Witam. Mam 15 lat i dzisiaj akurat mialem probny test gimnazjalny. W
drodze do szkoly wszystko bylo ok. w szkole na poczatku tez poki nie
weszlismy do sali..Gdy nauczyciele rozdali nam testy zrobilo mi sie
strasznie niedobrze. Wyglada mi na to, ze to tak ze stresu.Tak wiec przez
pol godziny ciagle tylko sobie powtarzalem ze to przeciez tylko probny test
i nie ma sie czym denerwowac!Naszczescie mi przeszlo!Ale przez pol godziny
musialem sie modlic zeby nie zwymiotowac przed wszystkimi... nie wspomne juz
o tescie ktory raczej zawalilem bo wogole nie moglem sie skupic.Jak
siedzialem i patrzylem sie wprost przed siebie, spiewajac sobie w myslach
jakas nudna piosenke przechodzilo mi ale jak tylko sojrzalem na kartke i
zaczalem cos czytac to odrazu mi to wracalo. To nie byl pierwszy raz!!Pare
tygodni temu mialem jakas akademie w ktorej bralem udzial!!I oczywiscie tez
malo co nie ucieklem z sali!!Naszczescie jakas wytrzymalem i jak juz
powiedzialem swoja kwestie to mi przeszlo!
Czy ktos moze wie co moze byc przyczyna??dlaczego akura ja sie tak
denerwuje a inni nie??Czy da sie to jakos wyleczyc???Pliska!Pomozcie, bo ja
juz nie wiem. Jutro drugi test (matematyczny) a w maju glowny!!Wtedy to ja
juz nie wiem!!