Witam,
zwracam się do osób, które orientują się w temacie stomatologii. Zapisałem
się do dentystki, skarżąc się na leki ból który było mi dość trudno
umiejscowić. Bolała mnie okolica 5 lub 6 górnej po lewej strone, co
ustaliłem przepułkując sobie usta zimną wodą i stukając w zęby. Generalnie
narzekałem na to, że jak wypiję coś gorącego, bądź zimnego, to jedynym
zębem który mnie boli to właśnie 5. Trwa to parę sekund i ząb przestaje być
wrażliwy na zimno. Pani powiedziała, że mam dziruę w 5 i 6. W 6 zrobiła
małą plombę, a w 5 uznała że trzeba leczyć kanałowo. Więc zatruła ten ząb w
znieczuleniu, na koniec zakładając fletcher.
Tego dnia gdy wróciłem do domu, kiedy zeszło mi znieczulenie, to pierwszy
raz nie czułem bólu pijąc zimne czy gorące napoje. Przed spaniem czyszcząc
zęby nicią okazało się że fletcher jest tak polozony, że nić nie wchodzi
między 5 i 6. Pomęczyłem się trochę wydłubując nicią przeszkadzjący
fletcher i udało się. Niestety po tym jak wydłubałem go trochę, ból wrócił
i tak zostało. Pani dentystka po 2 tygodniach zrobiła mi plombę. Problem w
tym że ząb jak bolał tak boli. Pani doktor twierdzi, że to jakaś chwilowa
nadwrażliwość i smaruje mi go jakąś maścią, co jednak nie pomoga. Minęly
już 3 tygodnie, a ja cały czas czuję ten ząb. Mimo tego że jest podobno
zatruty, to jak stukam w niego palcem to czuję go zdecydowanie wyraźniej
niż pozostałe zęby. Czy jest możliwość, że dentystka nie zatruła mi zęba do
końca? Jaka może być inna przyczyna takiego stanu rzeczy ? Czy to jest błąd
lekarza ? Nie wiem, czy mogę reklamować u niej plombę, a ząb dalej daje o
sobie znać. Nie chce mi się wierzyć, że ząb jest dobrze zrobiony, ale że ma
prawo mnie cały czas boleć... Pomóżcie !

Z góry Wam wszystkim dziękuję

Robert