Ostatnio zabolał mnie leczony rok wcześniej ząb, sparaliżowało mi pół
twarzy, migrena... nie mogłem się uczyć itd.... spałem cały dzień zażywając
paracetamol (apap) w maksymalnych dawkach..

Byłem u dentysty okazało się, że to jest "ciężki stan zapalny" ząb był tylko
zaplombowany i nie wyleczony. cały zniszcony od środka. - no cuż Doktor
polecił mi usunięcie go (moja biedna szóstka ....) sparaliżowany bólem
poddałem się zabiegowi ...a to był 1 usuwany ząb - (mam nadzieję że nigdy
więcej nie będe musiał).

Mam pytania ...
1) Czy takiego zęba dało by się wyleczyć ? (wiadomo zależy od przypadku. A
ten był poważny.)

Po wyrwaniu lało się strasznie dużo ropy (samo wyrwanie bolało - naprawdę -
choć nie przyznałem się do tego- dentyscie), Tak jakby mi wyrywał zdrowego
zęba.

2) Teraz patrze w lustro i miejsce wyrwania pokrywa się białą warstwą. Czy
to normalne. ?

3) Byłem dziś u dentysty do kontroli a ten powiedział że wszystko w
porządku - to dlaczego mnie nadal boli dziąsło w miejscu w którym był ząb ?

4) Zażywam leki przeciwbóloe dla reumatyków (przepisał mi je dentysta), są
bardzo mocne- czy są one niezdrowe dla pracy serca. ? (Bez nich bym oszalał
z bólu)

5) Jak długo trwa tki ból pourazowy (tzn po wyrwaniu biedaka) ??


pzdr
cobydick