Strona główna Grupy pl.sci.psychologia 'nie kocham swojego dziecka'

Grupy

Szukaj w grupach

 

'nie kocham swojego dziecka'

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 219


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2014-12-19 23:19:45

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: FEniks <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2014-12-19 22:55, Qrczak pisze:
> Dnia 2014-12-19 22:44, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 2014-12-19 22:14, FEniks pisze:
>>> W dniu 2014-12-19 21:56, Qrczak pisze:
>>>
>>>> I właśnie to mnie też zafrapowało. Pytali dzieci, dzieci po dziecięcemu
>>>> odpowiedziały (tu pominę nasuwające się od razu przykłady
>>>> skandalicznego
>>>> zaniedbania dzieci), ale urosły i dorosły. I kiedyś coś dojrzały. I ten
>>>> moment mnie interesuje: kiedy dziecko może stwierdzić "nie kochała
>>>> mnie".
>>>
>>> Nie wiem. Może wtedy, kiedy jakoś zdefiniuje sobie, co to znaczy kochać,
>>> zwłaszcza własne dziecko. Czyli na przykład wtedy, kiedy samo ma
>>> dziecko.
>>>
>>> Ale w takiej sytuacji raczej tak nie stwierdzi, bo stwierdzenie "nie
>>> kochała mnie" jest bardzo ograniczone.
>>
>> A ta wypowiedź (z linka) to w ogóle jest kuriozum:
>>
>> "Moja mama mnie nie kochała, ale będąc fantastycznym, porządnym,
>> uczciwym, odpowiedzialnym, sensownym i rozsądnym człowiekiem była też i
>> wyśmienitym rodzicem. Czasem się pewnie kochać nie da, ale zdrowy i
>> przyzwoity człowiek takie "życiowe zadanie", jakim jest wychowanie
>> dziecka spełni jak tylko może najlepiej i może się zdarzyć, że lepiej
>> niż ci pełni wielkich uczuć. (bi_scotti)"
>
> Kuriozum bo?

Bo na jakiej podstawie on definitywnie stwierdził, że matka go nie
kochała, jednocześnie przy tym uważając, że była wyśmienitym rodzicem?
I kim są "ci pełni wielkich uczuć"?

Tą ścieżką możemy dojść do wniosku, że miłość rodzicielska to tylko
jakaś głupia egzaltacja.
A IMO postawa miłości to także - a nawet przede wszystkim - to, co
prezentowała jego matka.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2014-12-19 23:22:28

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-12-19 23:15, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "LeoTar" <L...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:m72786$jbj$1@node2.news.atman.pl...
>> FEniks pisze:
>>> W dniu 2014-12-19 21:56, Qrczak pisze:
>>
>>>> I właśnie to mnie też zafrapowało. Pytali dzieci, dzieci po dziecięcemu
>>>> odpowiedziały (tu pominę nasuwające się od razu przykłady
>>>> skandalicznego
>>>> zaniedbania dzieci), ale urosły i dorosły. I kiedyś coś dojrzały. I ten
>>>> moment mnie interesuje: kiedy dziecko może stwierdzić "nie kochała
>>>> mnie".
>>
>>> Nie wiem. Może wtedy, kiedy jakoś zdefiniuje sobie, co to znaczy kochać,
>>> zwłaszcza własne dziecko. Czyli na przykład wtedy, kiedy samo ma
>>> dziecko.
>>
>> Moja córka Kasia napisała mi, że chciałaby przeżyć coś co się nazywa
>> szczęście rodzinne po tym jak spotkała się z bezgranicznym szacunkiem
>> i zaufaniem z mojej strony.
>>
>> Rodzic, który nie szanuje i nie ufa dziecku nie kocha dziecka. i to sa
>> warunki konieczne miłości; bez nich nie ma miłości.
>
> To rzeczywiście nic dodać, nic ująć. Tyle, że na ile szczere były Twoje
> działania- odbije się to na związku córki. Obserwuj.

Dziękuję, że dzięki Tobie objawiła się miłość prawdziwa.
PS. Może dobrze i że masz synów.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2014-12-19 23:32:21

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-12-19 23:19, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2014-12-19 22:55, Qrczak pisze:
>> Dnia 2014-12-19 22:44, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2014-12-19 22:14, FEniks pisze:
>>>> W dniu 2014-12-19 21:56, Qrczak pisze:
>>>>
>>>>> I właśnie to mnie też zafrapowało. Pytali dzieci, dzieci po
>>>>> dziecięcemu
>>>>> odpowiedziały (tu pominę nasuwające się od razu przykłady
>>>>> skandalicznego
>>>>> zaniedbania dzieci), ale urosły i dorosły. I kiedyś coś dojrzały. I
>>>>> ten
>>>>> moment mnie interesuje: kiedy dziecko może stwierdzić "nie kochała
>>>>> mnie".
>>>>
>>>> Nie wiem. Może wtedy, kiedy jakoś zdefiniuje sobie, co to znaczy
>>>> kochać,
>>>> zwłaszcza własne dziecko. Czyli na przykład wtedy, kiedy samo ma
>>>> dziecko.
>>>>
>>>> Ale w takiej sytuacji raczej tak nie stwierdzi, bo stwierdzenie "nie
>>>> kochała mnie" jest bardzo ograniczone.
>>>
>>> A ta wypowiedź (z linka) to w ogóle jest kuriozum:
>>>
>>> "Moja mama mnie nie kochała, ale będąc fantastycznym, porządnym,
>>> uczciwym, odpowiedzialnym, sensownym i rozsądnym człowiekiem była też i
>>> wyśmienitym rodzicem. Czasem się pewnie kochać nie da, ale zdrowy i
>>> przyzwoity człowiek takie "życiowe zadanie", jakim jest wychowanie
>>> dziecka spełni jak tylko może najlepiej i może się zdarzyć, że lepiej
>>> niż ci pełni wielkich uczuć. (bi_scotti)"
>>
>> Kuriozum bo?
>
> Bo na jakiej podstawie on definitywnie stwierdził, że matka go nie
> kochała, jednocześnie przy tym uważając, że była wyśmienitym rodzicem?
> I kim są "ci pełni wielkich uczuć"?
>
> Tą ścieżką możemy dojść do wniosku, że miłość rodzicielska to tylko
> jakaś głupia egzaltacja.
> A IMO postawa miłości to także - a nawet przede wszystkim - to, co
> prezentowała jego matka.

To nie musi być jakaś głupia egzaltacja. To może być tylko zwykłe
wyrachowanie.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2014-12-19 23:48:23

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: "Ghost" <g...@e...com> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5494a51f$0$2163$6...@n...neostrada
.pl...

Dnia 2014-12-19 23:15, obywatel Chiron uprzejmie donosi:

>> To rzeczywiście nic dodać, nic ująć. Tyle, że na ile szczere były Twoje
>> działania- odbije się to na związku córki. Obserwuj.

>Dziękuję, że dzięki Tobie objawiła się miłość prawdziwa.
>PS. Może dobrze i że masz synów.

Widzę jeden kłopot w całej tej dyskusji, nie uściślenie pojęć. Bez tego to
można w nieskończoność po manowcach logiki żeglować.

Dam se rękę uciąć, że gdyby zapytać wszystkich piszących niezależnie, to
każdy dałby dość odmienną od pozostałych "definicję" rodzicielskiej miłości.
O ile w ogóle dałby rade wykrzesać jakąkolwiek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2014-12-20 00:01:09

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-12-19 23:48, obywatel Ghost uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5494a51f$0$2163$6...@n...neostrada
.pl...
> Dnia 2014-12-19 23:15, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>
>>> To rzeczywiście nic dodać, nic ująć. Tyle, że na ile szczere były Twoje
>>> działania- odbije się to na związku córki. Obserwuj.
>
>> Dziękuję, że dzięki Tobie objawiła się miłość prawdziwa.
>> PS. Może dobrze i że masz synów.
>
> Widzę jeden kłopot w całej tej dyskusji, nie uściślenie pojęć. Bez tego
> to można w nieskończoność po manowcach logiki żeglować.

Konkret jest prosty: matka nie kocha dziecka.

> Dam se rękę uciąć, że gdyby zapytać wszystkich piszących niezależnie, to
> każdy dałby dość odmienną od pozostałych "definicję" rodzicielskiej
> miłości. O ile w ogóle dałby rade wykrzesać jakąkolwiek.

I mnie chodzi tylko o tę nie-miłość.
Tę, co-ś widzi-mi-sie, najtrudniej zwizualizułować.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2014-12-20 00:09:00

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Qrczak <q...@q...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2014-12-19 23:48, obywatel Ghost uprzejmie donosi:

Nie Uć, ale toć samo:
https://www.youtube.com/watch?v=MohdCX1vz6w

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2014-12-20 00:31:39

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: Rewolucja <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak
To proste, nie ma czegoś takiego jak instynkt macierzyński, tego trzeba się nauczyć.
Kiedyś matkom gineły dzieci na potęge, więc brak przejmowania się chronił psychikę.
Jak powstaje dobrze prosperująca medycyna, dzieci rodzi się mniej i tym samym kobiety
się przywiązują, a ty następnie bo obserwowałaś matkę, to samo robisz do własnych
dzieci. Jednak wiele osób nie ma tego wzoru przez okoliczności, zmianę sposobu życia
i matki obecne muszą się tego nauczyć bardziej niż babcie. Jednocześnie kobiety
zmuszone do rodzenia raczej nie chcą tego dziecka i to i tak wypłynie, tak więc
aborcja powinna być wyborem kobiety.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2014-12-20 01:04:03

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: "Ghost" <g...@e...com> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5494ae30$0$21547$6...@n...neostrad
a.pl...

> > Widzę jeden kłopot w całej tej dyskusji, nie uściślenie pojęć. Bez tego
> > to można w nieskończoność po manowcach logiki żeglować.

> Konkret jest prosty: matka nie kocha dziecka.

No ale ile matek tyle kochań. I nie-kochań. Kiedy i gdzie zaczyna się
nie-kochanie, a kiedy jest to kochanie tylko zakłócone np. jakimiś
problemami z innych obszarów życia?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2014-12-20 01:05:31

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: "Ghost" <g...@e...com> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5494b007$0$6881$6...@n...neostrada
.pl...

Dnia 2014-12-19 23:48, obywatel Ghost uprzejmie donosi:

>Nie Uć, ale toć samo:
>https://www.youtube.com/watch?v=MohdCX1vz6w

Ciii, nie obudź dębskiej...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2014-12-20 02:23:44

Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 19 Dec 2014 22:19:51 +0100, Chiron napisał(a):

> Jednak kolorowa prasa adresowana do nich traktuje je jak
> kompletne idiotki.

Jest troszkę inaczej: ta "prasa" nikogo nie traktuje jak idiotki, ona JEST
DLA idiotek - dla prawdziwych faktycznych idiotek. A w ogóle JEST, ponieważ
ISTNIEJĄ idiotki. Idiotki stanowią ogromną grupę w populacji, więc głupotą
byłoby nie zrobić na nich interesu. I nic tu nie ma do rzeczy, czy dana
idiotka jest gospodynią domową, posłanką, prezesem firmy, sprzedawczynią,
czy... ministrą 3333-)

PS. Żeby nie było: odpowiednia grupa idiotów męskich też ma swoją "prasę"
33333-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Znowu nas ograbili
Katolickie mordy częć 2
Katolickie mordy część 1
Ciekawa teoria
Filmuś australijski

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »