« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-04 10:13:25
Temat: ból stawowWitam. Mam 21 lat a dzisiaj ledwo stoje na nogach. Bola mnie stawy w
kostkach kolanach biodrach a takze kosc piszczelowa. Od pewnego czasu biegam
(jakies 2 tygodnie) i na poczatku (po 2-3 dniach) pojawily sie takie bole
ktore uznalam za normalne. Przeszlo samo po kolejnych 2 dniach. I wszystko
bylo jak najbardziej w porzadku. A wczoraj wieczorem... masakra. Dzisiaj
rano ledwo wstalam a do tego co chwile sie potykam bo mi sie nogi wrecz
wyginaja. Posmarowalam wczoraj je zelem Naproxen wieczorem i dzisiaj rano
tez ale zadnej ulgi nie odczulam.
Dzisiaj rano oczywiscie juz nie biegalam (ogolnie biegam rano , bardzo
niewiele... max 5-10 minut i to nie caly czas biegania). Co moge z tym
zrobic?Czy to cos powaznego?
Mam zglosic sie do lekarza? I do jakiego jak cos?
Czym mam to posmarowac czy ewentualnie co zarzywac zeby moc normalnie
chodzic???
Dziekuje za odpowiedz
Kropelka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-09-04 10:49:41
Temat: Re: ból stawowOn Wed, 4 Sep 2002, Kropelka* wrote:
> Czym mam to posmarowac czy ewentualnie co zarzywac zeby moc normalnie
> chodzic???
zglosic sie do lekarza - rzecz wymaga zdiagnozowania!
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-09-04 10:54:41
Temat: Re: ból stawow>
> zglosic sie do lekarza - rzecz wymaga zdiagnozowania!
Jakiego lekarza???
Jaki takimi rzeczami sie zajmuje? I czy trzeba do niego skierowanie?
>
> P.
> --
> Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
> http://www.am.torun.pl/~pekasz
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-09-04 11:37:23
Temat: Re: ból stawowO Boze.. tylko nie to. Mialam nadzieje ze obejdzie sie bez lekarza
pierwszego kontaktu. Nienawidze tej kobiety!!! Potrafi sie na mnie czasami
tak wydrzec ze wychodze z placzem. Wiec wole jej unikac na wszelki wypadek.
Jak juz musze tam pojsc to nie odzywam sie nic szczegolnie. Bo jakbym
poprosila zeby nie dawala mi znowu np antybiotyku (po raz enty w tym
polroczu) to znowu bedzie wielki krzyk ze skoro sama lepiej wiem to po co do
niej przychodze. raz przyszlam po skierowanie do laryngologa. Mialam
zapalenie zatok kilka miesiecy wczesniej ktore skonczylo sie 5 punkcjami
itp. Wiec w momencie kiedy zaczelo sie to od nowa chcialam znowu pojsc do
mojej pani leryngolog. Ale w miedzyczasie zmienil sie rok i zmienil sie
druczek skierowan wiec moje skierowanie stale (czy jak to tam sie nazywa) do
laryngologa przestalo byc wazne. Poszlam do lekarza pierwszego kontaktu.
Skierowanie dostalam-jak wyszlam ryczalam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-09-04 11:40:02
Temat: Re: ból stawowOn Wed, 4 Sep 2002, Kropelka* wrote:
> Jakiego lekarza???
> Jaki takimi rzeczami sie zajmuje? I czy trzeba do niego skierowanie?
na poczatek do lekarza pierwszego kontaktu aby zaplanowal wstepne
badania i ew. dalsze konsultacje. Mozliwe, ze potrzebna
bedzie konsultacja reumatologiczna lub/i ortopedyczna
lub zupelnie inna - bez badania sie nie powie.
P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-09-04 13:11:34
Temat: Re: ból stawowTo masz dwa wyjsci, idz do chirurga, bo moze to byc zapalenie sciegien np. A
do niego nie trzeba skierowania o ile sie dobrze orientuje. A lekarza
pierwszego kontaktu po prostu zmien, bo to ma byc czlowiek ktoremu sie ufa i
z ktorym zawsze mozna na poziomie pogadac. A w koncu rejonizacji nie ma i
jak bylas tam zapisana ponad pol roku to przeniesienie do innego rodzinnego
nic nie kosztuje. A stresow mniej.
Corrina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-09-04 13:38:08
Temat: Re: ból stawow
Użytkownik "Corrina" <c...@l...pl> napisał w wiadomości
news:al50ll$h4i$1@news2.tpi.pl...
> To masz dwa wyjsci, idz do chirurga, bo moze to byc zapalenie sciegien np.
A
> do niego nie trzeba skierowania o ile sie dobrze orientuje. A lekarza
> pierwszego kontaktu po prostu zmien, bo to ma byc czlowiek ktoremu sie ufa
i
> z ktorym zawsze mozna na poziomie pogadac. A w koncu rejonizacji nie ma i
> jak bylas tam zapisana ponad pol roku to przeniesienie do innego
rodzinnego
> nic nie kosztuje. A stresow mniej.
> Corrina
Nie wiem czy sie da przeniesc bo to moja uczelniana przychodnia. Ja nie
jestem tutaj zameldowana na stale. wiec przysluguje mi opieka medyczna
studencka. NIe wiem czy moge isc gdzies indziej niz do studenckiego osrodka
zdrowia
A swoja droga... dosc sporo choruje.. i jakie jaja sie w tych placowkach
dzieja to glowa mala. W wiekszosci przypadkow wole sama w domu zostac i sie
leczyc niz isc do nich. Jedynie pania laryngolog swietna znalazlam bardzo
sympatyczna i az milo do niej pojsc. Ale np. do ginekologa czeka sie 1,5-3
miesiecy. Wyobrazacie sobie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |