« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-10-05 14:26:27
Temat: orzechy włoskie-suszeniekupiłam orzechy włoskie ( ok soboty) i dałam je suszyć na blaszke, połozyłam
na parapet. Dzis patrze, a tu skorupki sa splesniałe...co mam zrobic z nimi,
w srodu sa orzechy jeszcze białe..wiec musza wysuszyc sie.prosze o porady
Joa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-10-05 15:22:50
Temat: Re: orzechy włoskie-suszenie
Użytkownik "Joa" <j...@w...bezspamupl> napisał w wiadomości
news:cjub54$j1a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> kupiłam orzechy włoskie ( ok soboty) i dałam je suszyć na blaszke,
> połozyłam
> na parapet. Dzis patrze, a tu skorupki sa splesniałe...co mam zrobic z
> nimi,
> w srodu sa orzechy jeszcze białe..wiec musza wysuszyc sie.prosze o porady
> Joa
Ja położyłam na lekko ciepłym kaloryferze w ażurowym koszyku (nadają się
takie kobiałki od truskawek). Ale też nie wiem, czy to dobry pomysł. W
każdym razie, nie pleśnieją mi.
--
pozdrawiam, misiczka
Bywają ludzie, co do których i Pan Bóg żałuje, że ich stworzył.
(Voltaire)
http://www.misiczka.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-05 15:36:09
Temat: Re: orzechy włoskie-suszenieBardzo dobry pomysl z kaloryferem, ja susze na kaflowym piecu.
Użytkownik "misiczka" <U...@w...pl> napisał w
wiadomości news:cjuehf$ien$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Joa" <j...@w...bezspamupl> napisał w wiadomości
> news:cjub54$j1a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > kupiłam orzechy włoskie ( ok soboty) i dałam je suszyć na blaszke,
> > połozyłam
> > na parapet. Dzis patrze, a tu skorupki sa splesniałe...co mam zrobic z
> > nimi,
> > w srodu sa orzechy jeszcze białe..wiec musza wysuszyc sie.prosze o
porady
> > Joa
>
> Ja położyłam na lekko ciepłym kaloryferze w ażurowym koszyku (nadają się
> takie kobiałki od truskawek). Ale też nie wiem, czy to dobry pomysł. W
> każdym razie, nie pleśnieją mi.
>
> --
> pozdrawiam, misiczka
>
> Bywają ludzie, co do których i Pan Bóg żałuje, że ich stworzył.
> (Voltaire)
> http://www.misiczka.com
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-05 16:25:54
Temat: Re: orzechy włoskie - co robic? twardy orzech do zgryzienia ;-)
Jak dlugo mzna trzymac orzechy suszone? Rok? Dwa?? Bo ja mam kosz z
zeszlego roku i nie wiem, jak dlugo je w spizarni trzymac. Orzechy na
pierwszy rzut oka wygladaja normalnie, na drugi (blizszy) rzut oka i po
wyjeciu z dziadka do orzechow tez nadaja sie do uzytku wewnetrznego
:-). Tylko nie chcialabym przesadzic z mumifikacja i znaczac ich wiek
za pomoca metody wegla c14 ;-).
A skoro juz tu przyszlam, to od razu zapytam o jakies rewelacyjne
przepisy na dania (nie ciasta) z orzechami wloskimi w roli glownej?
Bardzo dziekuje,
eM ciekawska
PS. Sasiadka rodzicow posadzila drzewko mizerote, a po dwoch latach
(chyba, znaczy bardzo szybko), orzechow bylo mnostwo! Tu pytanie do
prawnikow, czy jak orzech samodzielnie spadnie na nasza strone plota,
to on nasz? Czy mam sie sasiadki pytac, czy go moge sobie wziac? Czy
powinnam go jej dobrowolnie oddac? I czy ona powinnna przyjsc i te
swoje orzechy i swoje liscie z naszego trawnika sama pozbierac? ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-05 16:52:40
Temat: Re: orzechy włoskie - co robic? twardy orzech do zgryzienia ;-)eM wrote:
>
> PS. Sasiadka rodzicow posadzila drzewko mizerote, a po dwoch latach
> (chyba, znaczy bardzo szybko), orzechow bylo mnostwo! Tu pytanie do
> prawnikow, czy jak orzech samodzielnie spadnie na nasza strone plota,
> to on nasz? Czy mam sie sasiadki pytac, czy go moge sobie wziac? Czy
> powinnam go jej dobrowolnie oddac? I czy ona powinnna przyjsc i te
> swoje orzechy i swoje liscie z naszego trawnika sama pozbierac? ;-)
To co spadnie to Wasze, to co na drzewie jej.
Pozdrawiam
Bea
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-06 14:11:07
Temat: Re: orzechy włoskie - co robic? twardy orzech do zgryzienia ;-)
"Beata Mateuszczyk" odpowiada:
> To co spadnie to Wasze, to co na drzewie jej.
Super! To teraz pozostaje mi juz tylko cierpliwie szukac przepisow na
dania orzechowe, bo spada tego jak sniegu w zime stulecia :-))). No i
smakuje lepiej, jak wiem, ze jem legalnie i po obiedzie nie trafie za
kradziez do kicia :-).
Pozdrawiam serdecznie,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-07 11:05:42
Temat: Re: orzechy włoskie - co robic? twardy orzech do zgryzienia ;-)eM wrote:
>
> Super! To teraz pozostaje mi juz tylko cierpliwie szukac przepisow na
> dania orzechowe, bo spada tego jak sniegu w zime stulecia :-))).
Ja Cie poratuje czyms przepysznym, co niedawno zrobilam:
TARTA ORZECHOWA
(juz brzmi pysznie, prawda?)
Ciasto:
2 szkl. maki
1/2 szkl. cukru
125 g margaryny/masla
1 jajko
2 lyzki smietany
1 lyzeczka proszku do pieczenia
Zagniesc ciasto, wlozyc do lodowki (etap z lodowka pominelam, bo mi sie
spieszylo)
Masa:
1 lyzka masla,
3 lyzki miodu
3 lyzki smietany
3 lyzki cukru
orzechy wloskie - tak ze 2 szklanki dalam
Skladniki masy podgrzac do rozpuszczenia.
Wylozyc forme ciastem i nalozyc mase orzechowa. Piec w temp. 180 stopni tak
dlugo, jak serce dyktuje ;). Bedzie tak ze 40 min., ale to zalezy od
piekarnika.
Polecam serdecznie, bo to pyszne jest.
Ja mam orzechow caly wielki karton, tylko chetnych do luskania brak. Jak
znowu przysiade i naluskam, to upieke jeszcze raz.
Hmm, chyba zaraz zabiore sie za luskanie, korzystajac ze sprzyjajacych
okolicznosci :).
eM, jak sie zdecydujesz i upieczesz, to daj znac koniecznie jak smakowalo
(bo nie wyjsc nie ma prawa).
A tu cos na drugie danie, czego nie mialam okazji wyprobowac, a chyba warto:
nut roast by Krysia T. http://tinyurl.com/6r2l4
Zycze smacznego,
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-07 11:38:02
Temat: Re: orzechy włoskie - co robic? twardy orzech do zgryzienia ;-)
"Ania Ladorucka" pisze:
>
> TARTA ORZECHOWA
> (juz brzmi pysznie, prawda?)
Pewnie, ze brzmi pysznie i w dodatku nieskomplikowanie! Ja jakas
tartowa nie jestem, ale kiedys trzeba zaczac :-). Orzechy tez sa
chetne, zwlaszcza do tego miodu. Po wyluskaniu bardzo je
drobisz/mielisz? I jak podajesz taka tarte? Ciepla czy zimna? Polewasz
czyms?
> Ja mam orzechow caly wielki karton, tylko chetnych do luskania brak.
> Jak znowu przysiade i naluskam, to upieke jeszcze raz.
Tez luskac nie lubie, bo wprawia mnie to w trans, ze az przestac nie
moge.Brrr... Jakis przebrzydly mechanizm wylacza mi mozg i pracuja
tylko rece. Wiec luskam przed telewizorem, bo wtedy mozg jest zbedny
;-).
> A tu cos na drugie danie, czego nie mialam okazji wyprobowac, a chyba
> warto: nut roast by Krysia T. http://tinyurl.com/6r2l4
O super! Poczytam i wyprobuje. Poszperam w domu, gdzies na pozolklej
kartce mam przepis na bardzo prosty jablecznik z polowkami orzechow, to
moze wrzuce na grupe. Bardzo lubie orzechy za ich zapach z piekarnika
:-).
Serdecznie pozdrawiam,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-07 11:58:23
Temat: Re: orzechy włoskie - co robic? twardy orzech do zgryzienia ;-)eM wrote:
>
> Pewnie, ze brzmi pysznie i w dodatku nieskomplikowanie! Ja jakas
> tartowa nie jestem, ale kiedys trzeba zaczac :-). Orzechy tez sa
> chetne, zwlaszcza do tego miodu. Po wyluskaniu bardzo je
> drobisz/mielisz? I jak podajesz taka tarte? Ciepla czy zimna? Polewasz
> czyms?
Ja wcale ich nie miele, chociaz w przepisie "wyjsciowym" orzechy mialy byc
posiekane. W niczym nie zaszkodzilo podanie ich w calosci, a chyba ladniej
to wyglada.
>
>> Ja mam orzechow caly wielki karton, tylko chetnych do luskania brak.
>> Jak znowu przysiade i naluskam, to upieke jeszcze raz.
>
> Tez luskac nie lubie, bo wprawia mnie to w trans, ze az przestac nie
> moge.Brrr... Jakis przebrzydly mechanizm wylacza mi mozg i pracuja
> tylko rece. Wiec luskam przed telewizorem, bo wtedy mozg jest zbedny
> ;-).
Ja tez to robie przed telewizorem, podobnie jak prasowanie. Dobrze jest, gdy
w telewizji jest cos naprawde ciekawego, to pomaga zapomniec o tym, co sie
robi.
>
>> A tu cos na drugie danie, czego nie mialam okazji wyprobowac, a chyba
>> warto: nut roast by Krysia T. http://tinyurl.com/6r2l4
>
> O super! Poczytam i wyprobuje. Poszperam w domu, gdzies na pozolklej
> kartce mam przepis na bardzo prosty jablecznik z polowkami orzechow,
> to moze wrzuce na grupe. Bardzo lubie orzechy za ich zapach z
> piekarnika :-).
Wiesz, jak mam zapas wyluskanych orzechow to dodaje je do prawie kazdego
ciasta (z wyjatkiem tych naprawde rzadkich, gdzie orzechy opadly by na dno).
Wychodzi to ciastom na korzysc. Polecam zwlaszcza do plesniaka oraz do
sernika z brzoskwiniami. Do jablecznika tez dodawalam, ale prosze slicznie o
ten Twoj przepis.
--
Pozdrawiam,
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-10-07 12:05:26
Temat: Re: orzechy włoskie - co robic? twardy orzech do zgryzienia ;-)eM wrote:
> Pewnie, ze brzmi pysznie i w dodatku nieskomplikowanie! Ja jakas
> tartowa nie jestem, ale kiedys trzeba zaczac :-). Orzechy tez sa
> chetne, zwlaszcza do tego miodu. Po wyluskaniu bardzo je
> drobisz/mielisz? I jak podajesz taka tarte? Ciepla czy zimna? Polewasz
> czyms?
Nie wyczerpalam wszystkich pytan jak widze. Tarte napoczynam jeszcze ciepla,
bo za dlugo byloby czekac az ostygnie. Dobra i na cieplo i na zimno. Nie
polewam jej niczym.
Przypomnialo mi sie jeszcze slynne ciasto bananowe MB - tam idzie zdaje sie
szklanka orzechow. A ciasto upiec warto.
--
Pozdrawiam,
Ania, piszaca jedna reka, z Danusia na kolanie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |