« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2003-04-04 09:09:51
Temat: Re: zmiany "po ślubie" było: co tak nudno???Użytkownik "Sowa"
> Ale świat nie kończy się tam, gdzie nasz wzrok "nie sięga".
> Nie stawiaj się w pozycji tego "ruskiego", co jak mu żyrafę na zdjęciu
> pokazali, to oświadczył, że - takie zwierzę nie istnieje.
Hmm? Czy Ty czytasz to co piszę czy tak tylko komentujesz?
"Mój rocznik (mowa oczywiście o mnie i otoczeniu,
wszystkich nie znam ;-) "
Pozdrawiam...
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2003-04-04 09:11:48
Temat: Re: zmiany "po ślubie" było: co tak nudno???Użytkownik "boniedydy"
> Pewnie. Ja się obracam wyłącznie w towarzystwie nieodpowiedzialnych
> lekkoduchów
Nie wolałabyś zmienić otoczenia? Akurat znajomi i przyjaciele w odróżnieniu
od rodziny dają się wybierać, ja osobiście wolę tych na plus niż na minus.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2003-04-04 09:14:08
Temat: Re: zmianyUżytkownik "MOLNARka"
> Teraz raczej spotyka się śluby tylko cywilne albo tylko
> konkordatowe.
> A dlaczego nie wzieliście ślubu kościelnego od razu ?
> Po co był Ci ten kościelny skoro "czułaś" się żoną ?
Skrócę odpowiedź do jednego zdania: z powodu wielu czynników
tak nam było wygodniej z terminami. A po co drugi? Wtedy miałam
inny światopogląd i nie chciałam życ reszty życia w grzechu.
> Niby racja ;-) Tylko czemu nie można tego zaplanować tak by
> osoby patrzące na to z boku nie widziały "wpadki" ?
Bo nie każdy układa swoje życie pod osoby patrzące z boku;-)
Kto jak kto ale Ty chyba powinnaś o tym wiedzieć i nie dziwić się:-)
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2003-04-04 09:33:48
Temat: Re: zmiany "po ślubie" było: co tak nudno???
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b6ji8q$qii$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "boniedydy"
> > Pewnie. Ja się obracam wyłącznie w towarzystwie nieodpowiedzialnych
> > lekkoduchów
> Nie wolałabyś zmienić otoczenia? Akurat znajomi i przyjaciele w
odróżnieniu
> od rodziny dają się wybierać, ja osobiście wolę tych na plus niż na minus.
Ironizowałam, Asiu.
pozdrawiam
boniedydy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2003-04-04 09:59:54
Temat: Re: zmiany "po ślubie" było: co tak nudno???Użytkownik "boniedydy"
> Ironizowałam, Asiu.
Gdyby to była ironia i zachowanie jakie opisalam było normą dla Twoich
znajomych chyba nie dziwiłabyś się że moi także to robią?
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2003-04-04 11:20:32
Temat: Re: zmianyUżytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał
> Bo nie każdy układa swoje życie pod osoby patrzące z
boku;-)
I dzięki Bogu :-)
Ale wiesz o czym mówię .... jak się da to czemu tego nie
zrobić ?
Przecież zawsze znajdzie się ktoś kto to wypomni (albo
wredna teściowa, albo zawistna koleżanka, albo samo dziecko
w okresie buntu, albo partner w czasie kłotni i kryzysu)
.... "bo Ty go na ciążę złapałaś" !
> Kto jak kto ale Ty chyba powinnaś o tym wiedzieć i nie
dziwić się:-)
A tego nie rozumiem ?
:-)
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2003-04-04 11:40:48
Temat: Re: zmianyUżytkownik "MOLNARka"
> Ale wiesz o czym mówię .... jak się da to czemu tego nie
> zrobić ?
Bo jak się chce i się może to po co czekać:-)
> Przecież zawsze znajdzie się ktoś kto to wypomni (albo
> wredna teściowa, albo zawistna koleżanka, albo samo dziecko
> w okresie buntu, albo partner w czasie kłotni i kryzysu)
> .... "bo Ty go na ciążę złapałaś" !
Akurat z tym.. nie da się walczyć. Mnie do tej pory
nie wszyscy wierzą.. a obliczać każdemu.. szkoda sił ;-)
> A tego nie rozumiem ?
Wydawało mi się że jesteś silną, niezależną kobietą, która układa swoje
zycie tak, żeby było dobrze, a nie tak, żeby dogodzić opiniom. To według
mnie komplement, nie martw się :) A swoją drogą..sama w tym wątku napisałaś
że nie czekaliście do ślubu z próbami zaciążenia.. więc chyba rozumiesz tym
bardziej. Opinia, formalności.. to nie są sprawy priorytetowe dla ludzi, którzy
wiedzą czego chcą i jak na to zapracować.
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2003-04-04 12:17:17
Temat: Re: zmianyUżytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał w
> Bo jak się chce i się może to po co czekać:-)
Żeby uniknąć pejoratywnych skojarzeń ?
> Akurat z tym.. nie da się walczyć.
Da się :-)
Trzeba urodzić dziecko conajmniej 10 miesięcy po ślubie
;-)))
> A swoją drogą..sama w tym wątku napisałaś
> że nie czekaliście do ślubu z próbami zaciążenia.. więc
chyba rozumiesz tym
> bardziej.
Żeby wyjaśnić ... staraliśmy się zaciążyć jak jeszcze
żyliśmy w konkubinacie i się ślub w ogóle nie szykował ( i
nigdy nie myśleliśmy żeby zajść i później na łeb na szyję
szykować ślub).
Ponieważ nie było to możliwe to zorganizowaliśmy ślub
pomiędzy próbami zaciążenia ;-)))
> Opinia, formalności.. to nie są sprawy priorytetowe dla
ludzi, którzy
> wiedzą czego chcą i jak na to zapracować.
To prawda !
Jednakże większość wpadek to rzeczywiste wpadki (czyli
całkowicie nieplanowane ciąże) i śluby _też_ nieplanowane.
Pozdrawiam
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2003-04-04 12:24:46
Temat: Re: zmianyUżytkownik "MOLNARka"
> Da się :-)
> Trzeba urodzić dziecko conajmniej 10 miesięcy po ślubie
Przecież właśnie napisałam że TO nie działa na wszystkich :-)
> Żeby wyjaśnić ... staraliśmy się zaciążyć jak jeszcze
> żyliśmy w konkubinacie i się ślub w ogóle nie szykował ( i
> nigdy nie myśleliśmy żeby zajść i później na łeb na szyję
> szykować ślub).
Ależ właśnie: kolejność nie okazala się ważniejsza
niż wasze plany i o to mi chodzi :)
--
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2003-04-04 12:37:00
Temat: Re: zmianyIn article <b6jtim$109$1@news.onet.pl>, a...@n...onet.pl says...
> Użytkownik "MOLNARka"
> > Da się :-)
> > Trzeba urodzić dziecko conajmniej 10 miesięcy po ślubie
> Przecież właśnie napisałam że TO nie działa na wszystkich :-)
>
> > Żeby wyjaśnić ... staraliśmy się zaciążyć jak jeszcze
> > żyliśmy w konkubinacie i się ślub w ogóle nie szykował ( i
> > nigdy nie myśleliśmy żeby zajść i później na łeb na szyję
> > szykować ślub).
> Ależ właśnie: kolejność nie okazala się ważniejsza
> niż wasze plany i o to mi chodzi :)
>
Tu sie wtrace. U nas bylo tak.
Slub cywilny. Wszyscy (oprocz bliskiej rodziny) twierdzili ze wpadka, bo
inaczej po co. Po cywilnym - ustalenie kiedy koscielny. Data jest
wszystko zalatwiamy. Ciaza. Na slubie koscielnym w sumie widac nie bylo
ale jakby ktos bardzo chcial zauwazyc... przelom czwartego i piatego
miesiaca :)
I wracajac - naprawde nie chcieli wierzyc, ze bierzemy cywilny bez
"potrzeby ciazowej".
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |