prośba - ciasto bez jajek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2004-05-30 12:12:53

Temat: Re: prośba - ciasto bez jajek
Od: "Malgorzatka+" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "Kot" <m...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:40B9ACF1.3090403@poczta.onet.pl...
> Maria wrote:
> > Kot wrote:
> >
> >> Takie same ilosci wagowo?
> >> Przepis brzmi apetycznie ;)
> >>
> > Tak, wprawdzie to nie ja podalam przepis ale znam te ciasteczka od
> > dziecinstwa i sa pyszne. Aaaa, poniewaz nie maja w sobie cukru moga byc
> > tez z pikantnym nadzieniem.

Upieklam je - sa rzeczywiscie pyszne. Zawinelam jak rogaliki z brzoskwinia
(z puszki) w srodku, a po wyjeciu z pieca na gorace jeszcze sypnelam cukru
pudru. Dzisiaj nadal sa mieciutkie (wiem, wiem to zdrobnienie) i pyszne.
Pieklam w 180 stopniach okolo 15 minut (do lekkiego zarumienienia).
A z tym pikantnym nadzieniem to niezly pomysl, musze spróbowac.
Pozdrawiam,
--
Malgorzatka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2004-05-31 10:06:46

Temat: Re: prośba - ciasto bez jajek
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Małgorzatka+" wrote:

> Wielkie dzieki za przepisy i rady.
> Zaczne od przepisu Theli, bo prosty :) Tylko mam pytanie - w jakiej temp.
> piec te ciastka/rogaliki?
>

hmm, nie wiem :) zawsze pieke ,,na czuja'' 180-200 stopni

Takie ciasteczka bardzo czesto pieklam w domu, gdzie mielismy piekarnik
gazowy z popsutym termometrem. Na szczesice pieka sie na tyle szybko, ze
latwo kontrolowac.

Th.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2004-06-01 15:21:14

Temat: Re: prośba - ciasto bez jajek
Od: "eM" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Małgorzatka+" wrote
> Proszę o jakieś sprawdzony przepis na ciasto (ew. ciastka lub ciasteczka
> ;-)) bez dodatku jajek (i najlepiej bez orzechów i kakao).
> Z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam,
> --
> Małgorzatka (z córką alergiczką)
>
>

Prosze bardzo! Babeczki bananowe - szczegolnie polecam, bo mozesz robic
razem z maluszkiem.

Uzbieraj:
30g masla - roztopionego w rondelku
60g miodu (plynnego, mniej wiecej dwie duze "czubate" lyzki)
Pol lyzeczki cukru waniliowego
2 wielkie banany (moga byc starzejace sie, smutne i niechciane)
150g maki pszennej
1 czubata lyzeczka proszku do pieczenia
Pol lyzeczki sody oczyszczonej
Pol lyzeczki cynamonu (jezeli lubicie)
Foremki na babeczki - 12 sztuk

Piekarnik rozgrzej do 190st.C
Reszta polega na walce na dwoch frontach: w rondelku roztop maslo i dodaj do
niego miod, druga reka do miski wrzuc wszystkie suche skladniki. Polacz
wszytko w jedno calkiem ciekawe blotko i dodaj banany podeptane widelcem.
Koniecznie nie nalezy przesadzac z drobieniem i mieszaniem, masa ma byc byle
jaka (Ania - niecale 2 latka - koczowala z misiami przed szafka z mikserem,
nijak nie moglam ich usunac, stad ten widelec - babeczki wyszly przecudne! A
po mikserze - przy pierszej probie - wyszly suche i trzeba je bylo przed
przelknieciem namoczyc w herbatce.). Mniej wiecej w 2 minuty nalezy wykonac
cale to zadanie.
Potem zostaje tylko ponakladanie masy w foremki (wypelnij nie wiecej niz do
dwoch trzecich wysokosci), polizanie placy i czekanie przez 25 minut, az
babeczki sie upieka. Prawdziwe tortury polegaja na czekaniu, az babusie ciut
przestygna...

Serdecznie pozdrawiam,

eM