| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2009-04-25 13:05:02
Temat: Re: psychopatyczny byłymedea <e...@p...fm>
news:gsv1ln$r0r$1@atlantis.news.neostrada.pl
> Saulo pisze:
>
>> Oj chyba naczytałaś się za dużo Sancha Pansli :)
>
> :)
>
>> To chyba jednak rzadki przypadek.
>
> Bardziej prawdopodobne, że facet nie może zapomnieć o "miłości" z
> okresu gimnazjum (ew. liceum, no ale po drodze było też dwóch
> innych w tym tatuś dziecka)?
To nie facet, to świr.
Saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2009-04-25 13:06:07
Temat: Re: psychopatyczny byłyOn 25 Kwi, 15:00, medea <e...@p...fm> wrote:
> Saulo pisze:
>
> > Oj chyba naczytałaś się za dużo Sancha Pansli :)
>
> :)
>
> > To chyba jednak rzadki przypadek.
>
> Bardziej prawdopodobne, że facet nie może zapomnieć o "miłości" z okresu
> gimnazjum (ew. liceum, no ale po drodze było też dwóch innych w tym
> tatuś dziecka)?
>
> Ewa
dokładnie tak, zakochał się w niej w liceum. ona go nie chciała, potem
była z ojcem dziecka - wtedy nie miał szans, później ona znowu nie
chciała, aż w końcu mu uległa. potem go rzuciła.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2009-04-25 13:09:14
Temat: Re: psychopatyczny byłyuookie <u...@g...com>
news:3cd3d83f-1abe-46d8-a473-1eeb8cf5992b@g37g2000yq
n.googlegroups.com
> w końcu mu uległa. potem go rzuciła.
dawno to było?
saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2009-04-25 13:10:19
Temat: Re: psychopatyczny były
medea napisał(a):
> glob pisze:
>
> > A tak na powa�nie,psychopata ma bardzo cienk� sk�rk�,b�dzie szala�
> > dop�ki czuje si� bezkarny,wi�c musi si� ciebie ba�.
>
> Czyli jednak rozwi�zanie z gwo�dziem.
>
> Ewa
Jakby jakiś huj zatrzymał mi samochód, otworzył dzwi i pierdolił
farmazony,to bym go wbił w ziemię.I byłby święty spokój;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2009-04-25 13:20:18
Temat: Re: psychopatyczny byłyOn 25 Kwi, 15:09, "Saulo" <s...@l...po> wrote:
> uookie <u...@g...com>news:3cd3d83f-1abe-46d8-a473-1eeb8
c...@g...googlegroups.com
>
> > w końcu mu uległa. potem go rzuciła.
>
> dawno to było?
>
> saulo
jakoś na początku roku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2009-04-25 13:22:04
Temat: Re: psychopatyczny byłyuookie <u...@g...com>
news:c8c2e533-9c4d-4dc7-b939-5ebc558f1958@f19g2000yq
o.googlegroups.com
> On 25 Kwi, 15:09, "Saulo" <s...@l...po> wrote:
>> uookie
>> <u...@g...com>news:3cd3d83f-1abe-46d8-a473-1eeb8
c...@g...googlegroups.com
>>
>>> w końcu mu uległa. potem go rzuciła.
>>
>> dawno to było?
>>
>> saulo
>
> jakoś na początku roku
e, no to może za jakieś 2-3 lata się uspokoi (przy założeniu, że nie
jest nieodwracalnym świrusem)
saulo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2009-04-25 13:46:01
Temat: Re: psychopatyczny byłyuookie pisze:
> jakoś na początku roku
Tego? Daj mu trochę czasu.
E, a nastawiłam się już na bardziej sensacyjną historię.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2009-04-25 16:43:45
Temat: Re: psychopatyczny były
Użytkownik "uookie" <u...@g...com> napisał w wiadomości
news:ee54b1d1-4cf6-41b2-bcfd-6bc2ac49823d@37g2000yqp
.googlegroups.com...
>
> To są 2 tematy: jeden- krzywdziciel. Można przypuszczać, że damski bokser,
> agresor, psychopata. Oczywiście- może piszę na wyrost- ale zakładając, że
> tak jest: NIE MASZ NA NIEGO ŻADNEGO WPŁYWU. Ok- pozostały kwestie inne- np
> sporty obronne, policja etc. Ale to NTG.
>
> Punkt 2: ofiara- czyli Twoja dziewczyna. Już w pukcie pierwszym napisałem
> na
> podstawie Twoich bardzo skąpych informacji coś, co może być z mojej strony
> nadużyciem. Zaznaczam: w jej wypadku także piszę raczej na podstawie
> "typowych wzorców zachowań"- a Ty możesz zobaczyć, czy to do niej pasuje.
> Otóż- jak mi się zdaje- istnieją pewne JEJ zachowania, prowokujące taki
> układ. I tu z całą pewnością możecie (a raczej może ona) coś z tym zrobić.
> Czy jesteś w stanie je zauważyć?
>
> pozdrawiam
>
> Chiron
hym, nie wiem czy ona go prowokuje. on po prostu nie przyjmuje do
wiadomości, że ze sobą zerwali. wydaje mi się, że traktuje ją jak
własność, jakby mu była przeznaczona, tyle że się zagubiła.
....................................................
....................................................
....................
Zawsze występują 2 strony. Jedną z nich zostawmy- to krzywdziciel. Zostawmy,
bo na niego w zasadzie nie masz wpływu. Druga strona: pokrzywdzona. Pytanie:
dlaczego się zostaje pokrzywdzonym? Czy nie jest tak, że Twoja dziewczyna ma
w ogóle syndrom ofiary? To wcale nie usprawiedliwia krzywdziciela- jednak
tłumaczy, dlaczego z tłumu kobiet wybrał ją. Po prostu: ma w sobie coś, co
inni rozpoznają myśląc sobie: "oto ofiara". I jeśli nawet wyślesz tego
człowieka na tamten świat- to znajdzie się inny psychopata, który będzie ją
prześladować. Można przestać być ofiarą. Od tego są np psychoterapie. I nie
chodzi tu o jedną wizytę u psychologa- ale o regularną terapię- najlepiej w
grupie. Jesteś w stanie w to uwierzyć? A jesteś w stanie przekazać to swojej
dziewczynie tak, żeby rozpoczęła terapię?
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2009-04-25 16:51:59
Temat: Re: psychopatyczny byłyOn 25 Kwi, 18:43, "Chiron" <e...@o...eu> wrote:
> Użytkownik "uookie" <u...@g...com> napisał w
wiadomościnews:ee54b1d1-4cf6-41b2-bcfd-6bc2ac49823d@
37g2000yqp.googlegroups.com...
>
>
>
>
>
> > To są 2 tematy: jeden- krzywdziciel. Można przypuszczać, że damski bokser,
> > agresor, psychopata. Oczywiście- może piszę na wyrost- ale zakładając, że
> > tak jest: NIE MASZ NA NIEGO ŻADNEGO WPŁYWU. Ok- pozostały kwestie inne- np
> > sporty obronne, policja etc. Ale to NTG.
>
> > Punkt 2: ofiara- czyli Twoja dziewczyna. Już w pukcie pierwszym napisałem
> > na
> > podstawie Twoich bardzo skąpych informacji coś, co może być z mojej strony
> > nadużyciem. Zaznaczam: w jej wypadku także piszę raczej na podstawie
> > "typowych wzorców zachowań"- a Ty możesz zobaczyć, czy to do niej pasuje.
> > Otóż- jak mi się zdaje- istnieją pewne JEJ zachowania, prowokujące taki
> > układ. I tu z całą pewnością możecie (a raczej może ona) coś z tym zrobić.
> > Czy jesteś w stanie je zauważyć?
>
> > pozdrawiam
>
> > Chiron
>
> hym, nie wiem czy ona go prowokuje. on po prostu nie przyjmuje do
> wiadomości, że ze sobą zerwali. wydaje mi się, że traktuje ją jak
> własność, jakby mu była przeznaczona, tyle że się zagubiła.
>
> ....................................................
....................................................
....................
>
> Zawsze występują 2 strony. Jedną z nich zostawmy- to krzywdziciel. Zostawmy,
> bo na niego w zasadzie nie masz wpływu. Druga strona: pokrzywdzona. Pytanie:
> dlaczego się zostaje pokrzywdzonym? Czy nie jest tak, że Twoja dziewczyna ma
> w ogóle syndrom ofiary? To wcale nie usprawiedliwia krzywdziciela- jednak
> tłumaczy, dlaczego z tłumu kobiet wybrał ją. Po prostu: ma w sobie coś, co
> inni rozpoznają myśląc sobie: "oto ofiara". I jeśli nawet wyślesz tego
> człowieka na tamten świat- to znajdzie się inny psychopata, który będzie ją
> prześladować. Można przestać być ofiarą. Od tego są np psychoterapie. I nie
> chodzi tu o jedną wizytę u psychologa- ale o regularną terapię- najlepiej w
> grupie. Jesteś w stanie w to uwierzyć? A jesteś w stanie przekazać to swojej
> dziewczynie tak, żeby rozpoczęła terapię?
>
> Chiron
hym, dziękuję za tę rzeczową opinię. porozmawiam z nią o tym.
oczywiście że jestem w stanie w to uwierzyć. interesowałem się swego
czasu psychoanalizą i zagadnienia ludzkiej psyche nie są mi obce :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2009-04-25 16:59:27
Temat: Re: psychopatyczny były
Użytkownik "uookie" <u...@g...com> napisał w wiadomości
news:6d75b304-252c-47f8-bbc0-e36eaaac2d13@w31g2000pr
d.googlegroups.com...
On 25 Kwi, 18:43, "Chiron" <e...@o...eu> wrote:
> Użytkownik "uookie" <u...@g...com> napisał w
> wiadomościnews:ee54b1d1-4cf6-41b2-bcfd-6bc2ac49823d@
37g2000yqp.googlegroups.com...
>
>
>
>
>
> > To są 2 tematy: jeden- krzywdziciel. Można przypuszczać, że damski
> > bokser,
> > agresor, psychopata. Oczywiście- może piszę na wyrost- ale zakładając,
> > że
> > tak jest: NIE MASZ NA NIEGO ŻADNEGO WPŁYWU. Ok- pozostały kwestie inne-
> > np
> > sporty obronne, policja etc. Ale to NTG.
>
> > Punkt 2: ofiara- czyli Twoja dziewczyna. Już w pukcie pierwszym
> > napisałem
> > na
> > podstawie Twoich bardzo skąpych informacji coś, co może być z mojej
> > strony
> > nadużyciem. Zaznaczam: w jej wypadku także piszę raczej na podstawie
> > "typowych wzorców zachowań"- a Ty możesz zobaczyć, czy to do niej
> > pasuje.
> > Otóż- jak mi się zdaje- istnieją pewne JEJ zachowania, prowokujące taki
> > układ. I tu z całą pewnością możecie (a raczej może ona) coś z tym
> > zrobić.
> > Czy jesteś w stanie je zauważyć?
>
> > pozdrawiam
>
> > Chiron
>
> hym, nie wiem czy ona go prowokuje. on po prostu nie przyjmuje do
> wiadomości, że ze sobą zerwali. wydaje mi się, że traktuje ją jak
> własność, jakby mu była przeznaczona, tyle że się zagubiła.
>
> ....................................................
....................................................
....................
>
> Zawsze występują 2 strony. Jedną z nich zostawmy- to krzywdziciel.
> Zostawmy,
> bo na niego w zasadzie nie masz wpływu. Druga strona: pokrzywdzona.
> Pytanie:
> dlaczego się zostaje pokrzywdzonym? Czy nie jest tak, że Twoja dziewczyna
> ma
> w ogóle syndrom ofiary? To wcale nie usprawiedliwia krzywdziciela- jednak
> tłumaczy, dlaczego z tłumu kobiet wybrał ją. Po prostu: ma w sobie coś, co
> inni rozpoznają myśląc sobie: "oto ofiara". I jeśli nawet wyślesz tego
> człowieka na tamten świat- to znajdzie się inny psychopata, który będzie
> ją
> prześladować. Można przestać być ofiarą. Od tego są np psychoterapie. I
> nie
> chodzi tu o jedną wizytę u psychologa- ale o regularną terapię- najlepiej
> w
> grupie. Jesteś w stanie w to uwierzyć? A jesteś w stanie przekazać to
> swojej
> dziewczynie tak, żeby rozpoczęła terapię?
>
> Chiron
hym, dziękuję za tę rzeczową opinię. porozmawiam z nią o tym.
oczywiście że jestem w stanie w to uwierzyć. interesowałem się swego
czasu psychoanalizą i zagadnienia ludzkiej psyche nie są mi obce :)
----------------------------------------------------
-------------------------------------
Problem w tym, że IMHO nie jesteś jej tego w stanie przekazać. Naciskiem
możesz ją tylko zrazić do siebie i do terapii. Chcesz jej pomóc?Idź do
doświadczonego psycho;oga specjalizującego się w przemocy- i powiedz, jak
jest sytuacja, co i jakimi słowami możesz powiedzieć- czego nie...ale na za
wiele nie licz. Najpotężniejszą metodą na przekonanie kogoś jest danie
przykładu- najlepiej, gdybyś znał kogoś takiego, co by wyleczył się z
podobnego problemu- i jej o tym opowiedział. Uważaj- nawet przy najbardziej
oczywistych dla Ciebie podobieństwach- ona może nie widzieć ich, a zwrócenie
uwagi na te podobieńśtwa może się skończyć jej zamknięciem się na ten temat.
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |