Moze miał ktos podobna dolegliwosc. Bez zadnego wysilku, zmeczenia, nagle
czuje lekki bol z jednej stony w okolicach łopatki, pozniej cosraz
silniejszy az nie moge sie ruszac. Nastepnie przechodzi na druga strone i
bola juz obydwie:)Po paru dniach przechodzi samo.

Mialam juz tak 3 razy, w odstepach parumiesiecznych. Robilam zdjecie, wyszla
lordoza szyjna, bylam u reumatologa ktory stwierdzil ze tylko masaze i
noszenie ubran z bawelny:))))))

Od tygodnia budzialm sie rano z bolem standardowym jednej strony(ale taki
do wytrzymania), po tygodniu juz nie wstalam z łozka, znowu skrzywilo mi
lekko glowe i nic nie moglam zrobic. TYm razem kupilam sobie plastry
wygrzewajace i troche bol odpuszcza.

Skad takie dziadostwo sie dzieje? Rozumiem ze ktos sie przeciaza ale ja mam
normalny tryb zycia, mam duzo ruchu, zadnego nigdy wypadku ani uderzenia w
plecy. Czy faktycznie nie ma na to rady? TYlko masaze jak sie pojawi i kilka
dni zwolnienia z pracy??Kurcze nie mam nawet 30 lat i takie rzeczy mi sie
dzieja:(
Dzieki za wszelkie sugestie.
Aga