Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 'nie kocham swojego dziecka'

Grupy

Szukaj w grupach

 

'nie kocham swojego dziecka'

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 219


« poprzedni wątek następny wątek »

211. Data: 2014-12-30 15:48:02

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-12-30 12:43, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2014-12-30 o 08:40, Qrczak pisze:
>> Dnia 2014-12-30 00:12, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>> Dnia Mon, 29 Dec 2014 22:46:37 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2014-12-29 18:41, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>>>> Dnia Mon, 29 Dec 2014 17:04:47 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>
>>>>>> A ty kochasz wszystkich?
>>>>>
>>>>> Od "kochających wszystkich" to trzeba uciekac i to jak najdalej. Za
>>>>> kogóż
>>>>> Ty masz Chirona?
>>>>
>>>> Już się wytłumaczył.
>>>
>>> Ponownie zapytowywuję, za kogo uważasz/o co podejrzewasz Chirona, że
>>> zadałaś takie pytanie.
>>> A teraz moje dodatkowe pytanie: jaki jest Twój odbiór człowieka, który
>>> deklaruje miłość/atencję/przyjaźń/akceptację w stosunku do "wszystkich"
>>> (uczniów, dzieci, ludzi...)? - o ile oczywiście nie jest to jednostka
>>> wybitna typu Jezus Chrystus/Papież/Matka Teresa...? Bo ja uważam takiego
>>> delikwenta za przebrzydłego obłudnika.
>>
>> Za wybitną jednostkę.
>
> Wybitnym jednostkom zadawać pytań nie wypada.

Przeprószam.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


212. Data: 2014-12-30 15:53:55

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: "Chiron" <c...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
news:54a2ba91$0$2648$65785112@news.neostrada.pl...
> Dnia 2014-12-30 13:54, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:m7u0av$ad$1@news.icm.edu.pl...
>>>
>>>>> Wybitnym jednostkom zadawać pytań nie wypada.
>>>>
>>>> No, aż tak wybitnym- jak nie przymierzając- nasz Pan Prezydent- to ja
>>>> nie jestem:-)
>>>>
>>>> https://www.youtube.com/watch?v=rWL0g0uqb3k
>>>>
>>>> można śmiało pytać:-)
>>>
>>> Pytać trzeba umieć. A ta pani sama sobie na własne pytania odpowiada.
>>>
>>
>> Nie ma sprawy- mam kontakt do tej Pani. Napisz parę rad- to Jej podeślę.
>> Mam przekonanie, że jeśli tylko uda jej się w ten (zalecany przez
>> Ciebie) sposób skontaktować sie z prezydentem- wykorzysta Twoje pomysły
>
> Niech potrenuje przemawianie. Za dużo przeryyyyywników robi.

Super. Nie jest ważne, co mówi. Brawo!

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


213. Data: 2014-12-30 16:29:41

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-12-30 15:53, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
> news:54a2ba91$0$2648$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia 2014-12-30 13:54, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:m7u0av$ad$1@news.icm.edu.pl...
>>>>
>>>>>> Wybitnym jednostkom zadawać pytań nie wypada.
>>>>>
>>>>> No, aż tak wybitnym- jak nie przymierzając- nasz Pan Prezydent- to ja
>>>>> nie jestem:-)
>>>>>
>>>>> https://www.youtube.com/watch?v=rWL0g0uqb3k
>>>>>
>>>>> można śmiało pytać:-)
>>>>
>>>> Pytać trzeba umieć. A ta pani sama sobie na własne pytania odpowiada.
>>>>
>>>
>>> Nie ma sprawy- mam kontakt do tej Pani. Napisz parę rad- to Jej podeślę.
>>> Mam przekonanie, że jeśli tylko uda jej się w ten (zalecany przez
>>> Ciebie) sposób skontaktować sie z prezydentem- wykorzysta Twoje pomysły
>>
>> Niech potrenuje przemawianie. Za dużo przeryyyyywników robi.
>
> Super. Nie jest ważne, co mówi. Brawo!

No to już sobie popytaliśmy.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


214. Data: 2014-12-31 08:33:44

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: krys <w...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

FEniks wrote:

> W dniu 2014-12-29 o 18:58, krys pisze:
>> FEniks wrote:
>>
>>>> Odnoszę się do komentarza pod artykułem, którego nie mam podstaw
>>>> kwestionować. Bo wychodzę z założenia, że jak ktoś coś mówi o własnych
>>>> uczuciach/odczuciach, to wie, co mówi.
>>>
>>> Z tym że ten człowiek (jeśli tego samego mamy tu na myśli) pisał o
>>> uczuciach matki nie swoich. Że go nie kochała. Od początku ciekawa
>>> jestem, skąd taki wniosek wysnuł. No ale tego się nie dowiem.
>>
>> Zakładam, że miał ku temu powody. Może rozmawiał z matką w ramach
>> jakiegoś
>> "prania brudów". Może zawsze odczuwał te braki. Trzeba by z nim
>> porozmawiać, bo nie wydaje mi się, zeby coś takiego wyssał z palca. A
>> może po prostu matka nie umiała OKAZAĆ miłości?
>
> Osobiście obstawiałabym to ostatnie, skoro ogólnie uznał ją za
> "wyśmienitego rodzica."

Nie wykluczam. Chociaż uważam, że jak ktoś pisze coś tak mocnego na
publicznym forum, to ma ku temu mocne podstawy.
>
>>>>> Gdzie właściwie jest ta granica między samą
>>>>> odpowiedzialnością a miłością?
>>>>
>>>> Cienka, jak zwykle. I nie jest nieprzekraczalna, bo nigdzie nie jest
>>>> powiedziane,, ze matka NIGDY nie pokocha tego dziecka.
>>>
>>> Dokładnie! Może właśnie tego typu rozmowa o jej uczuciach (bynajmniej
>>> nie ich kwestionowanie, jak mówisz) jej w tym pomoże.
>>
>> Takie rzeczy to raczej na terapii.
>
> No ale to tutaj rozmawiamy, także o uczuciach, więc odniosłam się do
> Twojego "kwestionowania czyichś uczuć".

Moje "kwestionowanie" wynikło z całości dyskusji, z której przebijało się
stwierdzenie "co też ta kobieta gada, przecież matka nie może nie kochać
dziecka!"

> Nie twierdzę, że ma się TUTAJ kogoś terapeutyzować, ale że może być taka
> konieczność (albo potrzeba choćby zwykłej rozmowy) np. w przypadku
> kobiet z artykułów.

Mam wrażenie, że one już są na dobrej drodze, bo potrafiły zdiagnozować
problem. A skoro tak, to będą szukały rozwiazania.

--
J

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


215. Data: 2014-12-31 11:04:28

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-12-31 o 08:33, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2014-12-29 o 18:58, krys pisze:
>>> FEniks wrote:
>>>
>>>>> Odnoszę się do komentarza pod artykułem, którego nie mam podstaw
>>>>> kwestionować. Bo wychodzę z założenia, że jak ktoś coś mówi o własnych
>>>>> uczuciach/odczuciach, to wie, co mówi.
>>>>
>>>> Z tym że ten człowiek (jeśli tego samego mamy tu na myśli) pisał o
>>>> uczuciach matki nie swoich. Że go nie kochała. Od początku ciekawa
>>>> jestem, skąd taki wniosek wysnuł. No ale tego się nie dowiem.
>>>
>>> Zakładam, że miał ku temu powody. Może rozmawiał z matką w ramach
>>> jakiegoś
>>> "prania brudów". Może zawsze odczuwał te braki. Trzeba by z nim
>>> porozmawiać, bo nie wydaje mi się, zeby coś takiego wyssał z palca. A
>>> może po prostu matka nie umiała OKAZAĆ miłości?
>>
>> Osobiście obstawiałabym to ostatnie, skoro ogólnie uznał ją za
>> "wyśmienitego rodzica."
>
> Nie wykluczam. Chociaż uważam, że jak ktoś pisze coś tak mocnego na
> publicznym forum, to ma ku temu mocne podstawy.

Anonimowo?

>>>>>> Gdzie właściwie jest ta granica między samą
>>>>>> odpowiedzialnością a miłością?
>>>>>
>>>>> Cienka, jak zwykle. I nie jest nieprzekraczalna, bo nigdzie nie jest
>>>>> powiedziane,, ze matka NIGDY nie pokocha tego dziecka.
>>>>
>>>> Dokładnie! Może właśnie tego typu rozmowa o jej uczuciach (bynajmniej
>>>> nie ich kwestionowanie, jak mówisz) jej w tym pomoże.
>>>
>>> Takie rzeczy to raczej na terapii.
>>
>> No ale to tutaj rozmawiamy, także o uczuciach, więc odniosłam się do
>> Twojego "kwestionowania czyichś uczuć".
>
> Moje "kwestionowanie" wynikło z całości dyskusji, z której przebijało się
> stwierdzenie "co też ta kobieta gada, przecież matka nie może nie kochać
> dziecka!"

To tylko Twoja interpretacja.

>> Nie twierdzę, że ma się TUTAJ kogoś terapeutyzować, ale że może być taka
>> konieczność (albo potrzeba choćby zwykłej rozmowy) np. w przypadku
>> kobiet z artykułów.
>
> Mam wrażenie, że one już są na dobrej drodze, bo potrafiły zdiagnozować
> problem. A skoro tak, to będą szukały rozwiazania.

Czyli jednak.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


216. Data: 2014-12-31 11:13:58

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-12-28 o 10:18, krys pisze:
> FEniks wrote:
>
>> W dniu 2014-12-27 o 12:56, krys pisze:
>>> XL wrote:
>>>
>>>> Dnia Fri, 26 Dec 2014 19:50:38 +0100, XL napisał(a):
>>>>
>>>>>>> kochać nie umieją. Ale to nie oznacza, że jest _właściwy_ porządek
>>>>>>> rzeczy.
>>>>>>
>>>>>> Nie oznacza też, że nie potrafią wychować swojego potomstwa.
>>>>>
>>>>> Bez miłości? - nie.
>>>>> NIE.
>>>>
>>>> ...ponieważ "wychować" to nie znaczy tylko dać jeść, wykształcić i
>>>> nauczyć, co jest be, a co cacy. Nie da się udawać miłości - nawet przed
>>>> dzieckiem. Sama jako dziecko spotkałam wiele osób (byli to moi
>>>> nauczyciele), które chciały, abym myślała, że mnie
>>>> kochają/lubią/akceptują - NIC Z TEGO, dziecko doskonale wyczuwa fałsz.
>>>> Pamiętam to doskonale.
>>>
>>> Istnieje też coś takiego jak odpowiedzialność.
>>> A "kochać to nie znaczy zawsze to samo".
>>
>> Tak. I dlatego dzieci często wolą pozostać ze swoimi nieodpowiedzialnymi
>> rodzicami, niż z odpowiedzialnymi paniami w domu dziecka.
>
> Bo bywa i tak, że nieodpowiedzialna matka jednak KOCHA swoje dziecko,
> chociaż nie zawsze wystarczaj jej na pełny talerz i nowe buty dla niego.
>
> A odpowiedzialna może nie kochać, ale zapewnić byt i stworzyć pozory
> normalnej, kochającej rodziny stosując się do zasady "jesteś odpowiedzialny
> za to, co oswoiłeś"

Tak a' propos odpowiedzialności i miłości akurat trafiłam na ciekawostkę.
Wybitny matematyk Stefan Banach był przypadkowym synem służącej i
rekruta. Jego rodzice byli zbyt młodzi i zbyt biedni, żeby się pobrać i
założyć rodzinę, a w tamtych czasach ojcu trudno było nawet uznać przed
urzędem nieślubne dziecko za swoje, stąd Banach nosił nazwisko matki.
Matka oddała niemowlę zamożnej bezdzietnej kobiecie, NB u której przez
jakiś czas pracowała, po czym wyjechała i w ogóle synem się nie
interesowała, nawet jak później założyła rodzinę. Ojciec od czasu do
czasu spotykał się z nim, czasem coś łożył, ale fakt, że ma nieślubnego
syna, ukrywał przez wiele nawet przed rodziną, którą potem założył.
Banach wyrzucał później ojcu, że go zostawił. Ojciec bronił się, że
rozwiązanie, na które się zdecydowali, było najlepszym z możliwych -
dzięki temu syn miał zapewniony byt oraz edukację w dość dobrej szkole.

Niewątpliwie rodzice wykazali się dużą odpowiedzialnością.

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


217. Data: 2015-01-01 15:15:08

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Trybun <i...@j...ru> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-12-27 o 16:37, Qrczak pisze:
> Dnia 2014-12-27 15:51, obywatel Trybun uprzejmie donosi:
>> W dniu 2014-12-19 o 20:39, Qrczak pisze:
>>> Ostatnio tak ciekawie tu rozprawiają o różnych -patiach.
>>> No to proszę:
>>>
>>>
>>> Q
>>
>> Coś takiego... Ale czego oczekujesz - aprobaty, potępienia?
>
> Teraz to już chyba tylko Twojego komentarza.

Prywatnego życia danej, obcej mi osoby nie komentuję.

>
>> Co to w ogóle znaczy "kochać" bądź nie kochać?
>
> Ktoś tu już wyjaśnił.
>
> Q

Wolałbym to usłyszeć od Ciebie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


218. Data: 2015-01-01 21:47:26

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2015-01-01 15:15, obywatel Trybun uprzejmie donosi:
> W dniu 2014-12-27 o 16:37, Qrczak pisze:
>> Dnia 2014-12-27 15:51, obywatel Trybun uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2014-12-19 o 20:39, Qrczak pisze:
>>>> Ostatnio tak ciekawie tu rozprawiają o różnych -patiach.
>>>> No to proszę:
>>>
>>> Coś takiego... Ale czego oczekujesz - aprobaty, potępienia?
>>
>> Teraz to już chyba tylko Twojego komentarza.
>
> Prywatnego życia danej, obcej mi osoby nie komentuję.
>
>>
>>> Co to w ogóle znaczy "kochać" bądź nie kochać?
>>
>> Ktoś tu już wyjaśnił.
>>
>> Q
>
> Wolałbym to usłyszeć od Ciebie.

Wątpię.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


219. Data: 2015-01-07 22:55:48

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: ikka <i...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-12-30 o 14:20, XL pisze:
> Dnia Tue, 30 Dec 2014 08:40:09 +0100, Qrczak napisał(a):
>
>> Dnia 2014-12-30 00:12, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>> Dnia Mon, 29 Dec 2014 22:46:37 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2014-12-29 18:41, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>>>> Dnia Mon, 29 Dec 2014 17:04:47 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>>
>>>>>> A ty kochasz wszystkich?
>>>>>
>>>>> Od "kochających wszystkich" to trzeba uciekac i to jak najdalej. Za kogóż
>>>>> Ty masz Chirona?
>>>>
>>>> Już się wytłumaczył.
>>>
>>> Ponownie zapytowywuję, za kogo uważasz/o co podejrzewasz Chirona, że
>>> zadałaś takie pytanie.
>>> A teraz moje dodatkowe pytanie: jaki jest Twój odbiór człowieka, który
>>> deklaruje miłość/atencję/przyjaźń/akceptację w stosunku do "wszystkich"
>>> (uczniów, dzieci, ludzi...)? - o ile oczywiście nie jest to jednostka
>>> wybitna typu Jezus Chrystus/Papież/Matka Teresa...? Bo ja uważam takiego
>>> delikwenta za przebrzydłego obłudnika.
>>
>> Za wybitną jednostkę.
>>
>
> Jest normalny, tak bardzo normalny, że większość ludzi (generalnie porąbana
> już w dzisiejszych czasach jako produkt paskudnej popkultury) odbiera go (i
> mnie) jako odmieńców.
>


ta twoja naiwna megalomania...
wspaniałe, naprawdę :)



--
Religia jest jak przeglądarka IE. Używasz jej ponieważ:
- nie jesteś wystarczająco mądry, aby ją zmienić
- boisz się zainstalować czegoś nowego
- ktoś ci ją zainstalował na samym początku

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Znowu nas ograbili
Katolickie mordy częć 2
Katolickie mordy część 1
Ciekawa teoria
Filmuś australijski

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »