« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-14 23:13:07
Temat: chyba nie umiem czytać :(no, pisać też nie (jak widać) ale robie postępy,
np. mimo ze piszę coraz szybciej to nie robię aż tylu błędów :)
(ortograficznych, bo z rzeczowymi to róznie bywa :( )
ale wróćmy do tego czytania
w dzisiejszych czasach, kiedy jest tyle ciekawych rzeczy do przeczytania,
to jest poważne kalectwo niestety
Nie mówie ze całkiem nie umiem, bo w to nie uwierzycie,
ale muszę przyznać ze z ksiązkami to mam problem, tochę próbuje
ostatnio ale nie jest dobrze.
Nie czytam jakoś specjalnie szybko, to mi nie przeszkadza az tak,
nie mogę tez skarzyć sie na brak zrozumienia,
ale słowo daję ze jak tylko otworze ksiązke i przeczytam pare stron
to zaraz usypiam, i to bez względu na porę dnia i nocy.
I jak tu ma głupi zmądrzeć?
No i nie od zawsze tak mam - kiedyś czytałem, niewiele bo niewiele
ale przecież! (nie wiem od kiedy ta zdolność zanikła bo dawno nie
trenowałem)
A ciekawe moze być to że przy komputerze ten problem nie występuje!
Więc to nie tekst jest przyczyną tylko sam nośnik?
Czy ja jestem juz całkiem zboczony?
Czy to sie da jakoś naprawić? Są jakieś kursy czytania dla dorosłych?
pozdrawiam
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-14 23:28:32
Temat: Odp: chyba nie umiem czytać :(Prostota odpowiedzi
tak to zwe:
Krowa mleko daje - odżywia
Musi się wypaść - ok.
Ale i drzemnąć musi - ok?
Bo gdyby nie drzemała
to 4 razy dziennie - do "dupy" mleko by dawała
Jasność? Ciemność? Latarka?
W zdrówkach się trzymaj.
eTT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 05:11:57
Temat: Odp: chyba nie umiem czytać :(Marsel
Nabija się z poważnych ludzi?
Ale co tam po zdrzemnięciu odpisuję -
jest takie zjawisko, nie pomnę jak się zowie.
Ktoś pewnie podpowie.
Dalekie to od zboczenia :-)))
Nudne książki mnie też usypiają.
Zwłaszcza w łóżku.
Komp już mniej, bo przy nim siedzę, a nie leżę.
To jest tak zwana - praprzyczyna.
Odrębna sprawa to zmęczenie wzroku, i pewien stan "hipnozy"
Biorący się z ruszania gałami. W te i we w te.
Wiele osób bierze książkę do poduchy, bo dobrze przy niej usypia.
Małe literki, jednostajny ich obraz itd.
Tu dokłada się jeszcze powolność czytania, zapach starej książki.
Kursy są, ale sobie to najpierw sprawdź. Są też kursy szybkiego czytania
ale nie polecam.
> no, pisać też nie (jak widać) ale robię postępy,
No. Po zbóju :-)))
Zdrówka
eTT
A może to zboczenie?
:-)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 07:47:59
Temat: Re: chyba nie umiem czytać :(Użytkownik "Marsel" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:9qd689$8u3$1@news.tpi.pl...
> Nie czytam jakoś specjalnie szybko, to mi nie przeszkadza az tak,
> nie mogę tez skarzyć sie na brak zrozumienia,
> ale słowo daję ze jak tylko otworze ksiązke i przeczytam pare stron
> to zaraz usypiam, i to bez względu na porę dnia i nocy.
> I jak tu ma głupi zmądrzeć?
Bo czytasz nudne ksiazki... ja rozumiem, wytrwalosc to dobra cecha ale
naprawde zeby czytac "Lenina dziela wszystkie" tylko "w imie zasad s....."
...
Proponuje cos bardziej wciagajacego np. Harry Potter....
A swoja droga ten caly Harry Potter to ladne tomiska a dzieciaki to lykaja
jak cukierki... Ale jesli to jedyny sposob zeby dzieci w ogole cos czytaly
to w porzadku... niech i tak bedzie...
> No i nie od zawsze tak mam - kiedyś czytałem, niewiele bo niewiele
> ale przecież! (nie wiem od kiedy ta zdolność zanikła bo dawno nie
> trenowałem)
A moze po prostu wzrok ci sie meczy? Moze powinnienes nosic okulary?
No i nie zapomnij o prawidlowej pozycji do czytania - tego uczyli w
pierwszej klasie pamietasz?
Przy biurku, siedzisz wyprostowany na krzesle, oswietlenie z lewej strony,
pokoj dobrze wywietrzony i co tam jeszcze bylo... aha
oczy conajmniej 30 cm od ksiazki !!!!
> A ciekawe moze być to że przy komputerze ten problem nie występuje!
> Więc to nie tekst jest przyczyną tylko sam nośnik?
> Czy ja jestem juz całkiem zboczony?
> Czy to sie da jakoś naprawić? Są jakieś kursy czytania dla dorosłych?
Z tego co napisalem najwazniejsze jest to bys czytal cos co cie
zainteresuje...
Nie wiem czym sie interesujesz... moze Poradnik Wedkarza, Playboy, Adam
Slodowy "Zrob to sam", Ania z Zielonego Wzgorza, Kubus Puchatek, 1001
Wyrobow Ze Skory, Przeminelo z Wiatrem, Pan Tadeusz,.....
> pozdrawiam
> Marsel
rowniez
Loggy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 15:53:30
Temat: Re: chyba nie umiem czytać :(
Użytkownik "eTaTa - eChild" <
> Marsel
> Nabija się z poważnych ludzi?
no ta, dla powaznych ludzi to po prostu smieszne...
a Ty skąd wiesz? :-P
> Ale co tam po zdrzemnięciu odpisuję -
> jest takie zjawisko, nie pomnę jak się zowie.
> Ktoś pewnie podpowie.
wtórny analfabetyzm czy cos ze spaniem?
> Dalekie to od zboczenia :-)))
> Nudne książki mnie też usypiają.
> Zwłaszcza w łóżku.
> Komp już mniej, bo przy nim siedzę, a nie leżę.
> To jest tak zwana - praprzyczyna.
trafiony zatopiony- przywykłem koncentrować sie przy św. obrazach ('św.' od
'świecacy'), a pozycje lezącą to przyjmuje zwykle jak się juz z krzesła
mimowolnie zsówam, czyli w łózku zwyczajnie spie (niestety)
to Loggy tez ma pewnie racje co do pozycji w łóżku i co do opadania (widać
zna sie ;) po chwili trzymania ręce mi mdleją i ksiażka opada na oczy
- odruchowo więc zamykam :-)
- pawłow sie klania - strasznie mi głupio ze sam na to nie wpadlem:(
> Odrębna sprawa to zmęczenie wzroku, i pewien stan "hipnozy"
> Biorący się z ruszania gałami. W te i we w te.
> Wiele osób bierze książkę do poduchy, bo dobrze przy niej usypia.
> Małe literki, jednostajny ich obraz itd.
> Tu dokłada się jeszcze powolność czytania, zapach starej książki.
Na pewno czytam duzo wolniej z papieru, trzeba kartki przekładac, jak starą
otwieram to mnie zapach w nos korci, mole do oczu nalatuja, to mruze, i w
ogole czytanie oburącz jest strasznie męczące fizycznie - to serio mówie
<..>> no, pisać też nie (jak widać) ale robię postępy,
> No. Po zbóju :-)))
no co? może nie jakosciowo ale za to ilościowo, nie?
(słowo daje ze nie chcący :-)
spoko, juz pauzuje - dziś przeprowadze eksperyment czytawszy siedząc
i palce nie sliniwszy :-)
pozdrawiam
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-16 09:06:58
Temat: Re: chyba nie umiem czytać :(
Użytkownik "Marsel"
<..>
> spoko, juz pauzuje - dziś przeprowadze eksperyment czytawszy siedząc
> i palce nie sliniwszy :-)
test wyszedł pomyślnie, tylko ten kręgosłup...
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-16 16:05:46
Temat: Re: chyba nie umiem czytać :(
> No i nie od zawsze tak mam - kiedyś czytałem, niewiele bo niewiele
> ale przecież! (nie wiem od kiedy ta zdolność zanikła bo dawno nie
> trenowałem)
a więc do dzieła,
ćwiczenie czyni mistrza;
na początek pomalutku,
np. w poniedziałek- "W pustyni i w puszczy"
wtorek- "Quo vadis"
środa- "Ogniem i mieczem"
czwartek- "Potop"
piątek-"Pan Wołodyjowski"
weekend-wolne!
potem możesz czytać trochę więcej,
nie zapominaj o śnie ;)
po takim kursie będziesz czytał szybciej niż pierwszoklasista;
życzę sukcesów w czytaniu,
z poważaniem,
Itlina
p.s. Sienkiewicz górą :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-16 17:39:26
Temat: Odp: chyba nie umiem czytać :(Marsel
> test wyszedł pomyślnie, tylko ten kręgosłup...
Będziesz się bawił w kręgarza?
No to wal.
Kręg po kręgu
nerw po nerwie
do skutku
nawet jeśli w pasie nawala
reumatyk eTT
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-17 10:23:34
Temat: Re: chyba nie umiem czytać :(
Użytkownik "Itlina"
>
> a więc do dzieła,
> ćwiczenie czyni mistrza;
> na początek pomalutku,
<..>
> po takim kursie będziesz czytał szybciej niż pierwszoklasista;
niestety, to ze niedawno się urodziłem nie znaczy ze mogę być dzieckiem
znowu :(
Marsel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-17 12:07:14
Temat: Re: chyba nie umiem czytać :(> niestety, to ze niedawno się urodziłem nie znaczy ze mogę być dzieckiem
> znowu :(
w każdym z nas jest coś z dziecka,
Itlina<ja do dziś piję z butelki ;) >
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |