« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-12-13 11:49:40
Temat: piekna ksiazkaWitam,
Drugi juz raz przeczytalem te pieknie wydana ksiazeczke: "Lyzka za
cholewa a widelec na stole - mala kulinarna silva rerum" autorstwa
Maji Berezowskiej, Stefanii i Tadeusza Przypkowskich oraz Magdaleny
Samozwaniec, Wdawnictwo Literackie Krakow, 1973 - rzecz o kuchni
staropolskiej.
Naszlo mnie, zeby podzielic sie fragmentem w kontekscie swiat i tego
co na naszych stolach sie znajdzie.
"Wybuchla druga wojna swiatowa i te wszystkie wyzej opisane smakolyki
udaly sie w swiat cieni. Zastapily je rozne kluski, makarony i koszmar
wojenny - PECAK. Pamietam z tych ponurych czasow, jak ktos dowcipny
orzekl: - Gdy wojna sie skonczy i nadejda normalne czasy, to wzme kilo
pecaku, ugotuje w duzym garnku i... wywale to swinstwo przez okno! -
Pecaku nie musimy juz jadac, ale dobra polska wypielegnowana kuchnia
zniknela i z prywatnej kuchni, i z obecnych restauracji - uklon jej
pamieci!
tyle Magdalena Samozwaniec.
Nie wiem czy "Karpia po polsku na szaro" podaje sie/podawalo na stol
wigiliny, ale jak pisza autorzy na wystawne przyjecia tak. Sluze
przepisem z tej ksiazeczki na priva, jesli ktos mialby smaka.
serdecznosci
Daniel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-12-18 12:24:55
Temat: Re: piekna ksiazka
Uzytkownik "Dandi" <k...@n...pl> napisal w
wiadomosci news:cvuqr0pr9mr5clr1jgm485i5p0vkm9qb7s@4ax.com...
| "Wybuchla druga wojna swiatowa i te wszystkie wyzej opisane smakolyki
| udaly sie w swiat cieni. Zastapily je rozne kluski, makarony i koszmar
| wojenny - PECAK. Pamietam z tych ponurych czasow, jak ktos dowcipny
| orzekl: - Gdy wojna sie skonczy i nadejda normalne czasy, to wzme kilo
| pecaku, ugotuje w duzym garnku i... wywale to swinstwo przez okno! -
| Pecaku nie musimy juz jadac,
Pecak czy peczak to po pierwsze
Po drugie, ja osobiscie szalenie lubie te kasze:-)
S.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-12-18 12:40:33
Temat: Re: piekna ksiazkaOn Sat, 18 Dec 2004 13:24:55 +0100, "Snigdha" <s...@o...pl> wrote:
>
>Uzytkownik "Dandi" <k...@n...pl> napisal w
>wiadomosci news:cvuqr0pr9mr5clr1jgm485i5p0vkm9qb7s@4ax.com...
>
>| "Wybuchla druga wojna swiatowa i te wszystkie wyzej opisane smakolyki
>| udaly sie w swiat cieni. Zastapily je rozne kluski, makarony i koszmar
>| wojenny - PECAK. Pamietam z tych ponurych czasow, jak ktos dowcipny
>| orzekl: - Gdy wojna sie skonczy i nadejda normalne czasy, to wzme kilo
>| pecaku, ugotuje w duzym garnku i... wywale to swinstwo przez okno! -
>| Pecaku nie musimy juz jadac,
>
>Pecak czy peczak to po pierwsze
>Po drugie, ja osobiscie szalenie lubie te kasze:-)
>
>S.
>
Witaj,
nie uzywam polskich liter. w ksiazce stalo: "pęcak". to dobrze,, ze
ja lubisz. chyba wszystkie kasze sa zdrowe, smaczne i pozywne. tam
jest mowa o koszmarze wojennnym. proboj jesc peczak codziennie:)
serdecznosci
Daniel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |