Pamiętacie jak pisałem o mojej przyjaciólce która mnie wyrolowała na
sylwestra oraz coś mi powiedziała na koncercie.Niektórzy z was są już
temacie .Powiem tylko tyyle po 2 miesięcznej przerwie a mianowicie nie
widzieliśmy sie przez ten czas ...pogodziliśmy się.Doszło do wymiany
szczerych zdań szczegónie w jej prypadków oczywiście na moja korzyść.
Przejdźmy do rzeczy...chodzi mi o taką rzecz:Okazała mi swoje przywiązanie
do mnie dając mi swój pamiętnik...i przytulając się do mnie
...przesiedziałem u niej prawie cał nockę ...drógą częśc spaliśmy razem
przytuleni....Zastanawiam się czy to się dobrze skończy .Wszystko jest takie
romantyczne ...uważam że przez te dwa miesiące w kocu zrozumiała że jestem
jej chyba jedynym przyjacielem....i że boli ją gdy mnie nie widzi przez
tyle czasu.Boi się myśli że może mnie utracić?
Zastanawiam się co wy myślicie o takiej sytuacji???
Proszę o szczere wypowiedzi .
--
Flamaster
n...@p...onet.pl
n...@z...trzepak.pl
gadu-gadu:197835