| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-02-28 11:03:43
Temat: Re: jeszcze raz patelnia zeliwna> Oglądałam tytanową (nic tam nie pisali o krzemie, więc pewnie model bez),
> wyglądała bajerancko, swoje też ważyła. Jedyne, do czego miałam zastrzeżenia
> to zakaz dopuszczania do dymienia oleju. Niewykonalne przy dwójce
> brzdąców:-(
nie wiem, dlaczego swoje ważyła. Tytan jest lekkim metalem, porównywalny
ciężar właściwy z aluminium.
Waldek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-02-28 18:23:21
Temat: Re: jeszcze raz patelnia zeliwnaAleksander Kłosiewicz wrote:
> .... i mieć drewnianą odkręcaną rączkę(patelnia powinna przeżyć
> kilka rączek
> przez lata eksploatacji.
Nie musi miec drenianej raczki. Moja ma stalowa i sprawdza sie to nie tylko
na kuchence (raczka sie nie nagrzewa) ale i w piekarniku (raczka sie nie
pali). Ja osobiscie wolalabym kupic z calego zeliwa i bawic sie ciagle
rekawica a jednoczesnie miec mozliwosc uzywania patelni w piekarniku, niz
bawic sie w odkrecanie raczek przy kazdej takiej imprezie ;)
pozdrawiam
--
Kasia
Sophia 14*07*99 i Simon 20*02*02
"My favorite color is a rainbow"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-28 18:23:34
Temat: Re: jeszcze raz patelnia zeliwnaAleksander Kłosiewicz wrote:
> .... i mieć drewnianą odkręcaną rączkę(patelnia powinna przeżyć
> kilka rączek
> przez lata eksploatacji.
Nie musi miec drenianej raczki. Moja ma stalowa i sprawdza sie to nie tylko
na kuchence (raczka sie nie nagrzewa) ale i w piekarniku (raczka sie nie
pali). Ja osobiscie wolalabym kupic z calego zeliwa i bawic sie ciagle
rekawica a jednoczesnie miec mozliwosc uzywania patelni w piekarniku, niz
bawic sie w odkrecanie raczek przy kazdej takiej imprezie ;)
pozdrawiam
--
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-02-28 18:30:24
Temat: Re: jeszcze raz patelnia zeliwnaCyganka wrote:
> Zachęcona Waszymi ochami i achami, oraz zmuszona okolicznościami (moje
> wszystkie teflony zaliczyły właśnie śmietnik) poszukuję patelni żeliwnej.
> Moje rozeznanie na razie wyłuskało 3 rodzaje patelni:
> 1. chińska, tania, ponoć nie tak wypolerowana jak te lepsze
> 2. polska, firmowa (niestety zapomniałam nazwy, coś na Z), pięknie
> wypolerowana, wysoka z pokrywką, rczka drewniana-odkręcana, pokrywka
> szklana, był też garnek żeliwny tejże firmy
moja nie byla wypolerowana, byla lekko chropowata, z czasem sie wyrobila i
jest juz na spodzie gladka. Art pisal niedawno wiecej na ten temat.
> 3. Ikea, ale to wiadomośćz grupy, zaraz polecę sprawdzić naocznie:-)
Nie wiedzialam, ze Ikea ma zeliwne patelnie. Jak bede przy okazji, to sie
przygladne.
Moim zdaniem najlepszym wskaznikiem tej patelni jest ciezar. Jezeli ja
podniesiesz i od razu reka ci opadnie, to najprawdopodobniej dobrze trafilas
;) Co do zeliwnych - emaliowanych: te sie raczej szybciej pala, niz
nieemaliowane.
powodzenia w poszukiwaniach!
--
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-03-02 07:48:05
Temat: Re: jeszcze raz patelnia zeliwna
Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@u...fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:3C7E0E8F.B532EFB4@ukbf.fu-berlin.de...
> > Oglądałam tytanową (nic tam nie pisali o krzemie, więc pewnie model
bez),
> > wyglądała bajerancko, swoje też ważyła.
> nie wiem, dlaczego swoje ważyła. Tytan jest lekkim metalem, porównywalny
> ciężar właściwy z aluminium.
Nie wiem? Była dość ciężka, nie jak żeliwna, ale ciężka. Od spodu miała
stalową warstwę, może przez nią?
Pozdrawiam Cyganka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |