« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-22 09:52:37
Temat: do bambusiarzy...doradźcie proszę jakiego bambusa (jeśli w ogóle) uda mi się wyhodować.
chodzi o podmokłe miejsce w mocno przeżedzonym ostatnimi laty lasku olchowym
parę metrów od strumyka. Brak bezpośredniego słońca, ale nie jest całkowicie
mroczno (wypadło parę drzew przewróconych przez burze). mieszkam w woj.
lubelskim, więc w zimie jest zimno...
czy da się "uegzotycznić" takie miejsce bambusem? najchętniej jakimś niezbyt
gigantycznym...
a gdybyście mieli też namiary gdzie takiego można dostać kawałek, to bardzo
proszę.
pozdrawiam
leon
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-03-22 15:58:21
Temat: Re: do bambusiarzy...Jest taki Phyllostachys heteroclada, dostosował się do podmokłego
gruntu poprzez wytworzenie kanalików powietrznych w korzeniach.
Niestety odporny jedynie do -18C, więc tak czy owak odpada.
Jeżeli zdecydowałbyś się jednak na specjalne zdrenowanie tego kawałka
terenu - nie potrzeba zbyt głęboko, tak naprawdę to około 40cm
wgłąb, poniżej warstwa żwiru i drenaż - to mógłbyś tam utrzymać
sporo innych, odporniejszych gatunków. Phyllostachysy w układzie
korzeni przypominają perz - poziome rozłogi kłączy, lecz dość płytko.
Pozdrawiam calvi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-03-22 20:16:08
Temat: Re: do bambusiarzy..." leon" <y...@g...pl> wrote in message
news:c3md15$pnt$1@inews.gazeta.pl...
> [...] czy da się "uegzotycznić" takie miejsce bambusem? [...]
Proponuje Pseudosasa'e japonica'e. Latwiej ja zdobyc (*), radzi sobie w
cieniu; widzialem ja takze na stanowisku wilgotnym tuz nad stawem, gdzie
radzila sobie niezle, to i u Ciebie moze sobie poradzic. Nie rosnie zbyt
duza (jak na mozliwosci innych bambusow). Na mroz przyzwoicie odporna.
Ogolnie bambusy nie rosna wcale stojac w wodzie, a nawet jesli chodzi o
Phyllostachysy, nie lubia mokrych stanowisk (sa wyjatki, ale ze wzgledow
klimatycznych odpadaja - patrz: post calviego). Pojecie "duzo wilgoci" ma
jak widac swoje granice. Phyllostachysy wola stanowiska sloneczne, niz
cieniste.
Pozdrawiam,
Bpjea
(*) - ja Ci jednak nie powiem, gdzie ja kupic; widze ja czasem tu i owdzie,
ale to sie zmienia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-03-22 21:05:37
Temat: Re: do bambusiarzy...> Jeżeli zdecydowałbyś się jednak na specjalne zdrenowanie tego kawałka
> terenu - nie potrzeba zbyt głęboko, tak naprawdę to około 40cm
> wgłąb, poniżej warstwa żwiru i drenaż - to mógłbyś tam utrzymać
> sporo innych, odporniejszych gatunków. Phyllostachysy w układzie
> korzeni przypominają perz - poziome rozłogi kłączy, lecz dość płytko.
>
> Pozdrawiam calvi
Mozesz tez posadzic troche wyzej tzn. zrobic taki malutki pagorek. Mysle tez,
ze mozesz sprobowac z gatunkami nie bardzo cieniolubnymi. Brak ostrego slonca,
zwlaszcza w zimie, ma dla zimozielonych roslinek pewne zalety. Jesli chodzi o
to gdzie kupic, to sprawa ma sie gorzej. W Polsce raczej cienko, chyba ze jakas
sadzonka od fascynatow z tej grupy. Sam mam troche klaczy zadolowanych w tamtym
sezonie w doniczkach, mam nadzieje, ze cos wykielkuje to moze by bylo na
podmiane.
Pozdrawiam
Michal
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-03-22 21:10:38
Temat: Re: do bambusiarzy...> Ogolnie bambusy nie rosna wcale stojac w wodzie, a nawet jesli chodzi o
> Phyllostachysy, nie lubia mokrych stanowisk (sa wyjatki, ale ze wzgledow
> klimatycznych odpadaja - patrz: post calviego). Pojecie "duzo wilgoci" ma
> jak widac swoje granice. Phyllostachysy wola stanowiska sloneczne, niz
> cieniste.
na stanowisko jasne jest szansa - ale będzie wiało (w jakiejs dyskusji w
archiwum wyczytalem ze to najbardziej szkodzi, a nie sam mroz) - tam by bylo
jasno, wilgotno ale umiarkowanie (powinno byc ok) ale od strony poludniowej
osloniete tym lasem wiec nie pelne slonce w poludnie. zeby bylo zupelnie
jasno - tez sie da, ale tam to bedzie zupelny wygwizd i suuucho...
hm... pewnie i tak skonczy sie na tym ze kupie jesli cos znajde -
niezaleznie co to bedzie dokladnie (taki los ogrodnika w Polsce... :( )
dzieki za uwagi (jesli macie jescze to bardzo prosze...)
pozdrawiam
leon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-03-22 21:13:57
Temat: Re: do bambusiarzy...Sam mam troche klaczy zadolowanych w tamtym
> sezonie w doniczkach, mam nadzieje, ze cos wykielkuje to moze by bylo na
> podmiane.
jakby cos sie pojawilo i bylbys gotow sprezentowac - daj znac!!! :)
tylko nie wiem czym moglbym sie odwdzieczyc... dzialka dopiero "sie robi"
wiec bardzo wiele na niej nie ma... jeszcze :)
pozdrawiam
leon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-03-22 21:18:08
Temat: Re: do bambusiarzy...> Sam mam troche klaczy zadolowanych w tamtym
> > sezonie w doniczkach, mam nadzieje, ze cos wykielkuje to moze by bylo na
> > podmiane.
>
> jakby cos sie pojawilo i bylbys gotow sprezentowac - daj znac!!! :)
> tylko nie wiem czym moglbym sie odwdzieczyc... dzialka dopiero "sie robi"
> wiec bardzo wiele na niej nie ma... jeszcze :)
>
> pozdrawiam
> leon
>
Jak nawet w tym sezonie nie wykielkuje to w przyszlosci cos bede mial bo w
gruncie kilka kep bambusow juz mam wiec predzej czy pozniej uda sie sadzonki
zrobic.
Pozdrowionka
Michal
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |