Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Radek Zwolski" <z...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: cos mi umyka
Date: Fri, 18 Jul 2003 11:39:11 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 53
Message-ID: <bf8f9d$3j7$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa148.czestochowa.sdi.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1058521197 3687 213.76.193.148 (18 Jul 2003 09:39:57
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 18 Jul 2003 09:39:57 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:215596
Ukryj nagłówki
Przegladajac starsze posty natrafilem na list k...@o...pl
w ktorym pisze:
"Czy kiedykolwiek mięliście odczucie te idziecie równym udeptanym
traktem robiąc po drodze rożne rzeczy (studia, praca... itd.) a tak naprawdę
to
właściwie nie macie nic."
moj problem jest troche inny czuje ze mam duzo i jest coraz lepiej ale...
mysle ze wiekszosc z was bedzie radzila karinie mniej wiecej tak jak
natalia:
trzeba się przyzwyczaić, zaakceptować
z tym da się żyć
trzeba sobie wynajdywać różne małe przyjemności
atrakcje życia codziennego :))
i spotykać bardzo wielu ludzi w różnych sprawach ;))
inni dozuca do tego "znajdz jakis cel"
... ale (juz dochodze do sedna)
celow mam "milion" takich zupelnie malych, czasem skladajace sie na cele
wieksze, nie cierpie na rodrobnienie, mam tez "duzy cel"
jestem coraz lepszy w wynajdywaniu sobie "malych przyjemnosci" coraz wiecej
spedzam czasu wsrod ludzi z ktorymi sie smieje - nurtuje mnie tylko jedna
rzecz - czy nie wydaje sie wam ze to cale dazenie do celow i "wynajdywanie
sobie przyjemnosci" i rzucanie sie w wir roznych zajec
jest pewnego rodzaju oszukiwaniem siebie uciekaniem od... (wlasnie od czego?
od prawdziwej istoty zycia - jakies niepasujace tutaj jest to stwierdzenie)
Czasem czuje ze istota rzeczy, cos nieokreslonego cos w sferze emocji i
intuicji mi umyka (a nie jestem osoba regilijna ani przesadnie
uduchowiona,[ nie radzcie mi tylko udac sie do klasztoru i poswiecic sie
medytacja zeby odszukac to cos nie wytrzymam :) ] )
co z tym zrobic zyc "szczesliwie" tak zeby nie miec czasu na myslenie?
gdyby ktos chcial napisac ze to jest "teskota ze rzeczami ktorych
niezrobilem" (a z tym tez mam problem ale to temat na osobny list ) to mysle
ze te dwie sprawy sie nie pokrywaja.
|