Moi Drodzy,

proszę o porade w temacie nadmiernej potliwości. Przyznam szczerze, że sam
nie wiem jak to nazwac i opisać.
A mianowicie:
Mam problem z potem w sytuacji np. spaceru szybszym krokiem do autobusu, czy
siedzenia z drugą osobą w pokoju gdzie jest dosć ciepło. Również
jakiegokolwiek wysiłku fizycznego, gdzie zauważyłem, że pocę się szybciej
niż inni.

Nie jest to pot śmierdzący. Nie jest to też pot w sytuacjach codziennych, ot
tak. Martwi mnie jednak, że w sytuacji kiedy np. zaczynam trening i po 10
minutach koledzy są jeszcze nierozgrzani, ja już wtedy czuję, że jestem
mokry. Podobnie szybszy spacer do autobusu - nie mówię o leceniu z
wywieszonym jęzorem, ale powiedzmy przebyciu kilkuset metrów szybkim
krokiem - konczy sie na tym, że staję w autobusie, a po chwili czuję jak
płyną mi strużki potu po plecach, czoło mokre. I w koncu banal jak
przytulenie się do żony, gdzie (może nie zawsze) ale od razu zalewa mnie
fala ciepła i zaczynam robic się mokry.

Jak sobie z tym poradzić?
Czy kwalifikuję się na zabiegową walkę z tym, czy też jest to raczej kwestia
struktury mojego organizmu i można to "zaleczać" np. szałwia (czy to
działa?) lub jakieś leki, które wysuszają skórę?

Będę Wam bardzo wdzięczny za pomoc i sugestie.

Pozdrawiam, Bruno