Witam,
Zaczne moze od poczatku. Kilka lat temu stwierdzono u mnie zespol wypadania
platka mitralnego. Lekarze (internisci) twierdzili, ze nie jest to powazna
wada i nie wymaga leczenia. Niestety z roku na rok dolegliwosci nasilaly sie
wiec poszedlem do lekarza, ktory przepisal mi atenolol. Lek ten byl jak
zbawienie, moglem w zasadzie normalnie funkcjonowac. Zazywam ten lek juz od
ok. 5 lat. Niestety z roku na rok moj stan nieznacznie sie pogarszal.
Lekarze kazali mi oszczedac sie i unikac wysilku. Dzis mam tak kiepska
kondycje, ze pomimo 27 lat przebiegniecie 20-30m jest dla mnie problemem i
zawsze konczy sie zadyszka. Na ulotce lekarstwa przeczytalem, ze lek moze
miec dzialanie uboczne w postaci szybkiego zmeczenia ale ja sie czuje jak
70-cio latek.
W zwiazku z tym mam pytanie, czy moge na wlasna reke zaczac pracowac nad
swoja kondycja czy lepiej isc z tym do lekarza (kardiologa?) Czy zmiana
lekarstwa na inne o podobnym dzialaniu jest wskazana? Jaki jest najlepszy
sposob na odzyskanie formy? spacery? silownia? basen?

Pozdrawiam
IP