Coś dzisiaj od rana pałęta mi się po życiu problem żółtaczki.
Przechorowałem ją jakieś 37 lat temu (nie wiem którego typu była bo i
wtedy się takimi drobiazgami nie zajmowano) i teraz zwrócono mi uwagę
na dwa fakty - Chciałbym ich prawdziwość skonsultować z szanownym
gremium:

- czy to prawda że po przebytej żółtaczce gdy zaczyna się kichać to
już długimi seriami (co najmniej kilka(-naście) kichnięć? - zdarza mi
się to w różnych porach roku i bez żadnych innych powtarzających się
przyczyn - dotychczas uważałem że 'ten model tak ma'.

- czy konieczne jest przestrzeganie diety do końca życia? - nie
specjalnie się nią przejmuję (aczkolwiek przez pierwszy rok po
przestrzegałem rygorystycznie)

Pozdrawiam
Qwax