lasagne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-05-23 09:53:54

Temat: lasagne
Od: "_asia_" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dobry.

Zaplanowalam ten specyfik, wedlug przepisu podanego ponizej, ale w tym
przepisie do niczego nie dodaje sie soli. Tak ma byc?
Czy tez jest to takie oczywiste, ze sie nie podaje. Moze ktos ja juz robil?
Prosze o jakies sugestie...

_asia_

http://www.mniammniam.pl/p.php?p=315

Lasagne czyli lazania z polska miesna i bardzo smaczna

Spedzisz w kuchni co najmniej 2 godziny

liczba opinii: 22
kategoria: Makarony

czas: 120 minut
trudnosc: sredniolatwe
liczba porcji: 4-6
koszt: niedrogie danie
kalorie: malo

Skladniki:

lazania - pudelko
mielone mieso - okolo trzy czwarte kilograma [kiedys uzywalem wolowiny pól
na pól z wieprzowina, od niedawna z wiadomych powodów mieszam wieprzowine z
mielonym kurczakiem]
marchewka
cebula
seler
korzen pietruszki
przecier pomidorowy
smietana i jeszcze kilka rzeczy, które zawsze powinny byc w lodówce

Sposób przygotowania:

Danie to najlepiej przyrzadzic w Mniamowym, praktycznym i mocno
pomaranczowym fartuchu!
Mniamowy fartuch oprócz tego, ze bardzo sliczny i optymistyczny, ma to,
czego nie maja inne ubranka: poreczne kieszonki, regulowana dlugosc i bardzo
dlugie tasiemki, które mozna wiazac z przodu.
Smaczny haft na najwiekszej kieszonce sprawia wielka radosc podczas
gotowania. wiecej >>

Potrawa to troszku skomplikowana i czasochlonna, ale zdecydowanie robiaca
wrazenie na gosciach.Podstawa dobrej lazanii jest... dobra lazania - znaczy
sie makaron. A mozna juz, mozna kupic w sklepach dobra lazanie - miedzy
innymi Malma [droga Malmo, czy ty wiesz, ze tu twoja reklama?!] robi bardzo
dobra lazanie.

Sekret tej potrawy tkwi w tym, by lazanii nie gotowac, tylko zapiekac -
dzieki temu zyska niepowtarzalnej faktury i pelnego smaku.

Przygotowanie potrawy zaczynam od sprawdzenia jakiej jakosci mam mieso -
jesli jest tluste - a takie najczesciej mieso mielone mozna kupic w sklepie
niestety, podsmazam je caly czas energicznie mieszajac, by nie porobily sie
zbyt duze grudy.

Kiedy mieso calkowicie zmieni kolor ze swojego pierwotnego - znaczy sie
czerwono bialego na blizej nieokreslony kolor miesa smazonego, wrzucam je do
cedzaka i pozwalam odplynac tluszczowi - robie to oczywiscie w zlewie. Jesli
mieso nie jest zbyt tluste to i tak usuwam w ten sposób nadmiar tluszczu.

Kiedy z miesa odcieka tluszcz, przygotowuje warzywa - ze dwie znaczniejsze
cebule kroje na piórka i podsmazam do zeszklenia na oliwie. Tak samo czynie
z dwoma marchewkami i jedna pietruszka - z tym, ze te warzywa scieram na
tarce o najgrubszych oczkach.

Mieso i warzywa wrzucam do duzego garnka, dolewam tyle wody by to wszystko
przykryla, dodaje kilka lyzek przecieru pomidorowego, lisc laurowy, ze 2
ziarnka ziela angielskiego. Teraz to wszystko gotuje na malym ogniu przez
jakas godzine - czesto mieszam i uzupelniam wode, bo sie lubi przypalac, a
przypalenizna to nie jest to co tygrysy lubia najbardziej.

Kiedy zawartosc garnka nabierze mniej wiecej jednolitego aromatu, dodaje
porzadna porcje tlustej smietany - jakas szklanke. Zeby smietana sie nie
"zwarzyla", przed wlaniem mieszam ja z kilkoma lyzkami zawartosci garnka. To
wszystko w garnku trzymam jeszcze na ogniu, az bedzie geste - tak geste, jak
smietana, która sie tam wczesniej znalazla.

Kiedy to sie dzieje, przyrzadzam sos - najpierw szkle na oliwie ze trzy
cebule pokrojone dosyc drobno - kiedy cebula jest miekka, dodaje do niej
przecier pomidorowy, troche wody, pieprz, oregano, sól i odrobine cukru do
smaku. Dusze to wszystko do momentu, az cebula bedzie sie "rozlazic" po
nacisnieciu jej widelcem. Sos miksuje na jedwabista mase za pomoca
mechanicznego miksera. Sosu powinno byc raczej duzo, a raczej zawsze go jest
za malo. A tak na powaznie - powinna go byc co najmniej polowa ilosci miesa
w garnku.

Czas na finiszowanie. Naczynie do zapiekania smaruje dokladnie maslem. Na
dno wylewam kilka lyzek sosu, na który ukladam kawalki lazanii - staram sie
dokladnie zakryc dno. Lazanii oczywiscie prosto z pudelka, surowej,
lamliwej. Na lazanie wkladam troche miesa - nie rozkladam go zbyt dokladnie,
bo po co? - jak nie jest zbyt równo wyglada przeciez efektowniej.

Na mieso laduje nastepna porcja lazanii, na lazanii sos i da capo senza
fina - na wierzchu znajduje sie lazania, która obficie polewam reszta sosu.
I teraz ten myk, który sprawia, ze danie bedzie wspaniale - lazanie
odstawiam na jakies pól godziny, by makaron nasiakl sosem. Po tej pól
godzinie potrawe posypuje startym zóltym serem i wstawiam do pieca. Zapiekam
w temperaturze 160 stopni przez okolo 45 minut - ale jestem w tym przepisie
dokladny, nieprawdaz - a tak naprawde - czas pieczenia zalezy od ilosci
warstw - im ich wiecej, tym dluzej nalezy piec potrawe.

Ta przygotowana lazania jest doskonala - makaron jest jedrny, slicznie
pofaldowany i ma swój smak - znaczy sie odróznia sie znacznie od nadzienia.

Do tego nic innego nie pasuje jak salata z sosem vinegrette. W wersji
burzujskiej do salaty dodaje koreczki anchois - znaczy sie malenkie,
okropnie slone rybeczki oraz oliwki zielone. A jak te oliwki w srodku z
migdalami, to mamy extra burzujska wersje. O winie chyba nie musze
wspominac.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2003-05-23 10:02:33

Temat: Re: lasagne
Od: "Basia" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

.
> Kiedy to sie dzieje, przyrzadzam sos - najpierw szkle na oliwie ze trzy
> cebule pokrojone dosyc drobno - kiedy cebula jest miekka, dodaje do niej
> przecier pomidorowy, troche wody, pieprz, oregano, sól i odrobine cukru do
> smaku.

a jednak jest sol;-)

pozdrawiam
Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-05-23 10:09:05

Temat: Re: lasagne
Od: "Monika Biermann" <m...@g...de> szukaj wiadomości tego autora

Ja daje dosc duzo soli (robie pikantny sos), bo jest w tym makaron
niegotowany, ktory, gdyby byl gotowany to w osolonej wodzie.

Monika

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-05-23 10:35:10

Temat: Re: lasagne
Od: "_asia_" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Kiedy to sie dzieje, przyrzadzam sos ..
> > troche wody, pieprz, oregano, sól i ...
>
> a jednak jest sol;-)
>
> pozdrawiam
> Basia
>

Rzeczywiscie :), chyba koniec tygodnia...

Ale naprawde wystarczy tylko do sosu?
Miesa sie nie soli?

_asia_

ps. przepraszam, ale moi sie juz nastawili i wolalabym nie zepsuc...