« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-14 09:14:13
Temat: chateau briandMam plan zrobić chateau briand na kolację z moją królową.
Czy ktoś ma jakieś dobre pomysły na temat dodtku skrobiowego, lub jakieś
szczegulnie wyszukane dodatki pokroju masło bazyliowe.
pomóżcie!!!
Michał.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-14 21:09:30
Temat: Re: chateau briandumieram :)))))
ok, pomijajac ortografie (to byl facet, nie zamek :) - jak zrobisz naprawde
dobry stek (gruba czesc poledwicy na 300 gr min) z super miesa (limousine
morlin nie jest zle) to nic z wyjatkiem dobrego masla nie jest Ci do
szczescia potrzebna (jak chcesz bazyliowe, to po prostu zmiksuj maslo z
bazylia, ale naprawde nie warto) - mozesz ewentualnie zrobic sos z warzyw i
miesa, ale to raczej na slabsze miesa. Jak tesknisz za skrobia, to pochodz
po serwisach, cala masa fajnych przpeisow na ziemniaki - ja bym pocial na
cienkie plasterki i zrobil na grillu, ew, z rozmarynem. Do tego zielona
salata z vinaigrette.
Rgds,
V.
Użytkownik mewuss <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9qbkv9$kk7$...@n...onet.pl...
> Mam plan zrobić chateau briand na kolację z moją królową.
> Czy ktoś ma jakieś dobre pomysły na temat dodtku skrobiowego, lub jakieś
> szczegulnie wyszukane dodatki pokroju masło bazyliowe.
>
> pomóżcie!!!
>
> Michał.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 04:48:14
Temat: Re: chateau briandVefour <h...@w...pl> wrote:
> umieram :)))))
>
> ok, pomijajac ortografie (to byl facet, nie zamek :) - jak zrobisz naprawde
> dobry stek (gruba czesc poledwicy na 300 gr min) z super miesa (limousine
> morlin nie jest zle) to nic z wyjatkiem dobrego masla nie jest Ci do
> szczescia potrzebna
Zasadniczo racja, ale formalnie rzecz ujmujac chateaubriand rozni sie
od befsztyka z poledwicy sposobem podania, sosem i dodatkami.
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 17:05:07
Temat: Re: chateau briandno nie do konca .... formalnie jest to odpowiednia czesc poledwicy o
odpowiedniej grubosci odpowiednio przysmazona. Nie znam jakichs formalnych
wymogow co do sosow czy dodatkow. Przynajmniej powszechnie obowiazujacych,
bo rozne zrodla cos tam zawsz eproponuja ....
Rgds,
V.
Użytkownik Wladyslaw Los <w...@t...com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:1f1b3yp.va5yt71ix35l2N%w...@t...com.pl...
> Vefour <h...@w...pl> wrote:
>
> > umieram :)))))
> >
> > ok, pomijajac ortografie (to byl facet, nie zamek :) - jak zrobisz
naprawde
> > dobry stek (gruba czesc poledwicy na 300 gr min) z super miesa
(limousine
> > morlin nie jest zle) to nic z wyjatkiem dobrego masla nie jest Ci do
> > szczescia potrzebna
>
> Zasadniczo racja, ale formalnie rzecz ujmujac chateaubriand rozni sie
> od befsztyka z poledwicy sposobem podania, sosem i dodatkami.
>
> Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-16 06:11:13
Temat: Re: chateau briandVefour <h...@w...pl> wrote:
> no nie do konca .... formalnie jest to odpowiednia czesc poledwicy o
> odpowiedniej grubosci odpowiednio przysmazona. Nie znam jakichs formalnych
> wymogow co do sosow czy dodatkow. Przynajmniej powszechnie obowiazujacych,
> bo rozne zrodla cos tam zawsz eproponuja ....
>
> Rgds,
>
> V.
No wiec to jet tak. Chateaubriand jest dokladnym odpowiednikiem
angielskiego befsztyka z poledwicy. Zarowno, jezeli chodzi o kawalek z
ktorego sie go wycina -- gruba czesc poledwicy przy "glowie" , jak i
sposob smazenia lub pieczenia na ruszcie -- dobrze rumiany, ale bez
"skorupki" z wierzchu, miekki i rozowy w srodku.
We francuskiej kuchni chateubriand podaje sie zwykle z odpowiednimi
dodatkami. Poniewaz jak mysle, macie juz dosc "Larousse gastronomique",
zacytuje Bocuse'a:
"...podawac z maslem ""maitre d'hotel"" lub innym maslem z dodatkami
oraz z ziemniakami ""pommes soufflees"" ulozonymi dekoracyjnie z jednej
strony polmiska, a z drugiej strony ulozyc peczek rukwi lub frytki
""Pont-Neuf"" badz ciete w zapalke, albo ziemniaki smazone czy jakies
inne jarzyny. W kazdym razie klasycznym sposobem podania chateaubriant
[sic! tak w oryginale] jest ""aux pommes de terre soufflees"" z
dodatkiem masla ""maitre d'hotel" lub sosu "bearnaise".
Tyle Bocuse. W kazdym razie, o ile we Francji chateaubriand bedzie sie
zapewne nazywal chateaubriand nawet bez dodatkow, to poza Francja uzycie
tej nazwy wskazuje na okreslony sposob podania, lub jest wynikiem
snobizmu.
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-16 18:10:10
Temat: Re: chateau briandto z masłem trafiłem :)))) a propos pont neuf - znam dwie szkoly robienia -
albo sie najpierw obgotowuje i potem do frytkownicy, albo najpierw we
frytkownicy w nizszej temp., potem w w wysokiej. Jak chce Bocuse?
V.
"Wladyslaw Los" <w...@t...com.pl> wrote in message
news:1f1d0yn.1fz9h40wrq51cN%wlos@tele.com.pl...
> Vefour <h...@w...pl> wrote:
>
> > no nie do konca .... formalnie jest to odpowiednia czesc poledwicy o
> > odpowiedniej grubosci odpowiednio przysmazona. Nie znam jakichs
formalnych
> > wymogow co do sosow czy dodatkow. Przynajmniej powszechnie
obowiazujacych,
> > bo rozne zrodla cos tam zawsz eproponuja ....
> >
> > Rgds,
> >
> > V.
>
> No wiec to jet tak. Chateaubriand jest dokladnym odpowiednikiem
> angielskiego befsztyka z poledwicy. Zarowno, jezeli chodzi o kawalek z
> ktorego sie go wycina -- gruba czesc poledwicy przy "glowie" , jak i
> sposob smazenia lub pieczenia na ruszcie -- dobrze rumiany, ale bez
> "skorupki" z wierzchu, miekki i rozowy w srodku.
>
> We francuskiej kuchni chateubriand podaje sie zwykle z odpowiednimi
> dodatkami. Poniewaz jak mysle, macie juz dosc "Larousse gastronomique",
> zacytuje Bocuse'a:
> "...podawac z maslem ""maitre d'hotel"" lub innym maslem z dodatkami
> oraz z ziemniakami ""pommes soufflees"" ulozonymi dekoracyjnie z jednej
> strony polmiska, a z drugiej strony ulozyc peczek rukwi lub frytki
> ""Pont-Neuf"" badz ciete w zapalke, albo ziemniaki smazone czy jakies
> inne jarzyny. W kazdym razie klasycznym sposobem podania chateaubriant
> [sic! tak w oryginale] jest ""aux pommes de terre soufflees"" z
> dodatkiem masla ""maitre d'hotel" lub sosu "bearnaise".
>
> Tyle Bocuse. W kazdym razie, o ile we Francji chateaubriand bedzie sie
> zapewne nazywal chateaubriand nawet bez dodatkow, to poza Francja uzycie
> tej nazwy wskazuje na okreslony sposob podania, lub jest wynikiem
> snobizmu.
>
> Wladyslaw
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-17 06:01:27
Temat: frytki (bylo: Re: chateau briand)Vefour <h...@w...pl> wrote:
> to z mas"em trafi"em :)))) a propos pont neuf - znam dwie szkoly robienia -
> albo sie najpierw obgotowuje i potem do frytkownicy, albo najpierw we
> frytkownicy w nizszej temp., potem w w wysokiej. Jak chce Bocuse?
O metodzie polegajacej na wstepnymobgotowaniu owszem slyszalem, ale
nigdy sam nie probowalem, ani nie znalazlem takich przepisow w
literaturze. Wszystkie moje zbiory przepisow francuskich, takze Bocuse,
zalecaja smazenie dwukrotne wszelkich odmian frytek (po uprzednim dobrym
oplukaniu i obsuszeniu) z wyjatkiem najcienszej slomki, ktora smazy sie
tylko raz. Pont neuf smazy sie pierwszy raz w tluszcu o nieco nizszej
temperaturze (Larousse podaje 170 stopni przez 7-8 min.), drugi raz w
nieco wyzszej (180 stopni, az beda zlociste). Wstepne obsmazenie ma na
celu ogrzanie frytek, by podczas drugiego smazenia nie obizyly juz
teperatury tluszczu, oraz utworzenie na wierzchu skorupki zapobiegajacej
wchlanainiu tluszczu.
Wladyslaw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-17 16:55:48
Temat: Re: frytki (bylo: Re: chateau briand)amen. dzieki, sie utwierdzilem w konserwatywnej wierze.
V.
"Wladyslaw Los" <w...@t...com.pl> wrote in message
news:1f1etgq.d83toglduaceN%wlos@tele.com.pl...
> Vefour <h...@w...pl> wrote:
>
> > to z mas"em trafi"em :)))) a propos pont neuf - znam dwie szkoly
robienia -
> > albo sie najpierw obgotowuje i potem do frytkownicy, albo najpierw we
> > frytkownicy w nizszej temp., potem w w wysokiej. Jak chce Bocuse?
>
> O metodzie polegajacej na wstepnymobgotowaniu owszem slyszalem, ale
> nigdy sam nie probowalem, ani nie znalazlem takich przepisow w
> literaturze. Wszystkie moje zbiory przepisow francuskich, takze Bocuse,
> zalecaja smazenie dwukrotne wszelkich odmian frytek (po uprzednim dobrym
> oplukaniu i obsuszeniu) z wyjatkiem najcienszej slomki, ktora smazy sie
> tylko raz. Pont neuf smazy sie pierwszy raz w tluszcu o nieco nizszej
> temperaturze (Larousse podaje 170 stopni przez 7-8 min.), drugi raz w
> nieco wyzszej (180 stopni, az beda zlociste). Wstepne obsmazenie ma na
> celu ogrzanie frytek, by podczas drugiego smazenia nie obizyly juz
> teperatury tluszczu, oraz utworzenie na wierzchu skorupki zapobiegajacej
> wchlanainiu tluszczu.
>
> Wladyslaw
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |