Witam
to moj pierwszy post na tej grupce ,wiec prosze byc wyrozumialym. matura
zbliza sie wielkimi krokami ,czuje jej oddech na moich plecach ,wzory z
matmy mnie kalecza jak cholera a jezyk polski brzydko pachnie. zauwazylem ze
brakuje mi samodyscypliny (chyba to sie tak pisze). nie wiem jak sobie z tym
poradzic ,mam niesmaowitego lenia .dotarlo do mnie ze nie mam wyboru ,to
wybieram sobie do nauki ciekawszy przedmiot(w moim przypadku matma)
tlumaczac sie w ten sposob ("ojej ,czuje ze matme mam nie opanowana ,ide sie
jeszcze pouczyc")przez co jezyk polski lezy pod kilogramem kurzu. boje sie
ze nie pozbede sie tego "wielkiego zapalu do nauki". ponat to ,jak wracam ze
szkoly ,mowie sobie ze po obiedzie siadam do lekcji ,w momencie siadania do
ksiazek patrze na zegar i wydaje mi sie ze jest sporo czasu,wiec ide spac:)
wstaje po 22. pomozcie mi ludzie! tylko nie piszcie ze to jest element
mojego charakteru ,bo ja takiego lenia nigdy nie mialem ,pracowalem na
odpowiedzielnym stanowisku w wakacje (nie skrecalem dlugopisow), nigdy sie
nie spoznialem itp. a teraz !

p.s nie piszcie mi zdan typu : widocznie nie nadajesz sie na kogos kto chce
posiadac wiedze, proponuje ci przyszlosc przy wymianie oleju w mc'kaczor .

p.s jeszcze raz prosze o wyrozumialosc :-)
____________________________________
Marcin.W (dymitr)
gg: 678605 www.dymitr.of.pl
e-mail: d...@w...pl , d...@o...pl
**********************************************