« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-01-16 15:03:18
Temat: [do okulisty] OpryszczkaDzieĹ dobry,
Moje usta zaatakowane zostaĹy przez opryszczkÄ (nie pierwszy juĹź raz). Prawie
zniknÄĹa mi z ust, a zaczÄĹam mieÄ problem z oczami - czerwone, rano
opuchniÄte, sklejone czymĹ (ledwo oczy moĹźna otworzyÄ), lewym okiem widziaĹam
jakby przez mgĹÄ (co rzutowaĹo na widzenie, bo ta plama strasznie rozpraszaĹa).
Generalnie wesoĹo :D
Do tego miaĹam jeszcze katar (zatokowy) i myĹlaĹam, Ĺźe problemy z oczami, to
efekt kataru, ktĂłry nie mĂłgĹ wyjĹÄ nosem, to moĹźe znalazĹ sobie innÄ
drogÄ
ujĹcia ;).
W zasadzie od kiedy mam opryszczkÄ, nie pamiÄtam, abym miaĹa problemy z oczami.
Lekarz po obejrzeniu mnie i oka, na informacjÄ, Ĺźe to na ustach, to jest prawie
przeszĹa opryszczka stwierdziĹ, Ĺźe to pewnie to samo mam na oku. Pewnie to jest
moĹźliwe - przez ponad 25 lat udawaĹo mi siÄ nie mieÄ zapalenia oka w zwiÄ
zku z
opryszkÄ
, a tutaj - ZONK - tym razem nie przeszĹo.
A teraz kolej na moje pytanie: jeĹli to nie opryszczka (chociaĹź zowiraz do oczu
i jakieĹ tam krople pomagajÄ
), to czy moĹźliwe jest (teoretycznie), aby katar
ropny, zatokowy "wychodziĹ" sobie kanalikami Ĺzowymi?
I drugie pytanie: jeĹli to opryszczka, to dlaczego nie miaĹam
charakterystycznych wykwitĂłw skĂłrnych w okolicach oczu? JeĹli to rzeczywiĹcie
opryszczka, to czy moĹźliwe jest, Ĺźe w przyszĹoĹci bÄdÄ miaĹa takie wykwity
skĂłrne w okolicach oczu (czy moĹźe to byĹa jednorazowa sprawa)?
I jeszcze jedno pytanie mi siÄ nasunÄĹo: czy moĹźliwe jest, Ĺźe droga zakaĹźenia
byĹa nie: rÄka-usta-oko, tylko usta-katar-nos-oczy ?
Alem siÄ rozpisaĹa. BedÄ dĹşwiÄczna za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Lemina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-01-16 16:09:57
Temat: Re: [do okulisty] OpryszczkaLemina wrote:
> DzieĹ dobry,
Popraw krzyki bo nie mozna tego przeczytac.
--
Pozdrawiam
Zazula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-01-18 13:10:56
Temat: Re: [do okulisty] OpryszczkaPoprawiłam kodowanie:
On 2006-01-16, Lemina <m...@w...topl> wrote:
> Dzień dobry,
>
> Moje usta zaatakowane zostały przez opryszczkę (nie pierwszy już raz). Prawie
> zniknęła mi z ust, a zaczęłam mieć problem z oczami - czerwone, rano
> opuchnięte, sklejone czymś (ledwo oczy można otworzyć), lewym okiem widziałam
> jakby przez mgłę (co rzutowało na widzenie, bo ta plama strasznie rozpraszała).
> Generalnie wesoło :D
>
> Do tego miałam jeszcze katar (zatokowy) i myślałam, że problemy z oczami, to
> efekt kataru, który nie mógł wyjść nosem, to może znalazł sobie inną drogę
> ujścia ;).
>
> W zasadzie od kiedy mam opryszczkę, nie pamiętam, abym miała problemy z oczami.
> Lekarz po obejrzeniu mnie i oka, na informację, że to na ustach, to jest prawie
> przeszła opryszczka stwierdził, że to pewnie to samo mam na oku. Pewnie to jest
> możliwe - przez ponad 25 lat udawało mi się nie mieć zapalenia oka w związku z
> opryszką, a tutaj - ZONK - tym razem nie przeszło.
>
> A teraz kolej na moje pytanie: jeśli to nie opryszczka (chociaż zowirax do oczu
> i jakieś tam krople pomagają), to czy możliwe jest (teoretycznie), aby katar
> ropny, zatokowy "wychodził" sobie kanalikami łzowymi?
>
> I drugie pytanie: jeśli to opryszczka, to dlaczego nie miałam
> charakterystycznych wykwitów skórnych w okolicach oczu? Jeśli to rzeczywiście
> opryszczka, to czy możliwe jest, że w przyszłości będę miała takie wykwity
> skórne w okolicach oczu (czy może to była jednorazowa sprawa)?
>
> I jeszcze jedno pytanie mi się nasunęło: czy możliwe jest, że drogą zakażenia
> była nie: ręka-usta-oko, tylko usta-katar-nos-oczy ?
>
> Alem się rozpisała. Bedę dźwięczna za odpowiedzi.
>
> Pozdrawiam
>
> Lemina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-01-30 09:33:04
Temat: Re: [do okulisty] OpryszczkaOn 2006-01-18, Lemina <m...@w...topl> wrote:
Dzień dobry.
Nawiązując do mojego poprzedniego problemu zastanawia mnie ciągle jedna rzecz.
Po 2-tygodniowej kuracji maścią (Zovirax do oczu) i kroplami (Spersadex) nadal
budzę się ze sklejonymi oczami. Czy ponownie powinnam iść do okulisty, czy to
mi przejdzie? Może to jakieś niewykończone bakterie/wirusy jeszcze szaleją i
lepiej byłoby przedłużyć kurację? W kwstii uzupełnienia dodam, że nie są
sklejone tak, jak na początku choroby, ale sklejenie jest samo w sobie troszku
denerwujące i pamiętam, że przed zachorowaniem nie miałam tego typu problemów.
Pozdrawiam serdecznie
Lemina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |