« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2018-03-04 15:15:46
Temat: Re: Z łezką w oku.W dniu 2018-03-02 o 19:17, XL pisze:
>
> A, i jeszcze jedno: z mleka od krów pasionych na łące! Świeża pasza,
> słońce... Mleko na masło produkowane przemysłowo pochodzi od krów, które
> nie widzą ani słońca, ani łąki :-(((
Miejmy nadzieję że do Polski szybko nie trafią takie dzikie obyczaje, na
dobre. Jak na razie przynajmniej przemysłowy rynek mleczarski to u nas
dopiero raczkuje.
>
>> To magazynowanie i w ogóle przemysłowe podejście do żywności
>> sprawia że po drodze przynajmniej część smaku gdzieś zanika..
> Wg mnie i mojej pamięci porownawczej (a mam świetną) jest to jakieś 80%
> ubytku.
>
>>
>> Z tym jasna sprawa. Mąka ze sklepu często nie wysypuje się z torebki,
>> tylko wypada taka zbrylona. Zawilgocona, stoi na półkach często
>> miesiącami to i jak to ma smakować..
>>
>> Ewidentnie ten świat idzie w złym kierunku. Komu przeszkadzały te młyny
>> wodne..
> Przede wszystkim Niemcom i (po nich) komunistom.
>
>
Wg moich obserwacji cały ten szajs i degrengolada przychodzi do nas z za
oceanu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2018-03-04 16:44:07
Temat: Re: Z łezką w oku.Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-03-02 o 19:17, XL pisze:
>>
>>>> Nie umieją palić w piecu chlebowym - za krótko i za ostro palą, więc po
>>>> prostu piec jest za gorący i chleb się od razu zbytnio spieka na
>>>> powierzchni, a dalej rośnie już tylko w środku, bez zwiekszania objętości,
>>>> co skutkuje utwardzoną warstwą wierzchnią, w efekcie zaś twardą, przypaloną
>>>> skórką. Dlatego kiedyś pieczono go na liściach kapusty - dawało to w
>>>> poczatkowej fazie pieczenia sporo pary. Dziś praktykuje się wkładanie do
>>>> gorącego pieca razem z chlebem - płaskiego naczynia z wodą.
>>> Trudno odgadnąć co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Stare
>>> gospodynie, pieką chleb od dawna, tak że je trudno podejrzewać o jakąś
>>> fuszerkę.
>> O fuszerkę może nie, ale o starość i związane z nią zapominanie, jak to
>> NAPRAWDĘ się kiedyś paliło i piekło...
>
> A i może dzisiejszy asortyment piekarniczy to już nie to samo co kiedyś.
>
>>>>> Ale pal licho spieczenie
>>>>> gdy jest jeszcze ciepły i mięciutki , przynajmniej dla mnie całkiem
>>>>> niezajadły robi się po ostygnięciu. Skorka twarda że aby pogryźć to
>>>>> trzeba porządnie nadwyrężać szczęki.
>>>> Chleb trzeba zaraz po wyjęciu z pieca posmarować kawałkiem słoninki albo
>>>> chociaż wodą z solą i natychmiast po tym okryć cały grubą ściereczką lnianą
>>>> czy obrusem aż do wystudzenia.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>> A jak to w ogóle jest że ten ze sklepu ma przeważnie bardzo cienką
>>> skórkę a ten domowego wypieku jak słoń, czym to idzie? Jakieś ekstra
>>> dodatki typu chemia w tym sklepowym?
>> Dla mnie to oczywiste, że tak.
>>
>>
>>
>
> No, skoro tak mówisz.
>
>
Mowię, bo wiem. No co Ty, nie słyszałeś o chińskim mrożonym pieczywie w
Lidlach i Biedronkach, ani o tym, na czym rosną jak grzyby po deszczu tzw.
hurtownie dodatków dla piekarnictwa i cukiernictwa?
https://www.pkt.pl/szukaj/dodatki-piekarnicze
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2018-03-04 16:49:56
Temat: Re: Z łezką w oku.Trybun <c...@j...ru> wrote:
> W dniu 2018-03-02 o 19:17, XL pisze:
>>
>> A, i jeszcze jedno: z mleka od krów pasionych na łące! Świeża pasza,
>> słońce... Mleko na masło produkowane przemysłowo pochodzi od krów, które
>> nie widzą ani słońca, ani łąki :-(((
>
> Miejmy nadzieję że do Polski szybko nie trafią takie dzikie obyczaje, na
> dobre.
No co Ty? Nie wiesz, jak OD LAT wygląda hodowla krów także w Polsce???
Nie wiesz, że wszędzie w Europie jrowy żreją prefabrykowane pasze i stoją
całe życie w oborach, nie znając słońca ani trawy? W maśle od takich krow
to nie masz co szukać nie tylkp smaku i zapachu, ale także prowitaminy D3,
w ktorą niegdyś było bogate - no bo skoro krówska pod dachem, to i same jej
nie mają i niby skąd miałaby się w maśle znaleźć?
> Jak na razie przynajmniej przemysłowy rynek mleczarski to u nas
> dopiero raczkuje.
>
Ty chyba zatrzymałeś swoją świadomość na epoce gierkowskiej w tym
względzie...
>>> To magazynowanie i w ogóle przemysłowe podejście do żywności
>>> sprawia że po drodze przynajmniej część smaku gdzieś zanika..
>> Wg mnie i mojej pamięci porownawczej (a mam świetną) jest to jakieś 80%
>> ubytku.
>>
>>>
>>> Z tym jasna sprawa. Mąka ze sklepu często nie wysypuje się z torebki,
>>> tylko wypada taka zbrylona. Zawilgocona, stoi na półkach często
>>> miesiącami to i jak to ma smakować..
>>>
>>> Ewidentnie ten świat idzie w złym kierunku. Komu przeszkadzały te młyny
>>> wodne..
>> Przede wszystkim Niemcom i (po nich) komunistom.
>>
>>
>
> Wg moich obserwacji cały ten szajs i degrengolada przychodzi do nas z za
> oceanu.
>
>
Też.
--
XL
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2018-03-05 16:33:14
Temat: Re: Z łezką w oku.Am 01.03.2018 um 11:43 schrieb Waldemar:
> Am 28.02.2018 um 19:32 schrieb Trefniś:
>
>> Wrocław:
>> https://www.google.pl/search?q=sklepy+hert+wroc%C5%8
2aw&npsic=0&rflfq=1&rlha=0&rllag=51107860,17024546,1
647&tbm=lcl&ved=0ahUKEwi64PG1nsnZAhUC3SwKHUEoApkQtgM
IKQ&tbs=lrf:!2m1!1e3!3sIAE,lf:1,lf_ui:4&rldoc=1#rlfi
=hd:;si:;mv:!1m3!1d35909.612053314784!2d17.03617615!
3d51.102521800000005!2m3!1f0!2f0!3f0!3m2!1i448!2i344
!4f13.1;tbs:lrf:!2m1!1e3!3sIAE,lf:1,lf_ui:4
>>
>>
>> To samo skrócone:
>> https://goo.gl/1shgtS
>>
>> Tylko nie wiem, czy wszędzie trafiają produkty z tego samego pieca, ja
>> kupuję we Wrocławiu przy ul. Żelaznej 52.
>
> Dzięki. Będę tylko jeden dzień, ale rynek we Wrocławiu mi przypasuje.
Byłem we Wrocławiu w rynku, niestety chleba nie było ;-).
Spróbuję następnym razem.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |