,,[...] Jesli chodzi o naduzywanie lekow, nikt nie pobije amerykanskich
farmerow.
Zwierzeta hodowlane otrzymuja bowiem 30 razy (!) wiecej antybiotykow
(glownie
penicylin i tetracyklin) niz ludzie. Stosuje sie je nie tylko do leczenia,
ale i
profilaktycznie. Sa ,,lubiane'' przez farmerow, gdyz przyspieszaja wzrost
masy miesnej
swin, krow i drobiu. Szczepy oporne na antybiotyki powstaja u zwierzat tak
samo
jak u ludzi, na dodatek pozostaja w miesie, ktore trafia do obrotu
handlowego.
Np. mieso indykow zawiera wiele szczepow salmonelli opornych na kilka
popularnych
antybiotykow. Choc wyskoka temperatura niszczy je, moga dostac sie do
organizmu
czlowieka spozywajacego surowe lub niedogotowane mieso.
Wskutek spozycia miesa zawierajacego oporne mikroorganizmy, w Stanach
Zjednoczonych
corocznie zapada na zdrowiu 6,5 miliona os˘b, a ok. 500 umiera !
Na duzo wieksze ryzyko narazeni sa amatorzy mleka. Zezwala sie bowiem by
mleko
zaiweralo pewne stezenie ktoregos z 80(!) roznych antybiotykow aplikowanych
krowom w celu zapobiezenia zakazeniom wymion. [...]''
Miesiecznik ,,Raj'' nr 1(42) 1997, str. 9