Dzisiaj na spacerze moja córka nagle poskarżyła się na zawroty głowy. Prawie
płacząc mówiła, że kręci jej się w główce. Trwało to około 30 sekund, przez
chwilę niosłam ją na rękach i potem już było normalnie. Sytuacja wydarzyła
się w chwili kiedy biegłyśmy. 4 dni temu wróciliśmy z długiej podróży (dwa
dni każdy po 450 km w samochodzie). Na wczasach też raz powiedziała w
samochodzie, że kręci jej się w głowie, ale bardziej wyglądało to na
marudzenie niż rzeczywiste zawroty głowy. Robiliśmy jej kiedyś EEG jak miała
6 miesięcy i nie wyszło dobrze, ale pani neurolog powiedziała, że 20%
społeczeństwa ma takie wyniki EEG i to o niczym nie świadczy. Więc byłam
spokojna, a teraz nie jestem. Proszę uspokójcie mnie, ż to się zdarza i że
najprawdopodobniej to nic takiego, bo oczywiście znów mam skurcze żołądka i
ogromny stres. Jutro chyba odwiedzę lekarza.
Pozdrawiam
Teli.