ciekawa sprawa, okazało się, że totalnie się błaźnie bo nie fantazjuję
według wytycznych modelu optymalnego... powiem więcej, ten model jest
dla mnie tak trudny, że nawet go nie ogarniam...

ale przechodzę do sedna... kc-ue szkoli swoich bojowników na kpinie z
ludzkich nieszczęść... ponieważ zainteresował się tym lubelski elitaryzm
i ja o to zapytam... co lepsze czy wersja kc-ue czy może siedzenie cicho
i powolny zgon wynikający z tego, że ktoś nie ma pojęcia jak "system"
może go zajebać?