od 2 miesięcy biegałem jakieś 4x w tygodniu, tak dla kondycji, dosyć
spokojnie, nie forsowałem się, w koncu postanowilem wsiasc na rower,
2 dnia się przeziębiłem na nim, wzięła mnie gorączka i bardzo silny ból
głowy,
po 2 dniach przeszło, minelo 5 dni od ustania objawów i czuje sie mocno
osłabiony, wysypiam się, mimo ze spie czasem kolo 10h to przez cały dzien
czuje sie kompletnie bez sił + lekko senny, siedzenie przy komputerze mnie
męczy, muszę się położyć (ale nie zasypiać), idąc na spacer czuje ze sprawia
mi to spory wysiłek, a samo myslenie o bieganiu lub delikatne przyspieszenie
marszu pozbawia mnie sil i staje w miejscu, kondycja jest raczej ok, nie
wiem co jest nie tak... pozatym cały czas bym leżał i mam wrazenie ze usne
na stojaco.
ciśnienie mam absolutnie prawidłowe, pije jakies multiwitaminy i minerały,
tran itp. raczej sie dobrze odzywiam.

czy to zwykłe osłabienie ?
az tak mocno moze wziac ?
pomocy