Zrobilam serwetke i co dalej?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2002-05-29 10:38:38

Temat: Re: Zrobilam serwetke i co dalej?
Od: "slonko" <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziekuje wszystkim za rady :)
Nawet nie wiedzialam, ze tyle krochmali gotowych istnieje i taki wybor. A
ten w spraju to koniecznie do prasowania koszul wyprobuje.

Magda (Slonko)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2002-05-29 12:36:20

Temat: Re: Zrobilam serwetke i co dalej?
Od: "Ilona" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik ESka <e...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ad0p7e$ii3$...@n...tpi.pl...
> Charm Spray Starch & Easy Iron 2 in 1.
> Nieźle się prasuje obrusy więc pewnie przy obrazkach też będzie ten efekt.

Mam bardzo laickie pytanie. Wiem, ze krochmal uszytywnia i pomaga
potraktowanej krochmalem rzeczy dluzej wygladac swiezo, ale czy krochmal
ulatwia prasowanie?
Prawde mowiac nigdy krochmalu nie uzywalam...

--
Ilona (Krakow) GG 4480101
mailto: p...@i...prv.pl
http://www.strony.wp.pl/wp/lona1975

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2002-05-29 14:15:34

Temat: Re: Zrobilam serwetke i co dalej?
Od: "ESka" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ilona" napisał w wiadomości

| Mam bardzo laickie pytanie. Wiem, ze krochmal uszytywnia i pomaga
| potraktowanej krochmalem rzeczy dluzej wygladac swiezo, ale czy krochmal
| ulatwia prasowanie?
| Prawde mowiac nigdy krochmalu nie uzywalam...

Może ze zwykłym krochmalem się to komuś udało, pewnie wystarczy trochę
wprawy i cierpliowści, żeby potem taka koszula nie złamała się przy
zakładaniu :))
Ja próbowałam zastosować krochmal w płynie do białej bluzeczki, która ma
śliczne hafty ale materiał jest tak gniotliwy że ledwie uprasuję to wygląda
jak psu z gardła. Dlatego wiedząc o krochmalu w sprayu uporczywie go
szukałam. Efekt znakomity. On ułatwia prasowanie i lekko usztywnia. Nie
lubię prasować koszul zwłaszcza, że zazwyczaj mam zastrzeżenia co do efektu
końcowego. Z takim krochmalem to znacznie łatwiej żyć (i mąż lepiej wygląda
:)) ). Moje opakowanie niestety zbliża się do końca i znowu będę musiała
zacząć łowy, bo niestety u mnie to on tak po prostu nie stoi na półce.

Pozdrawiam
Ewa
(Słupsk)