« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-16 21:32:47
Temat: jedzenie do sytaMoże to powszechne, ale mnie nieco dręczy. Mianowicie, jeśli jestem dość
głodny, to muszę zjeść do syta, wręcz opchać się, bo w przeciwnym razie po
mnijeszym posiłku - chociaż zaspokaja głód - czuję pieczenie oczu, łzawię,
ziewam, nawet mnie kark jakby tępo trochę boli, nieco mnie trzęsie -
objawy jednak nieco inne niż przy hipoglikemii. Te objawy powodują, że
muszę zaraz "dojeść". Jestem szczupły i nie mam problemów z dietą, to
jedna zauważona niedogodność.
Czy jakos to można "wyregulować"?
--
Jerzy
~~~~
Dobrego pisarza poznaje się bardziej po tym co drze na strzępy, niż potym
co drukuje
~~~~
http://duskj.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-07-16 21:32:51
Temat: Re: jedzenie do sytaa to ciekawe... myślałam, że tylko ja mam takie dziwną potrzebę "dopchania
się". Nic mnie nie boli, poza tym, że zwyczajnie chce mi się 5 minut później
jeść. I też nie mam kłopotów z nadwagą. Może to się jakoś nazywa?
Monika
Użytkownik "Jerzy (Dusk)" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bf4g59$kp$1@news.onet.pl...
> Może to powszechne, ale mnie nieco dręczy. Mianowicie, jeśli jestem dość
> głodny, to muszę zjeść do syta, wręcz opchać się, bo w przeciwnym razie po
> mnijeszym posiłku - chociaż zaspokaja głód - czuję pieczenie oczu, łzawię,
> ziewam, nawet mnie kark jakby tępo trochę boli, nieco mnie trzęsie -
> objawy jednak nieco inne niż przy hipoglikemii. Te objawy powodują, że
> muszę zaraz "dojeść". Jestem szczupły i nie mam problemów z dietą, to
> jedna zauważona niedogodność.
> Czy jakos to można "wyregulować"?
>
>
> --
>
> Jerzy
> ~~~~
> Dobrego pisarza poznaje się bardziej po tym co drze na strzępy, niż potym
> co drukuje
> ~~~~
> http://duskj.republika.pl
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-07-17 09:21:38
Temat: Re: jedzenie do syta> a to ciekawe... myślałam, że tylko ja mam takie dziwną potrzebę
"dopchania
> się". Nic mnie nie boli, poza tym, że zwyczajnie chce mi się 5 minut
później
> jeść. I też nie mam kłopotów z nadwagą. Może to się jakoś nazywa?
Też to mam ale tylko wtedy gdy na obiad nie ma mięska ;-))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |