niej nadzwyczaj skuteczny. Ale jego propagandowe wypowiedzi, sluza przede
wszystkim, przekazywaniu informacji ( zakodowana droga) do Ameryki. O jego
podwojnej roli wie wylacznie jeden pracownik CIA.
Po wojnie dopadaja go Zydzi i wywoza do Izraela na sad. Bohater rni ejest w
stanie udowodnic, ze byl amerykanskim agentem - jego kontakt sie nie
zglasza. Zostaje skazany ( chyba na kare smierci), kiedy w ostatniej chwili
ow kontakt sie pojawia i oczyszcza z zarzutu uprawiania prohitlerowskiej
propagandy, wyjasniajac calosc roli oskarzonego w nazistowskim urzedzie.
Powiesc konczy sie samobojstwem bohatera, ktory po doglebnym samorozliczeniu
dochodzi do wniosku,ze byl znacznie bardziej efektywny w swojej roli
propagandysty, niz agenta.
A ty jak uwazasz - winny byl, czy niewinny i - c z e g o?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-01-22 20:20:58
Temat: Re: Winy- nie winny?On Thu, 22 Jan 2004 13:42:52 -0600, "Pyzol" <n...@s...ca> wrote:
>Powiesc konczy sie samobojstwem bohatera, ktory po doglebnym samorozliczeniu
>dochodzi do wniosku,ze byl znacznie bardziej efektywny w swojej roli
>propagandysty, niz agenta.
>
>A ty jak uwazasz - winny byl, czy niewinny i - c z e g o?
Ba! Chętnie wrzuciłbym tutaj swoją dłuższą wypowiedź, bo lubie takie
zagadnienia. Kiedyś zresztą pisałem tutaj o nieusuwalnym konflikcie
wartości.
Mam mało czasu, więc krótko: Bóg go osądzi, bo tylko on oraz sam
zainteresowany ze swoim sumieniem wiedział, jakie rzeczywiste
motywacje nim kierowały.. :) Gdybym był Żydem, z pewnością nie
nazwałbym go niewinnym (= może być traktowany jako współsprawca
antyżydowskiej polityki), co nie znaczy, że opowiadałbym się za jego
skazaniem. Gdybym był propaństwowym Amerykaninem, stwierdziłbym, że
był dobrym obywatelem i żadna wina na nim nie ciąży (opieram się na
Twoich danych). Jako Polak dostrzegam ogromną złożoność sytuacji. W
świetle wartości uniwersalnych nie wydam oceny, bo nie wierzę w takie
wartości.
--
Amnesiak
----
Bogdan mówi: Wybrany. ;)
Jeśli któryś z postów na psp spodobał Ci się bardziej niż inne,
kliknij w poniższy link:
http://www.psphome.htc.net.pl/wybrane_rekomendacja.h
tml
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-22 20:47:45
Temat: Re: Winy- nie winny?
"Amnesiak"
> Ba! Chętnie wrzuciłbym tutaj swoją dłuższą wypowiedź, bo lubie takie
> zagadnienia.
Dlatego tobie to zadedykowalam. Ale piszesz,ze nie masz teraz czasu, to
nie bede kontynuowac ( podobnie jak i tego drugiego watku).
Kaska
P.S. A czy ksiazke znasz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-01-22 20:54:04
Temat: Re: Winy- nie winny?On Thu, 22 Jan 2004 14:47:45 -0600, "Pyzol" <n...@s...ca> wrote:
>P.S. A czy ksiazke znasz?
Niestety nie.
--
Amnesiak
----
Jeśli chciał(a)byś zarekomendować któryś z postów do działu "Wybrane
posty", kliknij w poniższy link:
http://www.psphome.htc.net.pl/wybrane_rekomendacja.h
tml
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |