Brałem antybiotyk na helikobaktera pylori, przez 3 tygodnie po tym miałem
spokój, wydawalo sie że wszystko będzie w porządku a jednak nie jest. czy to
możliwe że antybiotyk nie wytłukł tej cholery do końca? podsunąłem lekarzowi
ten pomysł ale on mówił coś o przeciwciałach we krwi (o ile go dobrze
zrozumiałem bo to anglik z okropnym skandynawskim akcentem) i że nic nie da
następna kuracja antybiotykowa, dał mi znowu omeoprazole które nic a nic mi
nie pomogło do tej pory i dał tez coś czego jeszcze nie brałem metoclopramide.
ja dalej pluję krwią, mam ubytki w zębach i zabijam oddechem na odleglość
kilku metrów. co z tym dalej robić?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/