Witam

Od pewnego czasu mecza mnie uporczywe bole stawu biodrowego. Tzn mi sie
wydaje, ze to jest wlasnie staw poniwaz bole te dolegaja mi tylko podczas
chodzenia. Wlasciewie wtedy gdy jeden ze stawow jest pod obciazeniem
poniewaz na lazaco moge wykonywac dowolne ruchy wlasciwie bez problemu. Boli
mnie natomiast i to dosc mocno gdy poloze sie plasko na plecach wlasnie na
tym stawie. Tak jakby bol pojawial sie w tylnej czesci ( pewnie
niepracyzyjnie sie wyrazam) siedzenia. Nie boli nic jak stoje i jak siedze.
A wszystko zaczelo sie od siedzenie na zimnej, twardej lawce podczas imprezy
grilowej. Posiedzialem dosc dlugo - kilka godzin. Na drugi dzien zaczelem
odczuwac te dolegliwosci. Bylem z tym u lekarza ogolnego. Powiedzial, ze to
stan zapalny dal tabletki DicloDuo. Tabletki te owszem dzialaja dopoki sie
je lyka. Jak sie przestanie to po kilku dniach bol powraca zwlaszcza sprzyja
temu siedzenie na zimnym lub ogolnie niska temperatura. Najgorzej jest rano
lub w nocy bo sa takie momenty, ze podrzuca z bolu. Jak sie wstanie wezmie
cieply prysznic i troche pochodzi to troche jakby ustepuje ale nie calkiem.
Mozna to przezyc ale jest bardzo denerwujace.

Mam pare pytan:

Co to za schorzenie?
Czy to cos reumatycznego? Mam 32 lata lekarz powiedzial, ze raczej na to za
wczesnie.
Czy moze jakies zwyrodnienie stawu? Siedze duzo przed komputerem i byc moze
to powod.

Czy sa jakies inne leki na to?
Czy moze sa jakies cwiczenia?
Czy nalezy wstrzymac sie od duzej ruchliwosci gdy boli czy wrecz odwrotnie
duzo chodzic czy moze plywac na basenie?

Co robic zeby sie tego pozbyc?

Do jakiego lekarza specjalisty sie udac - czy on powie cos wiecej czy tylko
skasuje za wizyte i powie to samo co poprzedni rodzinny.

pozdrawiam

rs