« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-02 23:33:18
Temat: pączki parzoneStary przepis, z roku 1904, sprawdzony, zawsze z niego robię, gdy mnie
najdzie fantazja pączki zrobić, może kogoś zainteresuje.
Funt ~ 400g, kwarta ~ 1 litr, kwaterka ~ 1/4 litra a przynajmniej tak
było podane przy przepisie i według takich przeliczeń zawsze robię, nie
mam zamiaru wdawać się w dyskusję czy prawidłowo przeliczone, jaki to
funt itp. A i jeszcze łut ~ 13g. Aha - ja się nigdy nie bawię z gorzkimi
migdałami (gdzie je dostać?), tylko daję połowę zapachu migdałowego
(wiem, herezja) i zamiast prawdziwej wanilii, cukier wanilinowy. (Brrr!)
A masła nie klaruję, tylko rozpuszczam ;)
Funt mąki zaparzyć pół kwartą gorącego mleka, rozbijać, aż ostygnie,
wlać 1/4 funta drożdzy rozczynionych w kwaterce letniego mleka, i wsypać
jeszcze funt mąki. Ciasto wymieszać kilka razy i odstawić żeby podrosło.
Tymczasem 10-12 żółtek ubić z 1/2 funtem pudru, dodać łut tłuczonych nie
obieranych gorzkich migdałów, 1/4 tłuczonej laski wanilii lub trochę
startej skórki cytrynowej. Żółtka ubić doskonale do białości, następnie
je wlać do rozczynu, dosypać jeszcze pół funta lub więcej mąki, aby
ciasto było gęste i wlać 1/2 funta sklarowanego masła, wyrabiając
ciasto, póki od ręki odstawać nie będzie, wreszcie pozostawić w cieple
do wyrośniecia. Jak tylko ciasto wyrośnie formować pączki.
Tutaj był opis jak to robić, ze stolnicą itp, ale mi się nigdy nie chce
tak bawić. Urywam kawałek i formuję w ręku, nadziewając powidłami jak
knedle. Ciasto jest fajne i się nie lepi ręki. I pyszne pączki wychodzą.
Dzisiaj też zrobiłam, polukrowałam prawdziwym gotowanym cytrynowym
lukrem. I ufetowałam się jak bąk. Jutro będę przemocą każdego karmić,
kto mi się pod rękę nawinie ;) Zaraz sobie jeszcze w nagrodę wezmę
kieliszek Bailey's :)
Tłustoczwartkowe pozdrowienia dla wszystkich łakomczuchów ;)
M
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |