Strona główna Grupy pl.soc.rodzina praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?

Grupy

Szukaj w grupach

 

praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 73


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-05-07 11:15:37

Temat: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: twiza <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam problem. Wybieram się do pracy którą mam z dala od domu i nie wiem
gdzie dać dzieci do przedszkola? Czy w pobliżu miejsca zamieszkania? - z
przedszkola musiałaby odbierać dzieci babcia, która musiałaby dojeżdzać.
Czy dać je do przedszkola w pobliżu babci? - dzieci by dojeżdzały
pociągiem ale babcia miałaby blisko i ja bym była spokojniejsza że nie
są zbyt z dala ode mnie. Czy może blisko pracy?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-05-07 12:54:18

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

twiza <b...@t...pl> napisał(a):

> Czy dać je do przedszkola w pobliżu babci? - dzieci by dojeżdzały
> pociągiem ale babcia miałaby blisko i ja bym była spokojniejsza że nie
> są zbyt z dala ode mnie.

Dać na pewno w miejsce, gdzie ktokolwiek może w miarę szybko dojechać
w razie sytuacji awaryjnej.
Moje dziecko wprawdzie znacznie starsze, ale juz miewałam akcje, że
jechałam z pracy do szkoły tracąc komfort jazdy, bo jak jadę spokojnie
to zajmuje mi to godzinę.
Kto będzie dzieci odwoził? Ty? Jeśli tak, to koncepcja blizej pracy,
blisko babci jest ok, bo i tak jedziesz. Ale tracisz kumpli z
przedszkola na podwórku, a potem w szkole.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-05-07 15:31:25

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: twiza <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

siwa napisał(a):
> twiza <b...@t...pl> napisał(a):
>
>> Czy dać je do przedszkola w pobliżu babci? - dzieci by dojeżdzały
>> pociągiem ale babcia miałaby blisko i ja bym była spokojniejsza że nie
>> są zbyt z dala ode mnie.
>
> Dać na pewno w miejsce, gdzie ktokolwiek może w miarę szybko dojechać
> w razie sytuacji awaryjnej.
> Moje dziecko wprawdzie znacznie starsze, ale juz miewałam akcje, że
> jechałam z pracy do szkoły tracąc komfort jazdy, bo jak jadę spokojnie
> to zajmuje mi to godzinę.
> Kto będzie dzieci odwoził? Ty? Jeśli tak, to koncepcja blizej pracy,
> blisko babci jest ok, bo i tak jedziesz. Ale tracisz kumpli z
> przedszkola na podwórku, a potem w szkole.

Ja chce odwozić, bo ojciec uważa że powinnam oddać je do pobliskiego
przedszkola. Oboje mamy miejsce zatrudnienia z dala od miejsca
zamieszkania i nikogo z rodziny w pobliżu. Więc wydaje mi się tak samo
że blisko babci albo pracy by było najlepsze. Ale ciągle ojciec dzieci z
moją mamą nie chcą się na to zgodzić sądząc że będzie to dla dzieci
męczące jak i dla mnie. Mama proponuje że będzie dojeżdżać by odbierać
dzieci z przedszkola, a ja ciągle myślę że bliżej pracy albo babci
będzie dla nas lepsze. Szkoda też mi koleżanek kolegów od dzieci ale
ciągle wyobrażam sobie sytuację że za rok dziecko pójdzie do szkoły i
będzie miało 3 godziny lekcji i pozostanie same sobie.- a to nie może
po prostu mieć miejsca. Z drugiej strony wiem że może się zdarzyć
sytuacja że jedno z dzieci zachoruje i będzie musiało zostać w domu i
będzie wtedy problem czy ojciec dzieci będzie chciał zawieść dzieci do
przedszkola albo wziąć urlop.
Czy jest ktoś jeszcze kto dowozi dzieci do innego przedszkola z dala od
miejsca zamieszkania?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-05-08 00:45:07

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości:e3l3t2$d1n$...@a...news.tpi.pl,
twiza <b...@t...pl> napisał(a):

> Ja chce odwozić, bo ojciec uważa że powinnam oddać je do pobliskiego
> przedszkola. Oboje mamy miejsce zatrudnienia z dala od miejsca
> zamieszkania i nikogo z rodziny w pobliżu. Więc wydaje mi się tak samo
> że blisko babci albo pracy by było najlepsze. Ale ciągle ojciec
> dzieci z moją mamą nie chcą się na to zgodzić sądząc że będzie to dla
> dzieci męczące jak i dla mnie. Mama proponuje że będzie dojeżdżać by
> odbierać dzieci z przedszkola, a ja ciągle myślę że bliżej pracy albo
> babci będzie dla nas lepsze. Szkoda też mi koleżanek kolegów od
> dzieci ale ciągle wyobrażam sobie sytuację że za rok dziecko pójdzie
> do szkoły i będzie miało 3 godziny lekcji i pozostanie same sobie.- a
> to nie może po prostu mieć miejsca. Z drugiej strony wiem że może się
> zdarzyć sytuacja że jedno z dzieci zachoruje i będzie musiało zostać
> w domu i będzie wtedy problem czy ojciec dzieci będzie chciał zawieść
> dzieci do przedszkola albo wziąć urlop.
> Czy jest ktoś jeszcze kto dowozi dzieci do innego przedszkola z dala
> od miejsca zamieszkania?

Nie wiem co to zdala od miejsca zamieszkania, ale ja dowoziłam. Dziewczynki
chodziły do przedszkoa w innym mieście, blisko dziadków, bo dziadkowie
odbierali. jak zmarł dziadek pomęczyłam się do końca troku i przeniosłam
młodsza do przedszkola koło mnie a starsza poszła do szkoły - też w pobliżu.
Nie wiem gdzie mieszkasz - chodzi mi o strukture wieku, ale u mnie w bloku
jest trochę ludzi zaprowadzających dziecko do szkoły czy przedszkola tych
samych co ja. Czasami w sytuacji awaryjnej dziewczynki odbiera sasiadka. Jak
dasz dziecko tam gdzie pracujesz, zdala od miejsca zamieszkania, to raczej
nie znajdziesz kogoś, kto awaryjnie może odebrac dziecko.

pozdrawiam Tatiana
--
Będzie z tego kura jak krowa. Tak mi podyktował rozum.
/Kokosz/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-05-08 04:25:02

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: twiza <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Xena napisał(a):
> W wiadomości:e3l3t2$d1n$...@a...news.tpi.pl,
> twiza <b...@t...pl> napisał(a):
>
>> Ja chce odwozić, bo ojciec uważa że powinnam oddać je do pobliskiego
>> przedszkola. Oboje mamy miejsce zatrudnienia z dala od miejsca
>> zamieszkania i nikogo z rodziny w pobliżu. Więc wydaje mi się tak samo
>> że blisko babci albo pracy by było najlepsze. Ale ciągle ojciec
>> dzieci z moją mamą nie chcą się na to zgodzić sądząc że będzie to dla
>> dzieci męczące jak i dla mnie. Mama proponuje że będzie dojeżdżać by
>> odbierać dzieci z przedszkola, a ja ciągle myślę że bliżej pracy albo
>> babci będzie dla nas lepsze. Szkoda też mi koleżanek kolegów od
>> dzieci ale ciągle wyobrażam sobie sytuację że za rok dziecko pójdzie
>> do szkoły i będzie miało 3 godziny lekcji i pozostanie same sobie.- a
>> to nie może po prostu mieć miejsca. Z drugiej strony wiem że może się
>> zdarzyć sytuacja że jedno z dzieci zachoruje i będzie musiało zostać
>> w domu i będzie wtedy problem czy ojciec dzieci będzie chciał zawieść
>> dzieci do przedszkola albo wziąć urlop.
>> Czy jest ktoś jeszcze kto dowozi dzieci do innego przedszkola z dala
>> od miejsca zamieszkania?
>
> Nie wiem co to zdala od miejsca zamieszkania, ale ja dowoziłam.
> Dziewczynki chodziły do przedszkoa w innym mieście, blisko dziadków, bo
> dziadkowie odbierali. jak zmarł dziadek pomęczyłam się do końca troku i
> przeniosłam młodsza do przedszkola koło mnie a starsza poszła do szkoły
> - też w pobliżu.
> Nie wiem gdzie mieszkasz - chodzi mi o strukture wieku, ale u mnie w
> bloku jest trochę ludzi zaprowadzających dziecko do szkoły czy
> przedszkola tych samych co ja. Czasami w sytuacji awaryjnej dziewczynki
> odbiera sasiadka. Jak dasz dziecko tam gdzie pracujesz, zdala od miejsca
> zamieszkania, to raczej nie znajdziesz kogoś, kto awaryjnie może odebrac
> dziecko.
>
> pozdrawiam Tatiana
Dwoje dzieci mam w wieku przedszkolnym, pierwsze teraz pójdzie do
zerówki. Tam gdzie chcę zawozić dzieci mieszkają moi znajomi i moja mama
więc myślę że z odbieraniem by nie było problemu. Tutaj gdzie teraz
mieszkam jest to miejsce gdzie niedawno się przyprowadziliśmy, i ja nie
mam do nikogo jak na razie zaufania. Mąż z mamą upiera się żeby dojeżdżała
babcia, która jest tylko jedna, więc w sytuacji awaryjnej będziemy
musieli dojeżdżać z wywalonym językiem albo zawiedziemy co jest dla mnie
niedopuszczalne.
Mężowi i mamie głównie chodzi o to że dzieci będą jechać pociągiem co
jest dla mnie podobno niebezpieczne jak i dla dzieci. Ja myślę więc jak
ty że na razie dzieci jeździłyby ze mną. Boję się po prostu stracić
pracę w przypadku ciągłego zwalniania. Mąż mnie nie rozumie, mówiłam mu
żeby załatwił przedszkole tam gdzie uważa za stosowne i je odbierał ale
bez odzewu?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-05-09 07:43:38

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: "Marcin" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "twiza" <b...@t...pl> napisał w wiadomości
news:e3kl0d$pja$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Mam problem. Wybieram się do pracy którą mam z dala od domu i nie wiem
> gdzie dać dzieci do przedszkola? Czy w pobliżu miejsca zamieszkania? - z
> przedszkola musiałaby odbierać dzieci babcia, która musiałaby dojeżdzać.

To jest Twoje dziecko czy babci?
Smutne czasy nastaly teraz dla dzieci. Wychowuja je wszyscy tylko nie
rodzice ktore traktuja swoje potomstwo jako "zabawke" weekendowa.
Pomysl tez o "babci" znam sytuacje w ktorej nie ma sily zajmowac sie
wnuczkiem ale nie odmowi swojemu synowi. Tak ze babcia nawet na starosc nie
ma spokoju.

Marcin


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-05-09 08:59:55

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marcin" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e3phb9$au6$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Pomysl tez o "babci" znam sytuacje w ktorej nie ma sily zajmowac sie
> wnuczkiem ale nie odmowi swojemu synowi. Tak ze babcia nawet na starosc
> nie ma spokoju.

A to już wina babci. Też znam taką jedną, która żyły sobie wypruwa:

- bo przecież oni młodzi są, oni potrzebują dobrze żyć
- a pani dobrze żyła w ich wieku?
- no ja nie, bo ja dzieci miałam, ale oni nie muszą, bo ja im przecież
pomogę, dzieckiem się zajmę, a oni niech sobie używają...

Jak kto lubi...

Agnieszka



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-05-09 09:32:59

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: twiza <b...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka napisał(a):
> Użytkownik "Marcin" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:e3phb9$au6$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Pomysl tez o "babci" znam sytuacje w ktorej nie ma sily zajmowac sie
>> wnuczkiem ale nie odmowi swojemu synowi. Tak ze babcia nawet na starosc
>> nie ma spokoju.
>
> A to już wina babci. Też znam taką jedną, która żyły sobie wypruwa:
>
> - bo przecież oni młodzi są, oni potrzebują dobrze żyć
> - a pani dobrze żyła w ich wieku?
> - no ja nie, bo ja dzieci miałam, ale oni nie muszą, bo ja im przecież
> pomogę, dzieckiem się zajmę, a oni niech sobie używają...
>
> Jak kto lubi...
>
> Agnieszka
>
>
>
jak na razie dzieci przez 6 lat były wyłącznie ze mną. Mnie wychowywała
babcia i nie narzekam. Co ja mam zrobić wozić dzieci 40 minut od miejsca
zamieszkania, czy być od nich o te 40 minut dalej?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-05-09 09:52:09

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "twiza" <b...@t...pl> napisał w wiadomości
news:e3pno5$stv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
> jak na razie dzieci przez 6 lat były wyłącznie ze mną. Mnie wychowywała
> babcia i nie narzekam. Co ja mam zrobić wozić dzieci 40 minut od miejsca
> zamieszkania, czy być od nich o te 40 minut dalej?

Ale ja się nie odnosiłam do Twojej konkretnej sytuacji, tylko do babci
opisanej przez Marcina, która nie ma siły, ale synowi nie odmówi.
A co Ty konkretnie masz zrobić, to nikt Ci nie poradzi. Najlepiej dla Ciebie
i dzieci będzie, jak wybierzesz taką opcję, która da Ci możliwie największy
komfort psychiczny. Bo jak będziesz siedzieć w pracy i denerwować się, że
trzeba było zrobić to inaczej, to nic dobrego z tego nie wyniknie...
Jeżeli chcesz przykładów z życia, to ja wolałam wariant przedszkole blisko
domu + zaufana osoba, która odbiera dziecko, dyspozycyjna także w sytuacji
kryzysowej. Przy czym sytuacja kryzysowa to zarówno rozcięta głowa i
konieczność natychmiastowego odebrania dziecka z przedszkola, jak i nagła
choroba dziecka w sytuacji, gdy masz nawał roboty i zwolnienie nie wchodzi w
grę. Dlaczego tak? Bo jeżdżenie z małym, nie do końca rozbudzonym dzieckiem,
komunikacją masową jest na dłuższą metę koszmarem. Dla dziecka i dla
dorosłego. Bo w razie choroby lepiej mieć kogoś na miejscu, kto może w
każdej chwili zająć się dzieckiem, niż ściągać babcię z drugiego końca
miasta. Bo różne rzecy, które _dla mnie_ były ważne. Ale to Ty musisz
rozważyć wszystkie za i przeciw i wybrać najlepszy dla Was wariant. A przy
okazji wychować trochę męza też nie zaszkodzi...
BTW mnie też wychowywała babcia. Z babcią zawsze miałam lepszy kontakt niż z
rodzicami. Tak się _też_ zdarza. I warto mieć tego świadomość.

Agnieszka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-05-10 03:13:40

Temat: Re: praca daleko, gdzie dziecko do przedszkola?
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Marcin" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:e3phb9$au6$1@nemesis.news.tpi.pl...

>> Mam problem. Wybieram się do pracy którą mam z dala od domu i nie wiem
>> gdzie dać dzieci do przedszkola? Czy w pobliżu miejsca zamieszkania? - z
>> przedszkola musiałaby odbierać dzieci babcia, która musiałaby dojeżdzać.
>
> To jest Twoje dziecko czy babci?
> Smutne czasy nastaly teraz dla dzieci. Wychowuja je wszyscy tylko nie
> rodzice ktore traktuja swoje potomstwo jako "zabawke" weekendowa.

a najlepiej to skoczyc w przepasc, takie to czasy nastaly.
normalnie mozna sie zalamac takim kometarzem. czyli co proponujesz
w zamian? tak konkretnie a nie bajkowo.


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Żałoba po Ojcu-ile?
Co zamiast pieluch tetrowych
Ankieta - konflikt w związku
Rozwod , dzieci, decyzja jak itd...
LAST MINUTE dla Twojej rodziny

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »