Posłuchajcie ludzie szukający prawdy, ludzie różnych poglądów są
niewidomi, nie mający oczu - nie znają sensu, nie znają nie-sensu, nie
znają prawdy, nie znają nieprawdy.
Oni, nie znający sensu, ani nie-sensu, ani prawdy, ani nieprawdy,
swarliwi, żyją napadając się wzajemnie raniącymi słowami: ,,taka jest
prawda - taka nie jest prawda"; ,,taka nie jest prawda - taka jest prawda".

Pewien król wezwał człowieka: - Hey, Man, zbierz razem wszystkich
niewidomych od urodzenia w tym mieście. - Tak jest, Master. Usłuchał,
poszedł do króla razem z niewidomymi od urodzenia (wszystkimi). - Są,
Panie, wszyscy niewidomi od urodzenia.

Król:
- Pokaż im słonia.
- Dobrze. - odparł człowiek.

( zaprawdę, unicestwiają się składniki istnienia, prawda jest widoczna -
jest tylko wolność - przerywnik )

- Powiedz im: 1) taki jest słoń - pokazując niektórym głowę słonia; 2)
taki jest słoń - pokazując niektórym ucho słonia; 3) taki jest słoń -
pokazując niektórym kieł słonia; 4) taki jest słoń - pokazując
niektórym trąbę słonia; 5) taki jest słoń - pokazując niektórym tułów
słonia; 6) taki jest słoń - pokazując niektórym nogę słonia; 7) taki
jest słoń - pokazując niektórym udo słonia; 8) taki jest słoń -
pokazując niektórym członek słonia; 9) taki jest słoń - pokazując
niektórym ogon słonia.


Człowiek pokazał niewidomym słonia zgodnie ze wskazaniem króla.
Przyszedł do króla i powiedział:
- Słoń został pokazany niewidomym. Co teraz każesz?

Król udał się tam, gdzie byli niewidomi. Powiedział do nich:
- Pokazano wam słonia?
- Tak, królu, pokazano.
- Powiedzcie, jaki jest słoń?

Niewidomi, którym pokazano głowę, mówili: jest taki jak dzban.
Niewidomi, którym pokazano ucho, mówili: jest taki jak kosz do
przesiewania zboża.
Niewidomi, którym pokazano kieł, mówili: jest taki jak pal.
Niewidomi, którym pokazano trąbę, mówili: jest taki jak dyszel pługa.
Niewidomi, którym pokazano tułów, mówili: jest taki jak magazyn.
Niewidomi, którym pokazano nogę, mówili: jest taki jak słup.
Niewidomi, którym pokazano udo, mówili: jest taki jak moździerz.
Niewidomi, którym pokazano członek, mówili: jest taki jak tłuczek. (
kobieta bije mężczyznę tłuczkiem? - przerywnik )
Niewidomi, którym pokazano ogon, mówili: jest taki jak miotła.

Zaczęli się okładać pięściami: ,,TAKI JEST SŁOŃ!!! - NIE TAKI!!!" ,,NIE
TAKI JEST SŁOŃ - ALE TAKI!!!"

( przerywnik - prawdziwy słoń
http://olmo.wrzuta.pl/audio/2vjmSIz16YV/bajm_-_o_tob
ie)

ciąg dalszy przypowieści:

Wtedy król - widząc spierających się niewidomych - wpadł w atak śmiechu.
Bardzo mocno go rozbawiło, przestraszył się w trakcie ataku, że pęknie
mu brzuch, za który złapał się i upadł na ziemię, czując wielki ból ze
śmiechu - konkretnie ból mięśni brzucha oraz zatrzymujący się oddech.
Słowem: zatkało króla w trakcie spazmów śmiechu. Wystąpiły także łzy, co
dawno nie przydarzyło się Królowi.

Tak samo, o Ludzie szukający prawdy, ludzie różnych wyznań (poglądów) są
niewidomi, pozbawieni oczu. Nie znają sensu, nie znają nie-sensu, nie
znają prawdy, nie znają nieprawdy.

Mówię Wam: do tego lgną ludzie. Potem kwestionują tym czymś, do czego
przylgnęli - to coś, do czego przylgnęli inni. To jest patrzenie
jednostronne (z jednej strony).