Strona główna Grupy pl.rec.robotki-reczne nudne pytanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

nudne pytanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2011-06-04 18:16:43

Temat: nudne pytanie
Od: "Miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Miłe Panie,
pierwszy raz do Was zaglądam i mam nadzieję, że mnie tak zaraz nie
wyrzucicie:) Podejrzewam, że to pytanie tu często pada, ale odpowiedzi nie
potrafię znaleźć. Krótko mówiąc, pomóżcie, proszę.
Planuję kupić maszynę do szycia. Nie jestem nowicjuszką, ale dawno nie
szyłam i straciłam orientację w ofercie rynkowej. Wybrałam sobie Telimenę II
2030 (Łucznik). Dobry wybór, czy niekoniecznie? Martw mnie to, że jest
składana w Chinach. Potrzebuję solidnej maszyny do użytku domowego, do
lekkich i do cięższych tkanin, żeby sobie radziła z kiloma warstwami np
dżinsu i żebym się nie musiała złościć, że przeskakuje, że ściąga, że źle
prowadzi materiał, że nie daje się wyregulować itp, itd:) Telimena jak na
moje potrzeby ma tych ściegów trochę za dużo, ale ze wszystkich, które
przeglądałam, ma najlepsze opinie. Potwierdzacie? A może podpowiecie mi coś
lepszego (tak do 1500 PLN)?
Pozdrawiam,
Ania
PS. Może wiecie, czy w Warszawie jest jakiś specjalistyczny sklep z
maszynami do szycia różnych firm? Kiedyś był, ale teraz nic nie mogę
znaleźć.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2011-06-05 08:22:21

Temat: Re: nudne pytanie
Od: czeremcha <c...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Po wzięciu udziału w kilku gorących i mniej gorących dyskusjach na
powyższy temat doszłam do poniższych wniosków:

Dobór maszyny jest bardzo indywidualną sprawą. Musisz się zastanowić
nad sobą raczej, niż nad maszyną.

Po pierwsze: czy jesteś już na jakimś stopniu zaawansowania. Czy nie
szyłaś nigdy w życiu, a może masz już za sobą próby na np. pożyczonej
maszynie. Jeśli nie - pomyśl, czy jesteś osobą systematyczną,
dokładną, zdyscyplinowaną i cierpliwą - w dowolnej kolejności. Nie
wiesz zatem, czy szycie cię wciągnie, czy nie. Jeśli nie - maszyna
najprawdopodobniej wyląduje w na dnie szafy i co najwyżej posłuży ci
do podwijania spodni. Nie jest wtedy istotne, ile ma funkcji i
ściegów, bo i tak z nich nie skorzystasz.

Znów wróćmy do cech twojej osobowości. Czy jesteś uparta, masz naturę
buntowniczą, na zasadzie: "a ja i tak to zrobię, choćby nie wiem co".
Jeśli tak - musisz liczyć się z tym że będziesz chciała być silniejsza
niż twoja maszyna i zechcesz nie raz, nie dwa zmusić ją np. do
przeszycia bocznych szwów skracanych właśnie spodni dżinsowych o
podwójnie założonym dole - co daje razem z 10 warstw grubego dżinsu.
Możesz ją w ten sposób uszkodzić, ale jeszcze nie wiesz o tym, że nie
ma maszyn niezniszczalnych. Zatem - zastanów się nad ewentualnymi
naprawami. Prostsza maszyna jest prostsza w naprawie. Im większy
stopień skomplikowania - tym mniej fachowców i tym wyższe ceny. Jeśli
w twojej okolicy nie ma punktu naprawy, w którym będziesz mogła
naprawić maszynę, albo jeśli nie jest to punkt autoryzowany - będziesz
być może musiała wysłać maszynę do naprawy. Pomyśl, czy czekanie przez
np. dwa tygodnie na naprawę maszyny, podczas gdy ty byłaś w połowie
jakiegoś terminowego albo szalenie cię pasjonującego szycia będzie na
twoje nerwy. Dobrym wyjściem w takiej jest posiadanie drugiej,
prostszej maszyny, którą możesz wykorzystać albo do skończenia dzieła
albo wręcz do zabrania się do przeszycia tych nieszczęsnych spodni
właśnie na tej tańszej. Na zasadzie - niższa cena, mniejszy żal /jakby
co/.

Przyjrzyj się zawartości swojej kieszeni. Jeśli jesteś początkująca i
nic o maszynach nie wiesz - nie kupuj maszyny droższej niż rozsądek ci
nakazuje. Jeśli 400 zł to maksimum twoich możliwości - nie sugeruj się
podpowiedziami, by kupić maszynę za 1000. Jeśli stać cię na 1000 - nie
słuchaj tych, co radzą ci wydać 2500. Pamiętaj o przysłowiu "kiepskiej
baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy". Tanią maszyną też da się
niejedno uszyć i niejednego nauczyć, trzeba tylko być bardziej uważną
i rozsądną. Trabant nie wytrzyma jazdy 100 na godzinę przez całą dobę,
ale do najbliższego sklepu można nim spokojnie jeździć na zakupy przez
długie lata. Nie stresuj się, że nie stać cię na maszynę, jaką ktoś ci
doradza. To twoje pieniądze i ty je wydajesz. Sama wiesz najlepiej,
jakie to dla twojego budżetu obciążenie. Pamiętaj o kupnie maszyny z
jak najdłuższym terminem gwarancji - jeśli maszyna ma faktycznie
jakieś "wady wrodzone", które będą powodem usterek /a nie twoja
nieustępliwość w obsłudze czy brak umiejętności zrozumienia
instrukcji, bo i tak bywa/, zawsze możesz z gwarancji skorzystać. Poza
tym, - nawet najprostsze maszyny mają w tej chwili wszystkie potrzebne
dla początkującej funkcje. Wyjątkiem - którego nigdy, przenigdy bym
nie poleciła - są minimaszyny, wyglądające ja zabawka dla dzieci i
określane czasem mianem turystycznych. Takie coś się do szycia w ogóle
nie nadaje.

Jeśli zaś nie masz żadnych wątpliwości natury finansowej - nie pytaj
na forach, która maszyna jest najlepsza, bo po pierwsze - każda
pliszka swój ogonek chwali i o ile "maszynistka" jest ze swojej
maszyny zadowolona - będzie ci polecać typ, który sama ma. Takie
opinie niewiele ci pomogą. Chyba, że masz naturę osoby, która nie chce
być gorsza od innych i mieć to samo. Prawdę mówiąc, niewiele jest
osób, które miały i używały maszyny 4-5 producentów, w dodatku
wszystkie podobnej klasy. Tylko taka osoba mogłaby bowiem się
wypowiedzieć, która maszyna jest lepsza, a która gorsza. Kup po prostu
maszynę, która ci się podoba.

W szyciu amatorskim tak naprawdę ważniejsza jest pasja i
zaangażowanie, niż typ posiadanego sprzętu. To umiejętności i
doświadczenie kierowcy, a nie marka jego samochodu, świadczą o tym,
czy jest dobry czy zły. Widziałam już rzeczy szyte ręcznie - i to
naprawdę imponujące - bo chęć do szycia była silniejsza niż brak
maszyny.

Na forach i grupach internetowych szukaj raczej wad niż zalet
konkretnej maszyny, którą jesteś zainteresowana.

Z reguły pierwsza maszyna nie jest ostatnią. Gdy wciągnie cię szycie
będziesz wiedziała, czy idziesz raczej w kierunku quiltingu, szycia
odzieży czy torebek. Doświadczenie ci podpowie, jakich funkcji brakuje
twojej dotychczasowej maszynie i czego będziesz szukała w następnej.

I nie pozbywaj się starej maszyny, gdy kupisz nową. Ze względów, o
jakich pisałam powyżej.

A gdy już zostaniesz szczęśliwą posiadaczką - koniecznie dokładnie
przeczytaj instrukcję, przetrenuj krok po kroku możliwości maszyny z
instrukcją w ręku - i trzymaj ją na podorędziu, nie chowaj na dno
szuflady. Zaglądaj do niej w razie jakichkolwiek problemów, zanim
zaczniesz sama coś rozkręcać czy naprawiać.

Ania




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2011-06-05 12:36:45

Temat: Re: nudne pytanie
Od: "Miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Droga Czeremcho,
Napisałaś mi bardzo dużo bardzo mądrych rzeczy, ale przoczyłaś moje pytanie.
Nie jestem nowicjuszką, znam się na szyciu, wiem, na co zwrócić uwagę i
wiem, co jest dla mnie w maszynie ważne. Nie wiem jednego - jaka jest opnia
praktyków/użytkowników (czyli WASZA) na temat tej konkretnej maszyny, którą
chciałabym kupić. Jeśli któraś z Was jej używa, to niechaj po prostu
podzieli się ze mną swoimi uwagami.
Pozdrawiam,
Ania

"czeremcha" <c...@t...pl> wrote in message
news:e01c8cd9-dff0-4e4d-807b-a428a3876d1b@p13g2000yq
h.googlegroups.com...
Po wzięciu udziału w kilku gorących i mniej gorących dyskusjach na
powyższy temat doszłam do poniższych wniosków:

Dobór maszyny jest bardzo indywidualną sprawą. Musisz się zastanowić
nad sobą raczej, niż nad maszyną.

Po pierwsze: czy jesteś już na jakimś stopniu zaawansowania. Czy nie
szyłaś nigdy w życiu, a może masz już za sobą próby na np. pożyczonej
maszynie. Jeśli nie - pomyśl, czy jesteś osobą systematyczną,
dokładną, zdyscyplinowaną i cierpliwą - w dowolnej kolejności. Nie
wiesz zatem, czy szycie cię wciągnie, czy nie. Jeśli nie - maszyna
najprawdopodobniej wyląduje w na dnie szafy i co najwyżej posłuży ci
do podwijania spodni. Nie jest wtedy istotne, ile ma funkcji i
ściegów, bo i tak z nich nie skorzystasz.

Znów wróćmy do cech twojej osobowości. Czy jesteś uparta, masz naturę
buntowniczą, na zasadzie: "a ja i tak to zrobię, choćby nie wiem co".
Jeśli tak - musisz liczyć się z tym że będziesz chciała być silniejsza
niż twoja maszyna i zechcesz nie raz, nie dwa zmusić ją np. do
przeszycia bocznych szwów skracanych właśnie spodni dżinsowych o
podwójnie założonym dole - co daje razem z 10 warstw grubego dżinsu.
Możesz ją w ten sposób uszkodzić, ale jeszcze nie wiesz o tym, że nie
ma maszyn niezniszczalnych. Zatem - zastanów się nad ewentualnymi
naprawami. Prostsza maszyna jest prostsza w naprawie. Im większy
stopień skomplikowania - tym mniej fachowców i tym wyższe ceny. Jeśli
w twojej okolicy nie ma punktu naprawy, w którym będziesz mogła
naprawić maszynę, albo jeśli nie jest to punkt autoryzowany - będziesz
być może musiała wysłać maszynę do naprawy. Pomyśl, czy czekanie przez
np. dwa tygodnie na naprawę maszyny, podczas gdy ty byłaś w połowie
jakiegoś terminowego albo szalenie cię pasjonującego szycia będzie na
twoje nerwy. Dobrym wyjściem w takiej jest posiadanie drugiej,
prostszej maszyny, którą możesz wykorzystać albo do skończenia dzieła
albo wręcz do zabrania się do przeszycia tych nieszczęsnych spodni
właśnie na tej tańszej. Na zasadzie - niższa cena, mniejszy żal /jakby
co/.

Przyjrzyj się zawartości swojej kieszeni. Jeśli jesteś początkująca i
nic o maszynach nie wiesz - nie kupuj maszyny droższej niż rozsądek ci
nakazuje. Jeśli 400 zł to maksimum twoich możliwości - nie sugeruj się
podpowiedziami, by kupić maszynę za 1000. Jeśli stać cię na 1000 - nie
słuchaj tych, co radzą ci wydać 2500. Pamiętaj o przysłowiu "kiepskiej
baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy". Tanią maszyną też da się
niejedno uszyć i niejednego nauczyć, trzeba tylko być bardziej uważną
i rozsądną. Trabant nie wytrzyma jazdy 100 na godzinę przez całą dobę,
ale do najbliższego sklepu można nim spokojnie jeździć na zakupy przez
długie lata. Nie stresuj się, że nie stać cię na maszynę, jaką ktoś ci
doradza. To twoje pieniądze i ty je wydajesz. Sama wiesz najlepiej,
jakie to dla twojego budżetu obciążenie. Pamiętaj o kupnie maszyny z
jak najdłuższym terminem gwarancji - jeśli maszyna ma faktycznie
jakieś "wady wrodzone", które będą powodem usterek /a nie twoja
nieustępliwość w obsłudze czy brak umiejętności zrozumienia
instrukcji, bo i tak bywa/, zawsze możesz z gwarancji skorzystać. Poza
tym, - nawet najprostsze maszyny mają w tej chwili wszystkie potrzebne
dla początkującej funkcje. Wyjątkiem - którego nigdy, przenigdy bym
nie poleciła - są minimaszyny, wyglądające ja zabawka dla dzieci i
określane czasem mianem turystycznych. Takie coś się do szycia w ogóle
nie nadaje.

Jeśli zaś nie masz żadnych wątpliwości natury finansowej - nie pytaj
na forach, która maszyna jest najlepsza, bo po pierwsze - każda
pliszka swój ogonek chwali i o ile "maszynistka" jest ze swojej
maszyny zadowolona - będzie ci polecać typ, który sama ma. Takie
opinie niewiele ci pomogą. Chyba, że masz naturę osoby, która nie chce
być gorsza od innych i mieć to samo. Prawdę mówiąc, niewiele jest
osób, które miały i używały maszyny 4-5 producentów, w dodatku
wszystkie podobnej klasy. Tylko taka osoba mogłaby bowiem się
wypowiedzieć, która maszyna jest lepsza, a która gorsza. Kup po prostu
maszynę, która ci się podoba.

W szyciu amatorskim tak naprawdę ważniejsza jest pasja i
zaangażowanie, niż typ posiadanego sprzętu. To umiejętności i
doświadczenie kierowcy, a nie marka jego samochodu, świadczą o tym,
czy jest dobry czy zły. Widziałam już rzeczy szyte ręcznie - i to
naprawdę imponujące - bo chęć do szycia była silniejsza niż brak
maszyny.

Na forach i grupach internetowych szukaj raczej wad niż zalet
konkretnej maszyny, którą jesteś zainteresowana.

Z reguły pierwsza maszyna nie jest ostatnią. Gdy wciągnie cię szycie
będziesz wiedziała, czy idziesz raczej w kierunku quiltingu, szycia
odzieży czy torebek. Doświadczenie ci podpowie, jakich funkcji brakuje
twojej dotychczasowej maszynie i czego będziesz szukała w następnej.

I nie pozbywaj się starej maszyny, gdy kupisz nową. Ze względów, o
jakich pisałam powyżej.

A gdy już zostaniesz szczęśliwą posiadaczką - koniecznie dokładnie
przeczytaj instrukcję, przetrenuj krok po kroku możliwości maszyny z
instrukcją w ręku - i trzymaj ją na podorędziu, nie chowaj na dno
szuflady. Zaglądaj do niej w razie jakichkolwiek problemów, zanim
zaczniesz sama coś rozkręcać czy naprawiać.

Ania





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2011-06-05 17:45:38

Temat: Re: nudne pytanie
Od: JK <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-06-05 14:36, Miranka pisze:
> Droga Czeremcho,
> Napisałaś mi bardzo dużo bardzo mądrych rzeczy, ale przoczyłaś moje pytanie.

No a ty przeoczyłaś odpowiedź.

> Nie jestem nowicjuszką, znam się na szyciu, wiem, na co zwrócić uwagę i
> wiem, co jest dla mnie w maszynie ważne. Nie wiem jednego - jaka jest opnia
> praktyków/użytkowników (czyli WASZA) na temat tej konkretnej maszyny, którą
> chciałabym kupić.

Twoja logika powala z nóg. Wszystko wiesz ale
najważniejsza jest opinia bliżej
niezidentyfikowanego anonima z internetu.
Albo jesteś głupia albo po prostu, nieudolnie
usiłujesz zareklamować ten wyrób.

Tu jest odpowiedź (rozumiem, że tak długi
tekst był ponad twoje siły).

> Jeśli zaś nie masz żadnych wątpliwości natury finansowej - nie pytaj
> na forach, która maszyna jest najlepsza, bo po pierwsze - każda
> pliszka swój ogonek chwali i o ile "maszynistka" jest ze swojej
> maszyny zadowolona - będzie ci polecać typ, który sama ma. Takie
> opinie niewiele ci pomogą.

--
JK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2011-06-05 19:28:55

Temat: Re: nudne pytanie
Od: "Miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

No to chyba się jednak z tej grupy wymelduję bezpowrotnie. Oczekiwałam od
Was krótkich prostych odpowiedzi: JA nie jestem zadowolona, bo... / JA
jestem zadowolona, bo...
Potrafię odfiltrować z odpowiedzi to, co jest dla mnie ważne, od tego, co
nie jest i sama sobie wyrobić opinię. Nas stronach producenta i sprzedawców
są same superlatywy (co oczywiste), a mnie interesowała opinia użytkowników.
Ale widocznie za trudne pytanie zadałam. No cóż, trudno.
Pozdrawiam,
Ania

"JK" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:isgfc1$ae0$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-05 14:36, Miranka pisze:
>> Droga Czeremcho,
>> Napisałaś mi bardzo dużo bardzo mądrych rzeczy, ale przoczyłaś moje
>> pytanie.
>
> No a ty przeoczyłaś odpowiedź.
>
>> Nie jestem nowicjuszką, znam się na szyciu, wiem, na co zwrócić uwagę i
>> wiem, co jest dla mnie w maszynie ważne. Nie wiem jednego - jaka jest
>> opnia
>> praktyków/użytkowników (czyli WASZA) na temat tej konkretnej maszyny,
>> którą
>> chciałabym kupić.
>
> Twoja logika powala z nóg. Wszystko wiesz ale najważniejsza jest opinia
> bliżej niezidentyfikowanego anonima z internetu.
> Albo jesteś głupia albo po prostu, nieudolnie usiłujesz zareklamować ten
> wyrób.
>
> Tu jest odpowiedź (rozumiem, że tak długi tekst był ponad twoje siły).
>
>> Jeśli zaś nie masz żadnych wątpliwości natury finansowej - nie pytaj
>> na forach, która maszyna jest najlepsza, bo po pierwsze - każda
>> pliszka swój ogonek chwali i o ile "maszynistka" jest ze swojej
>> maszyny zadowolona - będzie ci polecać typ, który sama ma. Takie
>> opinie niewiele ci pomogą.
>
> --
> JK
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2011-06-05 19:32:53

Temat: Re: nudne pytanie
Od: "Miranka" <a...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zapomniałam dodać: NIGDZIE nie pytałam, która maszyna jest najlepsza, ani
którą maszynę mam wybrać. Może za często tu ludzie takie pytania zadają i
stąd w Was ten bunt:) Ja pytałam o wasze opinie na temat konkretnego modelu.
Jeśli żadna nie używa/nie używała, to pytanie Was nie dotyczy, więc nie
odpowiadajcie.
Pozdrawiam,
Ania

"JK" <s...@p...onet.pl> rote in message
news:isgfc1$ae0$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-06-05 14:36, Miranka pisze:
>> Droga Czeremcho,
>> Napisałaś mi bardzo dużo bardzo mądrych rzeczy, ale przoczyłaś moje
>> pytanie.
>
> No a ty przeoczyłaś odpowiedź.
>
>> Nie jestem nowicjuszką, znam się na szyciu, wiem, na co zwrócić uwagę i
>> wiem, co jest dla mnie w maszynie ważne. Nie wiem jednego - jaka jest
>> opnia
>> praktyków/użytkowników (czyli WASZA) na temat tej konkretnej maszyny,
>> którą
>> chciałabym kupić.
>
> Twoja logika powala z nóg. Wszystko wiesz ale najważniejsza jest opinia
> bliżej niezidentyfikowanego anonima z internetu.
> Albo jesteś głupia albo po prostu, nieudolnie usiłujesz zareklamować ten
> wyrób.
>
> Tu jest odpowiedź (rozumiem, że tak długi tekst był ponad twoje siły).
>
>> Jeśli zaś nie masz żadnych wątpliwości natury finansowej - nie pytaj
>> na forach, która maszyna jest najlepsza, bo po pierwsze - każda
>> pliszka swój ogonek chwali i o ile "maszynistka" jest ze swojej
>> maszyny zadowolona - będzie ci polecać typ, który sama ma. Takie
>> opinie niewiele ci pomogą.
>
> --
> JK
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2011-06-06 08:19:28

Temat: Re: nudne pytanie
Od: czeremcha <c...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 5 Cze, 20:32, "Miranka" <a...@m...pl> wrote:

> Zapomniałam dodać: NIGDZIE nie pytałam, która maszyna jest najlepsza, ani
> którą maszynę mam wybrać.  Może za często tu ludzie takie pytania zadają i
> stąd w Was ten bunt:) Ja pytałam o wasze opinie na temat konkretnego modelu.
> Jeśli żadna nie używa/nie używała, to pytanie Was nie dotyczy, więc nie
> odpowiadajcie.

Czyli tzw. "łaski bez"?

To po co zadawałaś nudne pytanie? Sama napisałaś, że ta maszyna ma
świetną opinię, więc po co szukasz dalej?

Żeby mieć na kogo zwalić winę, jeśli ją zepsujesz przy pierwszym
podejściu?

/Z obserwacji różnych forów i grup wynika, że w większości przyczyną
awarii maszyn są użytkownicy, a nie maszyny same w sobie./

Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2011-06-06 08:28:39

Temat: Re: nudne pytanie
Od: czeremcha <c...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

No i jeszcze jedno:

Oczywiście, każda amatorka szycia ma tyle maszyn, co samochodów ma
szejk Brunei.

Stoją sobie obok siebie Janome, Elny, Husqvarny, Łuczniki i Mediony -
a krawcowa - amatorka stoi codziennie rano z palcem w buzi i myśli: ta
szyje najlepsze dziurki, więc dzisiaj wyciągam tą.

Albo - odwrotnie - amatorka stoi codziennie rano z palcem w buzi i
myśli: żadna z nich nie szyje dobrze, bo obiecywano mi, że uszyję
wszystko, a nie umiem. Wszystkie są do niczego. Kupie jeszcze jedną.
Może któraś w końcu będzie szyła sama.

I może być też tak:

Jest sobie amatorka, która maszyna z Lidla umie wyczarować cuda.
Według niej Silver Crest to najlepsza marka.

Jest sobie inna amatorka, która wydusiła od męża 4500 zł na maszyno -
hafciarkę, a nie potrafi przeszyć prosto pięciu centymetrów, szycie
sukienki zaczyna od podwijania dołu i nie wie, co to zamek kryty.
Według niej dobra maszyna zaczyna się pewnie od 6000 zł, bo jej własna
jest do niczego.

Kup co uważasz i miej pretensje do siebie, jakby co. W życiu ciągle
ryzykujemy. Zwłaszcza na zakupach.

Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2011-06-09 12:38:22

Temat: Re: nudne pytanie
Od: krzysia <k...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

On 6 Cze, 10:28, czeremcha <c...@t...pl> wrote:
> No i jeszcze jedno:
>
> Oczywiście, każda amatorka szycia ma tyle maszyn, co samochodów ma
> szejk Brunei.
>
> Stoją sobie obok siebie Janome, Elny, Husqvarny, Łuczniki i Mediony -
> a krawcowa - amatorka stoi codziennie rano z palcem w buzi i myśli: ta
> szyje najlepsze dziurki, więc dzisiaj wyciągam tą.
>
> Albo - odwrotnie - amatorka stoi codziennie rano z palcem w buzi i
> myśli: żadna z nich nie szyje dobrze, bo obiecywano mi, że uszyję
> wszystko, a nie umiem. Wszystkie są do niczego. Kupie jeszcze jedną.
> Może któraś w końcu będzie szyła sama.
>
> I może być też tak:
>
> Jest sobie amatorka, która maszyna z Lidla umie wyczarować cuda.
> Według niej Silver Crest to najlepsza marka.
>
> Jest sobie inna amatorka, która wydusiła od męża 4500 zł na maszyno -
> hafciarkę, a nie potrafi przeszyć prosto pięciu centymetrów, szycie
> sukienki zaczyna od podwijania dołu i nie wie, co to zamek kryty.
> Według niej dobra maszyna zaczyna się pewnie od 6000 zł, bo jej własna
> jest do niczego.
>
> Kup co uważasz i miej pretensje do siebie, jakby co. W życiu ciągle
> ryzykujemy. Zwłaszcza na zakupach.
>
> Ania

Nie wiem po co ta dyskusja i to na dodatek głupia. Miranka zapytała po
prostu czy któraś szyła może na takiej maszynie i czy jest z niej
zadowolona i tyle. A tu otrzymała elaborat nie na temat zupełnie bo
te dywagacjie psychologiczne to nie wiem po co były chyba po to aby
się popisać . a jak grzecznie odpisała że ten ktoś nie przeczytał jej
posta dokładnie to otrzymała epitet głupiej. ej dziewczyny na prawdę
nie warto" drzeć kotów" i warto chyba przeprosić za to niezbyt miłe
wyrażenie o drugiej osobie. Pozdrawiam

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2011-06-10 19:52:21

Temat: Re: nudne pytanie
Od: czeremcha <c...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Cze, 13:38, krzysia <k...@p...fm> wrote:

> Nie wiem po co ta dyskusja i to na dodatek głupia.

A twój post - to w temacie niby? ;-)

W pierwszym poście Miranki było zapytanie - jak nie ta maszyna, to
jaka inna?

Ania

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Musze sie pochwalic ;-)
spodnium na wesele dla 11-latki
biżuteria wire-wrapping, biżuteria srebrna
Noc Świętojańska na Kiermaszu Rękodzieła
xxx brzoza poszukuję wzoru

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Kiermasz Rękodzieła w Krakowie
haft krzyzykowy
Sierpniowe spotkanie robótkowe
Ozdobne plecionki
Wiosenne spotkanie robótkowe

zobacz wszyskie »