nowalijki z parapetu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 6

1. Data: 2005-03-30 09:22:48

Temat: nowalijki z parapetu
Od: "marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam.

Z wiosną zachciało mi się własnej pietruszki, siedmiolatki, i roślinek
przyprawowych typu bazylia, melisa, lawenda też by się przydała.
Zaczęłam czytać... i wyszło mi, że mogę się pożegnać z własną doniczką, bo
to wszystko chce słońca :( A ja mam okno północne z lekkim wskazaniem na
wschód (co prawda duże, a po drugiej stronie ulicy nic nie zasłania, tzn.
nie ma żadnego budynku).
I moje pytanie jest takie: czy naprawdę nic mi nie wyrośnie? Żadne ziółko
nie lubi odrobiny cienia?
Z góry dziękuję za propozycje, co mogłoby mi wyrosnąć :) Nie tracę nadziei
:))

--
Pozdrawiam,
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2005-03-30 11:06:06

Temat: Re: nowalijki z parapetu
Od: "AnnaF" <annpom1@WYTNIJ_TO.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "marta" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d2drde$g19$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam.
>
> Z wiosną zachciało mi się własnej pietruszki, siedmiolatki, i roślinek
> przyprawowych typu bazylia, melisa, lawenda też by się przydała.
....
> I moje pytanie jest takie: czy naprawdę nic mi nie wyrośnie? Żadne ziółko
> nie lubi odrobiny cienia?

To zależy czy chcesz to, żeby zjeść, czy żeby przy okazji ładnie wyglądało.
Jeśli do jedzenia, to bym się nie przejmowała. Bazylię siałam do skrzynki na
wschodnim parapecie i była na pewno ładniejsza od tej z hipermarketów.
Siałam też trybulę, to była trochę powyciągana, ale ona raczej taka
bezsmakowa. Pietruszkę czy cebulkę na szczypior też myślę, że możesz
wsadzić. A na 100% to mięta lubi cień.
pozdrowienia
Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2005-03-30 11:41:32

Temat: Re: nowalijki z parapetu
Od: "marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AnnaF" napisał

> To zależy czy chcesz to, żeby zjeść,
No właśnie... tak mi się zamarzył smaczek własnej zieleninki :)))

[ciach]

Mam jeszcze jedno pytanie :))
Skąd się bierze to coś do donicy? Tzn. znajdę w sklepie ogrodniczym nasiona
różnych "ziółek", czy mam wyprosić od kogoś sadzonki?
Aaa, i czy warto kupić takie gliniane pękate coś z kieszonkami, w których
się sadzi roślinki? Bardzo mi się to podoba, ale nie jestem pewna, czy im w
tym dobrze, tak razem w gromadzie?
Wybacz takie pytania, ale do tej pory hodowałam sobie jedynie "kwiatki"
doniczkowe i czuję się trochę niekompetentna, a nie chcę, żeby coś
zmarniało, bo mi potem będzie przykro... ;(

--
Pozdrawiam,
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2005-03-30 17:04:56

Temat: Re: nowalijki z parapetu
Od: "AnnaF" <annpom1@WYTNIJ_TO.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "marta" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d2e3hf$qtq$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Mam jeszcze jedno pytanie :))
> Skąd się bierze to coś do donicy? Tzn. znajdę w sklepie ogrodniczym
nasiona
> różnych "ziółek", czy mam wyprosić od kogoś sadzonki?

Wiele nasion "ziółek" jest w sklepach nie tylko ogrodniczych, ale i w
hipermarketach.
Pietruszkę i cebulkę, to jeśli zależy Ci na szybkim efekcie, to najlepiej
taką z warzywniaka wsadzić w doniczkę. Szczypiorek, to po wysianiu raczej
sie czeka na zbiory do następnego roku - czyli lepiej wysępić/kupić kępkę.
Miętę najlepiej wysępić/kupić sadzonkę- doskonale mnoży się nawet z gałązek
wstawionych do wody.

> Aaa, i czy warto kupić takie gliniane pękate coś z kieszonkami, w których
> się sadzi roślinki? Bardzo mi się to podoba, ale nie jestem pewna, czy im
w
> tym dobrze, tak razem w gromadzie?

Nie próbowałam ale myślę, że to może się sprawdzać jedynie w miejscach
dobrze oświetlonych ze wszystkich stron, czyli na tarasach i w ogrodach lub
ew. przy regularnym przekręcaniu doniczki na jasnym parapecie. Tak na
logikę, to roślinki od strony pokoju będą rosły prawie w ciemnościach
zacienione przez tą donicę i rośliny rosnące na górze i z przodu od strony
okna.

, a nie chcę, żeby coś
> zmarniało, bo mi potem będzie przykro... ;(

To lepiej z nasionek siej - wtedy jest mniej przykro jak masz coś z torebki
nasion za grosze, niż pojedynczą sadzonkę za kilka/naście/ zł. Cebulki, czy
korzenia pitruszki też nie żal jak zmarnieje;) Myślę też, że w takim miejscu
możesz sobie też dać spokój z lawendą czy rozmarynem.

pozdrowienia
Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

5. Data: 2005-03-31 07:28:25

Temat: Re: nowalijki z parapetu
Od: "marta" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "AnnaF" napisał

> Wiele nasion "ziółek" jest w sklepach nie tylko ogrodniczych, ale i w
> hipermarketach.
[ciach]
Myślę też, że w takim miejscu
> możesz sobie też dać spokój z lawendą czy rozmarynem.

Ślicznie dziękuję :)))

--
Pozdrawiam serdecznie,
Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

6. Data: 2005-05-15 19:29:35

Temat: Re: nowalijki z parapetu
Od: "Zuza" <z...@n...fotostyl.com> szukaj wiadomości tego autora

Ja tez posiałam bazylie, tymianek i oregano...
wszystko bardzo dobrze rośnie - powiedziałabym, że wysmienicie i... i
stoi w kuchni bez okna :))))
Zucha

> > Witam.
> >
> > Z wiosną zachciało mi się własnej pietruszki, siedmiolatki, i
roślinek
> > przyprawowych typu bazylia, melisa, lawenda też by się przydała.
> ....
> > I moje pytanie jest takie: czy naprawdę nic mi nie wyrośnie?
Żadne ziółko
> > nie lubi odrobiny cienia?
>
>
> To zależy czy chcesz to, żeby zjeść, czy żeby przy okazji ładnie
wyglądało.
> Jeśli do jedzenia, to bym się nie przejmowała. Bazylię siałam do
skrzynki na
> wschodnim parapecie i była na pewno ładniejsza od tej z
hipermarketów.
> Siałam też trybulę, to była trochę powyciągana, ale ona raczej taka
> bezsmakowa. Pietruszkę czy cebulkę na szczypior też myślę, że
możesz
> wsadzić. A na 100% to mięta lubi cień.
> pozdrowienia
> Ania
>
>